Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Switezianna

Przyjaciółka, która we wszystkim ma nade mną przewagę

Polecane posty

Gość Switezianna

Wszyscy ją lubią, faceci za nią szaleją, jest diabelsko inteligentna, utalentowana, z charyzmą, zna się na wielu rzeczach, ma na koncie liczne sukcesy artystyczne. Zawsze jest ode mnie lepsza we wszystkim, co robi i chociaż bardzo staram się jej dorównać, nigdy mi się to nie udaje. Gdy jesteśmy razem na jakiejś imprezie, to wszyscy widzą tylko kumpelę, mnie zaś traktują jakbym była dodatkiem. Źle się z tym czuję, bo wiem, że nie ma z nią szans. Nawet facet, który mi się podoba, woli K., chociaż przyjaciółka ma go powyżej uszu. Mam już tego serdecznie dosyć. Dlaczego wciąż muszę żyć w cieniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
hhhhaaaaaaaaaaaa.Nie musisz . Moja babcia mawiala : przyjaciolka, kolezanka ma byc -brzydsza , glupsza i ogolnie gorsza . A tak naprawde, jak sie zle czujesz z nia , to staraj sie jak najmniej spedzac z nia czau. Bo nic tak nie zniecheca do zycia jak ciagle porownywanie na swoja niekorzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Przyjaźnię się z nią tylko dlatego, że mamy wspólnych znajomych, a gdybyśmy się przestały kumplować, bałabym się, że staną po jej stronie. Poza tym ciągle się stara o moją sympatię, jest mi oddana i do tej pory nigdy mnie nie zawiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
w takim wypadku, trzeba polknac zabe, ze jestes ta druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Obawiam się, że problem tkwi we mnie, bo już kiedyś przyjaźniłam się z podobnie przebojową osobą i z czasem ta znajomość stała się toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Tak, ale mnie to boli, bo też jestem ambitna i nie chcę żyć dłużej w cieniu tej dziewczyny. Jest to o tyle trudne, że działamy w jednej branży ( sztuki plastyczne), tyle, że ona chyba ma większy talent i jest bardziej pewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Ja bym się cieszyła, gdyby i mnie doceniano. Oczywiście próbuję żyć swoim życiem, nadal maluję, buduję swój świat, ale jak tylko pojawia się K., czuję się jak nieudacznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam przyjaciółkę, która czuje jak Ty. I jest mi zwyczajnie przykro, jak ona mi wytyka, że mam większe powodzenie, czy w pracy mi lepiej idzie. Bo nic nie poradzę na to, że mi się układa (dlaczego w sumie miałabym mieć coś przeciwko?). Ale czasami ona mi po prostu to stawia jako zarzut - a ja nie chcę, żeby tak się czuła, bo jest dla mnie bardzo ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Przykro mi, że tak się czuję, ale to silniejsze ode mnie. I proszę, nie osądzajcie mnie jako tej złej. Nie jestem żadną intrygantką, nie zrobiłabym jej nic złego, po prostu chcę sobie z tym jakoś poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Na dodatek ona zawsze wszędzie chodzi za mną. Zapisałam się na kółko teatralne, żeby wejść w inne środowisko, a ona zaraz poszła za mną. I oczywiście okazało się, że i tutaj lepiej sobie poradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna malutkaaa
no niestety tez tak mialam i skonczylo sie to dopiero jak majac 18 lat wyjechalam za granice. Ona zawsze zwracala na siebie uwage, kazdy ja lubil, a ja bylam tylko dodatkiem. Zawsze czulam sie gorsza przez co ucierpialam na tym niestety :( do dzisiaj mam kompleksy, ze sobie z czyms nie poradze albo nie dam rady . Teraz jest o wiele lepiej niz kiedys, ale wiem jak sie czujesz i przykro mi jest jak takie cos czytam, bo sobie wszystko przypominam!! teraz bez niej zyje mi sie o wiele lepiej. Dzieli nas 500 km, bo tez sie przeprowadzila za granice. Ma meza i dwojke dzieci. Maz ma kase, maja domek i ciagle pokazuje na facebooku jaka to ona szczesliwa i bogata :) ciagle wycieczki itd. tyle, ze jak raz bylam na swieta w Polsce i ona tez byla wyszlismy sobie we czworke na piwko to zobaczylam jaka ona cene za to wszystko placi. Ten gosciu traktowal ja jak ostatnia no niestety tak bywa. Ja jestem w bardzo szczesliwym zwiazku juz 9 lat i wszystkiego dorobilismy sie sami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Pieprzowa - ja mojej nie powiedziałam wprost, co czuję. Nie chcę, żeby było jej przykro. Dlatego o tego typu problemach rozmawiam z drugą przyjaciółką, której akurat nie zazdroszczę, chociaż też jest bardzo barwną osobą. Tyle, że ona aż tego tak nie okazuje. Tamta z kolei uwielbia być w centrum uwagi. Wygłupia się, krzyczy, podrywa chłopaków, no i zachowuje się tak jakby chciała być najlepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trochę nie w porządku obgadywać ją ;) jeśli przeszkadza Ci jej sposób bycia, to nie bądź jej przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Ja z kolei jestem poważna i delikatna, nie lubię się wydurniać i nieraz rażą mnie jej niby żartobliwe odzywki w towarzystwie. Jak jesteśmy same, to czuję z K. całkiem dobrze, ale w większym gronie niestety widać, że to ona dominuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadnij do Londynu
fajna z Ciebie pseudoprzyjaciolka... ja tez mam taka przyjaciolke ktora jest sliczna i w ogole, jak ja poznalam ze znajomymi tu na miejscu to sie potem tylko wszyscy pytali 'czy bedzie ta twoja przyjaciolka', nie tylko mnie ale i moich innych znajomych sie pytali, zawsze w formie ze moja przyjaciolka a nie uzywali jej imienia. No i co, mam sie zalamac? jakbym sie we wszystkim do niej porownywala to bym sie zalamala, i tylko bym do siebie zrazila ludzi. Jaki sens? Takze wrzuc na luz i albo badz dla niej prawdziwa przyjaciolka, albo daj jej spokoj, lepiej dla niej bedzie takiej zawistnej "przyjaciolki" nie miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada jest taaaka :)
Powiem Ci tak: sama z siebie nie poczujesz sie lepiej przy niej na zawolanie, dopiero jak Ci okolicznosci zmienia: np. bedziesz miala kogos, kto Cie bedzie dowartosciowywal, albo Wasza przyjazn jakos sie rozluzni/urwie. Nie wierz w znajdywanie w sobie poczucia wlasnej wartosci i pewnosci siebie, bo to tak nie dziala. Bylam po obu stronach barykady. Przez wiele lat mialam kolezanke, ktora sie czula ode mnie gorsza i i docinala, czasem w bardzo paskudny sposob, a czasem wrecz robila barzo niefajne rzeczy i ja to tolerowalam bo mi jej bylo zal. Dopiero jak rozluznilysmy wiezy, udalo nam sie uzyskac zdrowsza atmosfere, potem ona wyjechala, kontakt jest sporadyczny, ale jak jest to jest na ogol milo i lepiej sie dogadujemy, nie dogryza mnie, raczej mnie komplementuje, ale nie w ironiczny sposob. Potem mialam chlopaka, ktory czul sie, jakby byl lepszy ode mnie we wszystkim i non-stop to udowadnial. Poza tym nie grzeszyl uroda, a wiec na tym polu ja blyszczalam, a nawet bylo mi go poniekad zal, ze nie ma powodzenia u dziewczyn. To jeden z powodow, dla ktorych to tolerowalam. Podkreslam tez, ze czul sie jakby byl lepszy, tak sie zachowywal, natomiast nie byl, tyle ze ja nie uwazam, ze moim zadaniem bylo mu udowadniac, ze sie myli, a wiec niech mu bedzie (szkoda mi tez bylo, idiotce, zranic jego meskie ego). I nawet pomimo tej wiedzy i "litosci" to i tak bylo nie do zniesienia, wiec sobie wyobrazam, co to musi byc jak ktos faktycznie jest "lepszy" i to demonstruje chcacy czy nie non-stop. Tak wiec: zmien okolicznosci, albo swoje, albo tej przyjazni. Inaczej nic z tego nie bedzie, a zycie jest za krotkie by sie czuc zle i usprawiedliwiac, ze tak naprawde to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANNA KARENINA
Znajdz w sobie jakies nowe talenty, pasje, ona nie musi byc lepsza. A co do wygladu... moze jakas mala metamorfoza :) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Próbuję zbudować sobie własny świat, staram się szukać takich rzeczy, które odróżniałyby mnie od kumpeli, wykreowałam sobie własny styl i np. moim koleżankom i kolegom z roku to się bardzo podoba. Jakiś czas temu zainteresował się mną pewien chłopak, który jak się okazało, ma bardzo podobne zainteresowania, no i zaczęliśmy się spotykać po zajęciach. Wszystko szło w najlepszym kierunku, on chciał spędzać ze mną jak najwięcej czasu, ale właśnie wtedy wydarzyło się to sobotnie popołudnie, którego nigdy nie zapomnę. Spotkaliśmy na nim moją przyjaciółkę. Przedstawiłam ich sobie, no i poszliśmy we trójkę na piwo. I właśnie od tego momentu on zaczął o K. pytać. Kiedyś nawet miał ją spotkać na ulicy i zaprosić na browara. Strasznie mi przykro z tego powodu, bo spodobał mi się, a z tego, co widzę, ona raczej nie traktuje go poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Nie zrozumcie mnie źle. Ja sama mam wyrzuty sumienia z powodu tego, że tak jej zazdroszczę. Napisałam tutaj dlatego, że jest mi z tym wszystkim trudno. Od dawna mam problemy z samooceną i nieraz już czułam się gorsza od reszty ludzi. Zawsze chciałam być kimś innym, kimś, kto wyróżnia się z tłumu, ale jestem zbyt nieśmiała i ciężko mi się przebić przez tłum przebojowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
Jeśli chodzi o wygląd, to chyba jedyna rzecz, którą nad nią dominuję, ale co z tego, skoro ona ma taki urok osobisty, że nawet jej nadwaga i okulary nikomu nie przeszkadzają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwfgfffffffffff
czyli jest brzydsza od ciebie? aaa to nie jest jescze najgorzej w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Switezianna
No, jest brzydsza. Mała i pulchniutka, w okularach. Ja może i jestem ładniejsza, ale w przeciwieństwie do niej, bardzo nieśmiała w stosunkach damsko - męskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kluska

Mam ten sam problem 😞 Moja przyjaciółka jest młodsza, raczej nie ładniejsza ode mnie, ale jest bardzo pozytywna, nawet często zbyt narwana. Ale to nic nie zmienia, bo ludzie do niej lgną, chłopacy na nią lecą, a jeszcze nas mylą, bo zawsze jesteśmy w duecie :(( jest miła strasznie, co tylko potęguje moją niechęć 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×