Mam doła głebokości rowu mariańskiego, jak zapomnieć o facecie?

Kurwa jego psia mać. Dwa lata wzdychałam do faceta, przełamałam się dwa miesiące temu i do niego napisałam na facebooku jakieś chujowe wypociny próbując go sobą zainteresować i zwrócić na siebie jego uwagę, ale wyraźnie nie był zainteresowany, bo rzucił mi tekst: "Pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Pozdrawiam." :o Po tej porażce przestał mnie interesować, a właściwie przestał wyzwalać we mnie takie emocje jak kiedyś, jakaś nadzieja była, ale próbowałam ją wypierać ze świadomości i takim sposobem przez dwa miesiące żyłam jak w bajce bez żadnych zmartwień z takim ułatwieniem, że nie pojawiał się na mojej uczelni przez miesiąc. Dzisiaj zobaczyłam go w tłumie i wszystko wróciło. Ja pierdolę, znowu to samo! Jakie są sposoby na nieszczęśliwą miłość? Nowa nie wchodzi w grę, bo i tak mnie nikt nie zechce, wypieranie się uczuć to rozwiązanie tymczasowe, a czekać aż przejdzie samo to ja mogę do usranej śmierci. Znacie coś skuteczniejszego? :(

Nie zname :-o Tez sie nieszczesliwie zakochalam, nie martw sie, nie jestes sama :-o Ja sooe tlumacz to tak: czas leczy rany.Jakos minie :)Chociaz jeste ciezko

Chryste, życie jest zjebane w chooy

Ja też mam doła, tyle, że z innego powodu ale też oczywiście przez faceta

poplaczmy razem a ja sie dalam wykorzystac jak gowniara.Oddalam wszytsko, a w zamian nie dostalam nic, a racze kopa w doope :-o

jAK ZAPOMNIEC.Mnie tez facet olal. A jego zachowanie wskazywalo na to ze naprawde mu sie podobam. 1 dnia- mowi ze jest sczesliwy a na 2 ze nie ma to sensu zenic nie poczul do mnie. Nie rozumiem tego.Zwariuje zaraz.

W kupie raźniej, wesprzyjmy się jakmoznaaaaa, czyli masz przeyebane po całości, a ja przy takich błahostkach płaczę Chociaż w sumie już wolałabym, żeby i ktoś mnie wykorzystał, bo to przynajmniej równa się jakiekolwiek zainteresowanie, a mnie to nawet kijem pewnie żaden nie chciałby ruszyć :o

U mnie taka historia.Zanjomosc netowa5 tyg.Non stop kontakt..Ja polska on anglia.Ale jestesmy z tego samego miasta.Przyjechal na urlop.W piatek 1 spotkanie.Winko swiece- przytulalismy sie, calowalismy tylko tyle.Mowik ze jest szcesliwy ze mnie poznal. W sobote 2 spotkanie.Chcial spedzic ze mna caly wieczor i noc.Zamowlsimy pizze , rozmawiaslimy, siedzielismy obok siebie przytulal sie do mnie. W ewnym momencie zrobil sie jakis dziwny.Zamyslony, myslami gdzie inedziej.Pytam sie co sie stalo.A o nic.Ale w koncu powiedzial ze to nie ma sensu.ZXe nic nie poczul.I doslownie tak jagby uciekl. Dal mnie to bylo bardzo dziwne zachowanie.A jak wy sadzicie?

W sumie niepotrzebnie się teraz żaliłam, bo idę na zajęcia i będę siedzieć z posępną miną, bo tak mi koorwa źle. A jak jeszcze tego ciołka zobaczę to już kompletnie się rozkleję w jakimś obskurnym kiblu werererew, rzeczywiście dziwne bardzo, bo jego czyny wyraźnie świadczyły co innego. Może kogoś ma w tej Anglii?

On ma dziecko. I odrazu po przylocie do polski pojechal do corki.Byl tam 2 dni.W czratek i pol piatka.I mozliwe ze cos tam z bylo doszlo miedzy nimi. pOiwedzial ze nie jest chyba gotow na nowy zwiazek.Ze nie potrzebnie tam odrazu jechal a jak to mowil mial lzy w oczach.

Mi tez powatarzal, ze chce, ze mu zalezy, ze chce zebysmy zamieszkali razem...on robi muzyke, kilka piosenek stworzyl dla mnie .Dzwonil do mnie, mowil, ze mu zalezy.Mielismy cudowny seks, a tu ciach, po pol roku sptykania sie, poprostu zostawil mi wiadomosc na sekretarce :-o ze on dluuugo myslal, ze to nie ma sensu, ze ja jestem za dobra dla niego, ze on jest hooyem , ze ja niby zasluguje na kogos innego.Gowno prawda:( tak bardzo mi zalezalo, tak bardzo mu sie oddalam, poswiecilabym wszytsko dla niego, wyprowadzilabym sie dla niego z moyego miasta, wszystko:-o a on? tak poprostu z dnia na dzien tym yebnal minelo juz prawie 3 msc , a ja nie moge o nim zapomniec.Byl cudowny w lozku i czasem tak sie zastanawiam, czy ja przypadkiem tak strasznie za tym lozkiem nie tesknie :) bardziej niz za nim.wYDAJEMI SIE, ze przez ten seks sie tak zaangazowalam :-o

U nas bylo nie samowite przyciaganie. Gadalismy po kilka h dziennie na skype.Widzielsimy sie w kamerce.Mielsimy tyle tematow do rozmow i nigdy sie nie konczyly. Chcial mnie zabrac do anglii albo on mial wrocic na stale.Mialam jechac do niego na swieta a potem razxem wrocic na sylwestra,Jeszce w piatek mowil ze nie mowi nikomu9 znajomym z polski ze wrocil bo zaraz beda chcili gdzie sgo wyciagnac.A ten urlop cche spedzic ze mna.A tu takie cos .Nie dcoeira to do mnie ze to koniec znajomosci.

Eh, dół o głębokości rowu mariańskiego to jeszcze żadna tragedia. Ja mam doła wielkości Kanionu Kolorado :O I albo z niego wyjdę, albo przeczeszę skały, może ktoś mnie wyciągnie przypadkiem.