Tarczyca,pomocy!!

witam.czy ktos z was ma nadczynnosc tarczycy?? ja dzis sie dowiedzialam ,i jestem zalamana jak z tym zyjecie i jak to jest to cos miec?? dziekuje za odpowiedzi pozdrawiam

ja jestem po usunięciu guzów tarczycy, nie mam ani niedoczynności, ani nadczyności, ale wiem co czujesz sama byłam w szoku kiedy się dowiedziałam. to nic strasznego da się z tym zyć, znajdz dobrego endokrynologa, unormuje Ci hormony, leki niestety trzeba brać już zawsze.. głowa do góry :) są o wiele gorsze choroby

idz do homeopaty, nie daj sobie zrobic operacji albo doprowadzic do wytrzeszczu oczu, pamietaj ze twoje zdrowie w twoich rekach bo lekarze ci moga rozne swinstwa jak np sterydy wypisywac powodzenia

Mi lekarz mowil ze prz niedoczynnosci,trzeba brac leki cale zycie ,ale przy nadczynnosci to co ja mam to nie koniecznie,moge brac pol roku i choroba sie zatrzyma i koniec z lekami.wiec teraz juz nie wiem:(

napisalam Ci, że najważniejsze to mieć dobrego endokrynologa mi po usunięciu guzów tez mówili, że bede musiała brać hormony cały czas, a tym czasem okazuje się, ze mam wszystko w normie! wszystko zalezy od lekarza prowadzącego. to nie jest tragedia uwierz!

mam nadzieje,ze operacja mnie nie czeka:( i ze leki tez nie do konca zycia. Pozdrawiam