ODEJŚĆ? TRWAĆ?

hej chciałabym dowiedzieć się co zrobiłybyście w mojej sytuacji... Mam 23 lata od roku jestem mężatką, nie uklada nam się w ogóle. Nie rozmawiamy, mąż ciągle mnie krytykuje, nie szanuje- woli mamusię poza tym jest emocjonalnym potworem i egoistą. Wczoraj zapytałam czy chciałby iść do poradni małżeńskiej ale się nie zgodził, pokłuciliśmy się, powiedział że dla niego uczucia nie są istotne bo człowiek jest szczęśliwy dopiero kiedy ma pieniądze. On woli siedzieć w pracy po godzinach mimo że mamy za co żyć i z czego odkładać. Ale to nie wszystko, poznałam faceta, jestem z nim blisko- nie, nie zdradziłam męża- wiem że z nim byłabym szczęśliwa i czuła się kobietą, mogłabym mieć z nim dzieci. Ma podobny światopogląd do mojego, jest pszczery i otwarty. Stąd moje pytanie walczyć o małżeństwo czy odejść?

zaplodni to dopiero sobie zycie przesrasz,ten twoj maz to kawal tepego chuja

tak to jets jak dzieci biora slub a potem byle kłotnia i nie wiedza czy zostac czy zdradzic. eh.. szkoda gadac.

zycie z takim mezem komplikowac?:) jeszcze mozesz byc szczesliwa z kim innym:)

Odejdz , im dluzej z nim bedziesz tym gorzej dla Ciebie ? A przed slubem byl wporzo , czy teraz sie tak zmienil.Tylko nie mow ze taki byl zawsze a Ty pomimo tego z nim sie chajtlas.

jeszcze dzisiaj odejdź:)

był zupełnie inny, zmienił się strasznie od kiedy zaczął więcej zarabiać. Wtedy przestał mnie szanować i rozmawiać. ten mój 'kochanek twierdzi żebym rozmawiała z nim jak najczęściej o swoich uczuciach ale jak ? Ja chce rozmawiać a on słucha muzyki... mąż jest starszy niż ja ma 30 lat więc powiniem już dorosnąć do małżeństwa

zacznij go olewac tak jak on ciebie jesli nie wyiagnie wniosków zapytaj czy warto dalej w tym TRWAC?

wiesz zaputam, jak dotąd nie powiedział mi czy chce kontynuować ten związek. powieział tylko że widzi że jest źle i stwierdził że jestem nieznośna bo ciągle chce żeby chociaż przyznał mi racje

Sorki ale to zwykly buc.Zaczal wiecej siana zarabiac i mu sie w glowie popierdolil , oibrosl w piorka , teraz mysli kim on to nie jest i co on to nie moze .Tylko nie wie jak bardzo sie myli.

HEH ja już nie wiem co mam robić. Chyba poproszę go żeby zabrał swoje zabawki i wyprowadził się na jakiś czas jeżeli to nie nic nie da wtedy wystąpię o rozwód