Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę o odpowiedzii

Od kiedy dziecko moze przezyć poza org matki?

Polecane posty

Gość proszę o odpowiedzii

od którego tygodnia ratują maleństwa w PL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
25tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dokładnie od którego tyg. ale znajomej synka uratowali jak urodził się pod koniec 6 m-ca ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzii
A powiedzcie mi proszę, jestem w 23 tygodniu. Dostałam skurczy i to niesamowicie bolesnych, ale po 3 tabletkach No-spa i kilkudziesięciu minutach leżenia ból przeszedł. Tylko brzuch twardnieje, ale już bezboleśnie. Czuje ruchy dzieciaczka. Jak myślicie lepiej panikować i jechać do szpitala czy na razie skoro w zasadzie już nie boli to sobie darować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrężynka
No ja mam nadzieję że ty żartujesz :O Przy takich bólach w tym tygodniu ciąży to ja bym w dupie miała nospę tylko od razu gnała do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasffff
ja mam w rodzinie z 21 tygodnia i teraz jest wspaniałym 4,5 latkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzii
Bolało tylko chwilę i po no spie przeszło. Teraz już ok przestał nawet być twardy. Gdyby nie przeszło to pewnie bym byla już dawno w szpitalu ale skoro przeszło to nie wiem czy jest sens jechać. Pojutrze mam wizytę i USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedź kobieto do tego szpitala. przecież Cie nie zjedzą! sprawdzisz czy wszystko ok. w razie czego dostaniesz kroplówkę rozkurczową.ale jeśli nie zdecydujesz się jechać tp jutro koniecznie kontaktuj się z lekarzem-może potrzebujesz czegoś mocniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilkadziesiąt minut skurczów to dużo. przez te kilkadziesiąt minut może stać się bardzo dużo. jesteś w zbyt niskiej ciąży żeby ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumuuu
mówili, że jak wyleżę do 26tyg to już później raczej uratują. Nie uratowali. Więc już nie wiem jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 tc to praktycznie ta najniższa granica. dziecko ma małe szanse na uratowanie ale jakieś ma.od 24tc mówi się o porodzie przedwczesnym- wcześniej to poronienie i raczej takich dzieci nie da się uratować. mi kazali wytrzymać do 28tc, później magiczna granica to był 30, 32 i 35. kiedy byłam we wzesnej ciąży to mówili, ze te granice mogą dać jako-takie poczucie bezpieczeństwa. kiedy udało mi się do nich dotrwać motywowali do dalszej walki.tak więc, w sumie , nie ma bezpiecznej granicy dla wcześniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzii
Nie mam specjalnie jak jechać tzn jakby coś się działo to wzywam karetkę i tyle, ale skoro wszystko minęło to myślę, ze nie będę panikowała. Dziecko cały czas się rusza. U lekarza byłam w piątek i wszystko było dobrze, serduszko bilo równo, szyjka zamknięta nie skrócona. Kolejną wizytę mam pojutrze wiec jeśli nic się nie wydarzy do tego momentu albo nie przestanę czuć ruchów to przeczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
kur. nie wiem czy jestem przewrażliwiona teraz czy coś ale mam wrażenie, ze mi wody ciekną. Tak mam wilgotno ale nie lecą mocno. Włożyłam wkładkę i poczekam z 20 minut i jak będzie choć trochę wilgotna to jadę :( Boże nie ma męża w domu. Moze już sobie wkręcam z tego wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak coś się będzie działo to nie myśl czy głupio i wzywaj karetkę. mi w przeciągu jednej nocy wszystko się popieprzyło. tzn szyjka wcześniej była skrócona ale zamknięta. w przeciągu kilku godzin rozwarła się , skróciła i czop i odszedł. to że dziecko się rusza nie znaczy, ze jest ok. skurcze i ruchy dziecka niewiele mają wspólnego. trzymam kciuki- być może to jednorazowy problem-z przemęczenia np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź dziewczyno! wezwij karetkę nawet. w nosie miej czy panikujesz czy nie. jesteś w naprawdę niskiej ciąży.ja -po moich doświadczeniach-wiem, ze jeśli coś niepokoi to nie warto zwlekać. jeśli to nic groźnego najwyżej spojrzą na ciebie z politowaniem i odeślą do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
alonuszka mam 2 maluchów w domu. Jedno z zapaleniem płuc :( Sąsiadów nie ma, ciemno u nich. Muszę ich ubierać i ciągnąc do szpitala. Gdyby byl mąż to bym już dawno tam była, a w takiej sytuacji to muszę być opanowana bo co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumuuu
czy Tobie kobieto zależy na tym dziecku?? Kurwa mać, dzwoń po karetkę i po męża. Żebyś nie musiała ryczeć, bo jak coś się stanie, to sumienie nie da Ci żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie panikuj laska
jesli nie masz krwawienie to wszystko jest ok. To normalne ze masz czasem skurcze. ja mialam od 20 tygodnia takie kilkusekunkowe skurcze przepowiadajace co jakis czas. Polez wtedy na kanapie i jak nie bedzisz miala zadnych innych objawow niepokojacych to nie szalej i nie jedz od razu do szpitala. A do tych wszystkich co pisza zeby od razu do szpitale leciec - tylko w polsce kobiety w ciazy tak panikuja i pozniej nic dziwnego ze szpitale przepelnione a opieka medyczna pozal sie boze. Bo jak wydaje kase na takie przypadki to nic dziwnego ze pozniej brakuje na porzadna opieke okoloporodowa - ostatnio porownywalam szpital w jakim rodzilam w UK z prywatnym bardzo drogim w polsce w jakim rodzila moja kolezanka i powiem Wam ze bylo to samo jak nie lepiej u mnie... z tym ze ja mialam to za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
Po męża mogę sobie dzwonić jak jest 300 km stąd. Nie przefrunie. Na dziecku mi zależy, na tych które mam również :( Kur. dlaczego dziś?! Akurat dziś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezcie jeszcze pod uwage
ze jest roznica miedzy uratowanym dzieckiem ktore potem normalnie sie rozwija, nie ma zadnyc wad; a roslinka, ktora zyje tylko dzieki aparaturze...to tez chyba spora roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
wiem to. Mam nadzieję, ze to jakiś fałszywy alarm i już sobie wkręcam pierdoły ze zdenerwowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezcie jeszcze pod uwage
moze i ratuja dzieci 22 tygodniowe, ale sa one potem gleboko uposledzone, nie widza, nie slysza, nie potrafia samodzielnie oddychac...nie wiem czy to mozna nazwac " przezyciem ", kiedys takie dziecko by umarlo, dzisiaj by zylo dzieki respiratorom itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...///...
to ze ma szanse na przezycie to jedno,ale takie dzieci nawet odratowane moga byc chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej pojedź
to sprawdzić. a może twoja mama przyjechalaby popilnowac twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie panikuj laska- kobieto- byłaś kiedyś w ciąży zagrozonej??leżałaś na patologii?widziałaś z jakimi "niewinnymi"objawami kobiety tam trafiają?jeśli nie to nie pierdol bzdur, ze jak nie ma krwawienia to wszystko jest ok Autorko- zadzwoń chociaż do szpitala, zapytaj co i jak, w razie czego proś o pomoc sąsiadów, kogokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
Ni piszcie mi tak! Nie chcę tego czytać :( Moja córeczka będzie zdrowa i żywa i urodzi się o czasie. Boże nie pojmuję dlaczego mam dziś taki fatalny dzień. Mała zachorowała, gorączka, lekarza, antybiotyk, a potem te skurcze. I wszystko akurat wtedy kiedy męża nie ma. Zawsze jest! Codziennie pracuje na miejscu, a dziś miał akurat wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedzii
Alonuszka dzwoniłam jak tych skurczy dostałam to mi powiedzieli, ze jak po tej nospie nie przejdzie to mam przyjechać, a jak przejdzie to czekać na wizytę. Mam gina z tego szpitala i leżałam już tam na patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie dlaczego masz tak czesto wizyty w piątek byłaś i teraz w środę idziesz ? dlaczego tak czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×