PO 6 LATACH TAK M PWOIEDZIAL:(

ze NIE ma zadnych powaznych planow zwiazanych ze mna, a jak zajde w ciaze to odejdzie,ale teraz jest fajnie wiec cieszmy sie tym co mamy:0:

" cieszmy sie bo teraz jest fajnie" ciagle te slowa brzmia mi w uszach

debil

jaki ma tupet pytac o moje uczucia, dziwi go to ze moje uczucia oslably , co za palant

zrobic?

po prostu minimalista :P

odpuscilabym sobie .Poki masz czas szukaj porzadnego faceta a nie marnujesz zycie przy takim palancie.A to przez 6 lat nie rozmawialiscie powaznie o zyciu o planach?/

z kazdym dniem go coraz bardziej nienawidze,przykro mi bardzo, jak chciam odejsc skalmal ze mnie kocha jaka to milosc,z kazdym dniem go nienawidze, a on mowi o milosci , az mi sie neidobrze robi

rozmawialismy , byly plany idt.Teraz mi powiedzial ze jednak nie chce sie wiazac , chce byc"singlem"ze wydaje mu sie ze bycie ze mna w szarym dniu graniczylo by z cudem (ciagle klutnie itd)ze woli sebie tego oszczedzic, boze

nie chce mi sie nawet odpowiedziec mu na smsa, z nim rozmawiac chcialabym by zniknal, zapdl sie pod ziemie

mieszkacie razem? macie wspolnie zobowiazania?

nie mieszkamy,zamierzam odejsc od neigo , skoro on mowie ze "teraz jest fajnie " ale jak cos sie stanie -np. ciaza to ja odejde to kim ja dla niego jestem?

probowalam juz po tym :wyznaniu odejsc" nei dawal mi spokoju , ale swojego zdania nie zmienil co d mojej osoby- nei wyobraza sobie z emna zamieszkac itd,dzis sie dowiedzilam

ni obieram od neigo telefonow, nie odpisuje na smsy ,nie chce go juz

naiwna bylam ze zgodzilam sie wrocic do niego po co, minelo troche czasu po tym" wyznaniu' dzis sie dowiedzilam ze tkwi w tym co kiedys powiedzial"nie mam powaznych planow wzgledem ciebie , nie wyobrazam sobie wsplnego zamieszkania, a jak np. bedziesz w ciazy to i tak nei zostane, cieszmy sie teraz chwila jest fajnie , cudownie" neinawidze go

czuej sie jak szmata do pieorzenia , nic wiecej

a on nie rozumie mojego postepowania, nie rozumie ze nie odbieram jego tel ze nie okazuje mu uczuc(po takim wyznaniu uczuc), przeciez tak fajnie bylo..nie potrafie sie cieszyc chwila chwytajac kada chwile , cieszyc cie dniem, czy faceci maja taki maly mozg by to zrozumiec?

Nie daj się podejść drugi raz. Bądź twarda i powiedz, że ma spadać raz a dobrze. Będzie ciąża to odejdzie. żachorujesz to odejdzie. Niech poszuka kogoś kto chce żyć tak jak on. Ty chcesz inaczej a z nim tego inaczej nie będzie

Zachorujesz miało być:)

wiem , ale to przykre nie wiesz jak bardzo

pff, a co Cie teraz ocbodzi, ze on bedzie przezywac rozstanie. akurat to powinnas miec gdzies i martwic sie o siebie, a nie o to, zeby jemu bylo dobrze i fajnie w tej chwili. idiota, palant, brakuje mi slow.

Polecam:o http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4660408&start=0 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4659713&start=30

jest ze mna a zapewne gdy spotka kobiete z ktora bedzie chcial zamieszkac "byc na dobre i zle: to mnie zostawi teraz z blaku laku jest ze mna

jego problem, ze czegos nie rozumie, odetnij sie od niego raz a dobrze. i nie obawiaj sie, on sobie poradzi, gorzej z Toba, gdybys zaszla w ciaze np. on by sie nie martwil. czas marnujesz przy nim. jak nie chch sie wiazac to nie, niech spada,a Ty nie trac czasu, bo mozesz znalezc milosc swego zycia.

to egoista w koncu to do mnie dotarlo, mysli tylko o sobie gdzies ma moje uczucia chyba nawet do tego pustego lba mu nie przyszlo ze mnie skrzywdzil

dokladnie masz racje, np. ciaza odszedly i by sie nei martwil o mnie, ciagle do mnie dzwoni nie odbieram telefonow jak ja go nienawidze

napisal mi ze "bylo tak cudownie a ja jak zwykle wszystko chce rozpieprzyc":0:

musze sie wygadac bo nie wiem co mam z soba zrobic, az wstyd mi zadzwonic nawet do przyjacilki , poprostu sie wstydze ze facet z ktorym bylam 6 lat traktuje mnie jak dziewczyne do sexu

dzieki za link, przeczytam

jaki palant , dziewczyno daj sobie spokoj powodzenia