Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poradźcie coś proszę

Co się dzieje z moją mamą ???

Polecane posty

nie , takiemu nic nie mozesz na sile ani zapisac nic tylko jesli stan by sie pogarszal do takiego stanu wtedy mozna do sadu wstapic (zapomnialam jak to sie nazywalo to slowo) ze sama o sobie nie moze decydowac .. Ale rowniez wtedy jest potrzbne orzeczenie lekarskie /szpitalne itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to prawda co piszesz to Mamie trzeba pomóc a nie rozpisywać sie na forum ,mam sąsiadkę alkoholiczkę która nie pije od 5 lat,też się trzęsła ,a jak dostała padaczki alkoholowej to jej mąż ,przybiegł do mnie zaczął krzyczeć że ..... umiera, ratować ją trzeba,koleżanka od flaszki uciekła bo też się wystraszyła wezwałam pogotowie sąsiadkę zabrali przestała pić na jakiś czas ,brała tabletki ,ale wróciła do picia i znowu miała atak padaczki alkoholowej ,syn zapowiedział że nie zobaczy wnuków ,ojciec że już jej nie odwiedzi wystraszyła się,na dobre i nie pije już z 5 lat,dodam że nawet jak chlała to posprzątane w domu miała ,obiad ugotowany nie była to jakaś meta ,radzę skontaktować się z jakimś ośrodkiem bo trzeba Wam pomocy specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janek 0000000
to trzeba zaczac gotowac z mama jak bedzie trzezwa to sie nauczyc a reszte sama sie douczyc innego wyjscia nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nie możesz jej zapisać do AA bez jej zgody. Ja kiedyś tak sie upiłam, że traciłam oddech. Narzeczony wezwał karetke, zawieźli mnie do szpitala na odtrucie, bo było zagrożenie życia. Po 2 dniach uciekłam i nikt nic nie mógł zrobić. Jak alkoholik sam nie chce, to nic nie pomoże. Kiedyś rodzice na siłe zawieźli mnie do prywatnej kliniki. Pierwsze pytanie było, czy ktoś mi postawił jakiekolwiek warunki. Tak było, bo rodzice grozili, że jak nie zaczne sie leczyć, to zrywają ze mną kontakt.Nie przyjeli mnie. Powiedzieli, że to strata czasu ich i mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
Jak mam się nie rozpisywac na forum ? Nic innego mi nie pozostało..... z tatą nic nie mozemy wskórać, zresztą mało go w domu, bo jeździ na tirach i np. teraz jest we Włoszech. Tylko on zarabia na rodzine. Mam jeszcze babcie, ale ona mówi, ze to wybór mojej mamy i skoro taki żywot wybrała to ma! Nikogo więcej nie ma. Moja mama to jedynaczka, a z rodziną taty przez mamy picie nie rozmawiamy, poza tym mieszkają na drugim końcu Polski. Pomyślałam wiec o forum, bo czasami tu czytam. Wystraszyło mnie to, że ona sie tak trzesie, a kiedys tak nie było albo nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
Amanda to jak ja moge jej pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
Szkoda mi jej, ale ja też przez to cierpię, nawet chłopaka nigdy nie przyprowadziłam, bo mi wstyd, a jego rodziców już dawno poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, cóż Ci moge poradzić...sama jestem na dnie,nawet nie wiesz jakim. Całe ciało mam w siniakach, bo sie przewracam.Wyglądam tragicznie, zapuchnieta twarz, rece mi sie trzesą itd. Ja miałam już dość tego. To naprawde koszmar i na pewno Twojej mamie jest trudno. Pamietam jak w nocy, jeszcze pijana, przysiegałam sobie, że już nigdy. Płakałam. A rano co? Tylko 7 wybiła, a ja już w Żabce. Chciałam z tym skończyć, nie piłam 2 tygodnie i znowu zachlałam! Może porozmawiaj z mamą, powiedz jej, że cierpisz...Musi iść do psychiatry, dostanie leki, które zmniejszą głód alkoholowy. Namówcie ją z tatą! Mnie jak rodzice i narzeczony błagali, żebym poddała sie leczeniu, to mi sie ich szkoda zrobiło. Rozwaliłam całą rodzine. We wtorek kłade sie do szpitala na odtrucie. Rozmawiasz z nią? Ona widzi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadal sie trzesie? Ma zachowaną swiadomość? Poci sie? Bo jak nie ma świadomości sie bardzo poci, to typowa delira i dzwoń po karetke! można umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amanda kot
jak mozesz napisz jak to sie zaczelo ze zaczelas miec problem z alhoholem? ja tez pije od czasu do czasu drinki ale nie wyobrazam siebie o 7 rano w biedronce po alkohol,czasami nawet po wypiciu drinkow mam wstret do alkoholu, jak nie przejroczyc tej granicy,?i jak mozez ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amanda kot
14 l;at masz i chlopaka? do domu chcesz go przyprowadzic? w ogole co robisz na dziale porod ,macierzynstwo ? w historie amandy wierze nattomiast autorka chyba prowokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amanda kot
to z 14,11 pytanie bylo do autorki ,nie amandy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
ma świadomość, ręce jej się trzęsą od wczoraj i ogólnie się telepie. Ona mówi, ze choroba ją bierze, że to przeziębienie. Widać, że kłamie. Ona problemu nie widzi. Bardzo się denerwuje jak chce o tym rozmawiać, ucina całkiem temat. Też rano często bywa w żabce. Chyba już każdy ją tam zna. Amanda wytłumacz mi DLACZEGO? Myślałam, że dlatego, że to jej smakuje :/ że lubi to uczucie bycia pijaną. Dlaczego ty siegasz po alkohol. Co znaczy, ze musi :/ źle sie czuje bez tego tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
nawet nie zauwazylam ze to poród macierzyństwo a chłopaka mam od roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czemu dzisiaj odpuściła
autorko-zadaj te wszystkie pytania swojej mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
nie rozumiesz, że moja mama puka sie w głowe jak ja w ogóle zaczynam temat. Ona sie wtedy zachowuje tak jakbym ja była jakaś nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie coś proszę
nawet jak ja nalegam to ona mówi: "weź się lepiej za naukę!" i jest koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz ale 14 lat
i chlopaka juz rok yo cos nie halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 33 lata. Dlaczego pije? Mam nerwice lekową i miałam tak potworne leki, że pomagał mi w tym tylko alkohol. I tak sie zaczeło, a skończyło na 10 i wiecej piwach dziennie, albo po prostu na pół litrze wódy. Kiedyś zostawiłam czajnik na gazie i poszłam spać. Narzeczony nie mógł sie do mnie dodzwonić. Zwolnił sie z pracy i przyjechał, a tu mieszkanie zadymione. Innym razem obudziłam sie w środku nocy w przedpokoju, cała twarz we krwi. Chyba padłam na gebe bez czucia. Moje picie stanowiło już zagrożenie dla mojego życia. Autorko-Twoja mama pije, bo NIE MOŻE inaczej. To jest choroba, jakiś straszny ped do tego. Zrobisz wszystko byle sie nachlać. Dlatego potrzebny jest psychiatra i leki. Potem AA. Nie wiem czemu tak sie stoczyłam. Skończyłam studia, miałam dobrą prace. A teraz jestem wrakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, też wiele lat nie rozumiałam, że jestem chora. Uważałam, że nic takiego złego nie robie, a wszyscy sie czepiali. To normalny objaw! Potrafiłam nie jeść wiele dni, aż mdlałam. Przy 160 cm wzrostu, ważyłam 40 kg! do amandy kot-mnie też brzydzi zapach alkoholu. Wielokrotnie wymiotowałam, ale i tak dalej chlałam. Miska przy fotelu, jakby co. Odchylałam głowe do tyłu, głebokie oddechy, byle nie zwymiotować cennego trunku.....Porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amanda kot
to jest okropne co piszesz,a ja mam wstret ale nastepnego dnia i nie potrafilam bym sie zmusic do wypicia alkoholu.dlatego dziwi mnie fakt ze rano mozna wypic "pol litry" czy tam piwo. jestes na dobrej drodze amando,zycze wytrwałosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do amanda kot-dziekuje Ci. Jestem już tak zmeczona i sponiewierana, że nie da sie opisać. Całe ciało mnie boli od upadków. Dziwie sie narzeczonemu, że nadal przy mnie trwa. Bo ja bym nie chciała kogoś takiego (liczne pobicia-rzucam sie z łapami, wyzwiska, zdemolowałam mu mieszkanie, okradłam go). A on nadal ma nadzieje i jest przy mnie. Mam zamiar iść we wtorek na odtrucie, a po nim sie zaszyje, bo jest duże prawdopodobieństwo, że zachlam. A potem tylko leki i terapia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czemu dzisiaj odpuściła
tez mam nerwice lękową juz 14scie lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie masz objawy? Ja mam w sumie cały czas lek uogólniony. Czasami napad paniki - dusi mnie w gardle, nie moge złapać oddechu, jakby sciskanie w klatce piersiowej, bicie serca, derealizacja (np. widze mojego psa i wiem, że to on , ale go nie poznaje. Mam wrażenie jakbym była 1 raz w swoim mieszkaniu. Totalne uczucie obcości). Widze sie w lustrze i wiem, że to ja, ale tego nie czuje. Mam jakby "zatrzymanie czasu" - mysle,że mineła godzina, a tu tylko 5 minut. I okropne przerażenie - jakby mi ktoś lufe przystawił do skroni. Przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×