Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam do was prosbe

punkt widzenia rozwodzacego sie

Polecane posty

Gość mam do was prosbe

na wakacjach poznalam przez neta pewnego 27 faceta. rozmawialismy sobie czystto przyjacielsko. po jakims czasie wyznal mi z ma zone i dziecko. z zona nie ukladalo mus ie od dawna. wlasciwie miala innego faceta. ale to nie przeszkadzalo jej zyc sobie na kkoszt meza i olewac dziecko. po spotklaniu z K mocnos ie soba zauroczylismy i tak szybko dosc sie potoczylo. w sumie bylismy razem on mmi niczego nie obiecywal to fakt sama sie wpakowywaam na wlasne zyczenie. jakis czas temu zaczelo sie psuc on po kolejnej awanturze z nia powiedzial ze musimy sie przestac spotyac gdyz ma zamiar odbierac jej prawa rodzicielskie wiec musi byc czysty jak łza. itp. ale zawsze jakos dochodzilo do tego ze mimo wszystko sie spotyklalismy bo nie moglismy wytrzymac bez siebie. jakies 2 tyg temu mialam pewna rozmowe z facetem ktory powiezial mi ze facet raczej klamie i poptrostu chce miec laske na boku. ja w to uwierzylam i powiedzialam K zeby sie odezwal jak sie rozwiedzie. on nie chcial tak zalatwiac sprawy ale ja sie uparlam. pod koniec tygonia zaczelam mieknac przyznaje i wyciagac reke do zgody ale on byl dalej obojetny. nie zimny ale obojetny. udalo mis ie z nim spotkac tej niedzieli. standardowo jak wtedy kiedy sie widzimy robil maslane oczy. byl tez jego maly. powiedzial ze pomimo iz postanowilismy sie nie widywac to nie musimy zmieniac stosunku jaki mamy do siebie. myslalam ze po tym spotkaniu cos ruszy ale on sie nie odzywa. ja sie narzucac nie chce. czuje sie trocvhe jak zbity pies. jedni tlumacza mi ze to dla niego tez trudne nie ma warunkow zeby zamieszali osobno itp ale z drugiej strony. czuje sie zle bo myslalam ze mu bardziej zalezy... chcialam pogadac z osobami ktore siedza troche w tym temacie i moga zrozumiec i K i mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goście jadą
autorko z jednej strony od wakacji to nie tak dużo czasu więc nie wiem co by miał zrobić w tak krótkim czasie, tym bardziej, że ma dziecko, zastanawia mnie jego obojętność tylko w danym okresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokuj i poszukaj kogoś kto będzie wolny, po rozwodzie a nie w związku. Bo dużą różnicą jest być od chcieć. A być może sama masz szczęście że facet sam zrezygnował bo byś sie męczyła jako ta trzecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kolejna naiwa, nie rozumies
ze facet sobie ciebie poużywał i już ma dość???? Te jego gadki o życiu i nie życiu z żoną trzeba między bajki włożyć. Pewnie ci naopowiadał tych głupot, żeby cie łatwiej do łóżka zaciągnąć. Uciekaj dziecko jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqq000
Wiesz. Mialam sobie kiedys meza. Bylismy 5,5 roku po slubie. Maz mial prace, ja mialam prace w innych godzinach. Maz mial przyjaciol, z ktorymi lubil spotykac sie sam i plotkowac. Zawsze bylam zwolenniczka przestrzeni w zwiazku... rozumiem tez, ze przyjaciel ma prawo prosic nas o rozmowe bez swiadkow. No i co najwazniejsze maz uwielbial mowic mi, ze co dnia zakochuje sie we mnie od nowa. Ze pociagam go tak jak przed slubem, 8 lat temu. Ze jest szczesliwy, ze po tylu latach wciaz jestem intrygujaca zadbana kobieta i ze doskolane sie rozumiemy. Ze z nikim nie czul sie tak dobrze, jak ze mna. Ze uwielbia spedzac ze mna czas, bo jestem inteligentna, kreatywna i mam zaskakujace pomysly. Codziennie calowal mnie na dzien dobry, dobranoc, zycie sexualne bylo udane. Mielismy wspolne hobby, prawie w kazdy weekend wyjezdzalismy gdzies razem, na wedrowki we dwoje. Okazalo sie, ze ma kochanke, ktorej mowil, ze zwiazek umarl, ze nie odchodzi, bo nie wie, jak ja to przezyje (mowilam mu zawsze, ze najwazniejsza jest dla mnie szczerosc - jesli cos sie wypali z jego strony, czekam na szczera rozmowe, probe ratowania malzenstwa, ale w razie czego nigdy i w zadnym wypadku nie bede go zatrzymywac, gdy zechce odejsc). Ze rutyna, brak ognia, nudy straszliwe... ze nie spedzamy razem czasu... (Raz pojechal sam na wakacje, sama mu to zaproponowalam, bo niestety nie dostalam urlopu.) Radze Ci zatem poczekac, az ten mezczyzna sie rozwiedzie. Bo mozliwe jest tez, ze zona nie ma pojecia o tym, ze im sie nie uklada, ze zyje mna jego koszt - bo moze wlasnie akurat zyja sobie za jej pieniadze, jej pensje czy jej spadek. Mozliwe tez, ze dziecko mysli, ze ma szczesliwa rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też od kochanki
dowiedziałam się w jakim to strasznym związku żył mój mąż, jaką byłam potworną żoną obecnie rozwodzę się, kochanka, gdy poznała moją wersję zostawiła go, on opowiada dzieciom jak to mama rozbija rodzinę, jak to mama przestała go kochać i wypędza go z domu, a on jest niewinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerażają mnie historie takie jak wyżej na szczęście jest to niewielki procent i w większości jednak oboje małżonkowie zdają sobie sprawę, że ich małżeństwa są dalekie od ideału zanim dojdzie do rozwodu w sytuacji autorki zrobiłam duży krok do tyłu i pozwoliła przejąc JEMU inicjatywę - w końcu to On musi się rozwieśc, ON musi odejśc od żony i On musi chciec z Tobą by ty możesz czekac albo nie, ale reszty i tak za niego nie zrobisz a w międzyczasie poprostu bądź i obserwuj, nie narzucaj się, nie wydzwaniaj, nei popędzaj - czasem taki krok do tyłu pozwoli zobaczyc co się naprawdę dzieje w związku i jak bardzo druga osoba się naprwdę stara jeśli wszystko się kręci bo ty nakręcasz, na pewno się zatrzyma jesli się na chwilę wycofasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja uważam
Tak? A mi doświadczenie podpowiada, że większość rozwodów wynika nie ze złego dopasowania obojga partnerów i ich wspólnej decyzji, a odkrytej zdrady jednego z nich - zazwyczaj mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do qqq000
mąż jest z tą kochanką czy jak sprawa się sypnęła to zaczął "palic głupa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartowali? przecież oni sie
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
autorko zostaw dziada do a ja uważam: czekaj pustaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqq000
Hm. Jak sie sypnelo, maz wmawial mi, ze psuje nasz wspanialy zwiazek glupimi podejrzeniami i mam zwidy, ale ja wczesniej rozmawialam z kochanka i potwierdzila moje podejrzenia, a po potwierdzeniu przyznam, ze nie mialam juz obiekcji by wlamac sie mu na maila i NK - odkrylam rozne ciekawe rzeczy, miedzy innymi, ze marzy, by rzucic wszystko i zamieszkac z kochanka - nazwijmy ja A. Z inna - nazwijmy ja B - stosunki byly rownie gorace, w przyszlosci chcial miec dziecko. C byla znacznie mlodsza, dopiero ja poznawal, ale uwiodl go jej dziecinny urok i czar... byla to kolezanka z pracy. Z kazda byly dalekosiezne plany, choc nie spedzali duzo czasu razem (no bo ja...) Pisali natomiast wiele. Jesli zastanawiacie sie, jak to mozliwe, odpowiadam - maz pracowal 11h dziennie, za to mial 2 dni powszednie wolne. Ja mialam ciagle nadgodziny. On dodatkowo w pracy mogl bez przeszkod przez wiele godzin korzystac z komputera... Powiedzialam A., ze nie jest jedyna - nie uwierzyla. Nie chciala czytac maili do B. i C., powiedziala, ze jestem zalosna zazdrosnica. Maz spytal, co moze zrobic zeby ratowac zwiazek, kazalam mu sie wyprowadzic (mieszkanie bylo moje sprzed slubu). Wyprowadzil sie do jakiejs kolezanki (D. zapewne - nigdy o niej nie slyszalam :P), pozniej zamieszkal z A. (czyli kochanka). Obecnie ja mam kolejnego meza, moj ex zas zyje z A. i jej dzieckiem z poprzedniego zwiazku. W zeszlym roku napisala do mnie, ze moj byly maz ja zdradza i mialam racje co do niego, pewnie zdradzal ja od poczatku. Ale widac wybaczyla. On zaczal palic i pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×