Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościu

Żona mnie okłamuje

Polecane posty

Gość gościu

Witam. W związku jestem od ponad 10 lat, mamy dzieci. Zacznę od tego, że tydzień temu moja żona poinformowała mnie, że jedzie na szkolenie z grupą osób z miejscowości X - nic dziwnego często jeździ. Ale zdziwiło mnie, że raz w ciągu tygodnia wyrwało się jej, że nie wiadomo czy jej kolega dostanie służbowy samochód na wyjazd, kolega jest z miejscowości Y, my mieszkamy w miejscowości A - takich oznaczeń będę używał dalej. Byłem trochę zdziwiony ponieważ jak jechały osoby z miejscowości X, gdzie jest samochód służbowy nigdy nie było problemu go wziąć. Ale nie brałem do głowy po prostu nie wnikałem nawet nie dopytywałem żony. Jednak moja żona aby dotrzeć na szkolenie najpierw musiała do miejscowości X dojechać jakieś 100km prywatnym samochodem gdzie z grupą osób miała jechać dalej na szkolenie, z resztą nie pierwszy raz. No i pojechała moja żona na szkolenie, wyjechała o 4 rano z racji wcześnie rozpoczynającego się szkolenia i dużych odległości do przebycia. Ku mojemu zdziwieniu po godzinie 6:00 dostaje telefon od kolegi co ja robię tak wcześnie rano w miejscowości Y, ponieważ stoi obok mojego samochodu, w którym nikogo nie ma a 5 minut wcześniej widział jak mój samochód wjeżdżał na parking dlatego dzwonił do mnie. Prawdę mówiąc byłem totalnie zaskoczony nie wiedziałem co powiedzieć. A do tego żona informowała mnie sms-ami, że droga jest ok itp że już dojechała i że w ogóle jest OK. Kiedy wróciła moja żona ze szkolenia najspokojniej jak potrafiłem zapytałem swoją żonę jak droga z miejscowości A do miejscowości X ona najnormalniej powiedziała, że wszystko ok, że było ślisko ale jechała powoli i bez przygód dojechała do miejscowości X. Więc potem zapytałem ją czemu nasz samochód stał zaparkowany w miejscowości Y przecież droga do miejscowości X przejechała bez problemu i tam z grupą osób miała jechać na szkolenie o czym mówiła mi wieczorem jeszcze przed dniem wyjazdu. Miejscowość Y nawet nie leży na trasie między miejscowościami A-X. Żona zrobiła mi awanturę, że ją przesłuchuje co ona robi itp. byłem w szoku nigdy wcześniej nie zrobiła mi takiej awantury gdzie naprawdę pytając ją byłem spokojny nawet nie uniosłem głosu. Na koniec powiedziała mi, że kolega nie mógł wziąć samochodu służbowego i pojechała z nim jego prywatnym samochodem, a wieczorem mówiła mi że jedzie do miejscowości X. Jak się okazało to nie jechała z grupą osób a tylko z kolegą na szkolenie, nikt na to szkolenie z miejscowości X nie jechał. Teraz sobie przypominam, jak 5 miesiąc temu moja żona miała dylemat przed zmianą pracy, ja mówiłem jej żeby nie zastanawiała się i zmieniała pracę, jednak ona się wahała. Przy ostatnich rozmów na temat zmiany jej pracy powiedziała mi, że jej kolega, (ten sam z którym teraz pojechała na szkolenie), powiedział jej też żeby się nie wahała i dlatego on się zgodziła -odebrałem to wcześniej jakby moje zdanie się nie liczyło ale w sumie nie brałem do głowy. Jak się okazało jej kolega również zmienił pracę po miesiącu, przeszedł do tej samej firmy co moja żona tylko w innej miejscowości. Teraz sobie kojarzę, że między dwoma przytoczonymi sytuacjami w ich firmie była impreza hmmm... moja żona nie pojechała na tą imprezę ponieważ spóźniła się na podstawionego busa który miał ich wszystkich zabrać z miejscowości A do miejscowości X gdzie była impreza firmowa. Tego dnia słyszałem jak rozmawiała przez telefon z kimś i mówiła że jej w sumie nie zależało na tej imprezie a na spotkaniu (z osobą z którą rozmawiała przez telefon), wtedy ją zapytałem to z kim miała się spotkać i na kim jej tak zależy, wtedy wymijająco powiedziała że z koleżanką z pracy z innej miejscowości z którą miała pogadać na tematy służbowe i że miała coś tam obgadać. Moja żona była bardzo zdenerwowana jak nigdy, że nie pojechała na tą imprezę. Zabrałem wtedy żonę do kina itp żeby się nie denerwowała i uspokoiła, cały czas mi powtarzała że miała plan że spotka się z ludźmi z firmy z innych miejscowości i poruszy pewne kwestie które są dla niej jeszcze nie jasne w nowej firmie itp. Dlatego pomyślałem że zabiorę ją do kina i na kolację żeby nie myślała o pracy i o tym że nie pojechała. Po kinie zadzwonił do niej kolega z pracy (ten kolega) rozmawiała z nim przez ponad 30 minut a ja siedziałem jak pajac na ławeczce przed kinem i czekałem aż skończy gadać, teraz jak kojarzę to wcale nie pytał go o sprawy służbowe tylko kto jest na imprezie jak się bawią itp. rozmawiając z nim była szczęśliwa a tego dnia wobec mnie była jakaś zła jakby jej świat się zawalił. Dopiero teraz poskładałem sobie wszystko do kupy i czuje się jak przegrany w moim związku. Czuje jak mi rogi rosną, dzisiaj moja żona pojechała na kolejne szkolenie :(. Popytałem o jej kolegę z miejscowości Y , chłop od mojej żony 7 lat starszy jego dzieci prawie dorosłem, po separacji wrócił do swojej żony. Kiedy próbuje porozmawiać z żoną to mówi mi że sobie wymyślam, zapytacie o sex hmm... nie długo zapomnę jak to się robi, wiecznie jest zmęczona i nie ma ochoty. Może ktoś coś mądrego mi napisze, co Wy o tym sądzicie ... ehh... żyć się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widac.
no koorwa dluzszego wypracowania nie dalo sie napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaku...
co mamy Cię poglaskać po główce i rozwiązać twój problem? Jak sobie dajesz,tak masz,proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle watkow jestbo zdradzie,ale twoj chyba dotyczy tego samego... nie jestem specem,ale mysle,ze zonka cie zdradza z tym wlasnie kolega. brak seksu,mocno reaguje na pytania o to... przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centurion*
sprawa jest jasna jej reakcje na pytania dotyczące niejasności budzą agresywność i nerwowość - to wynika z ukrywania swoich rzeczywistych celów :P dobrze , ze chociaz logicznie poskładałeś przebieg wydarzeń - kobiety nie myślą najczęściej logicznie i na tym tracą - tym razem przynajmniej wyjdzie na dobre , a ty już nie baw się w grzecznego chłopca do bicia , tylko załatw sprawę odpowiednio i nie daj sobą pogrywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopie kawa na ławę
i tyle , powiedz że po matce dzieci oczekiwac można trochę "moraleniejszego" postępowania a nie kurwenia się na szkoleniach , jak jej małżeństwo nie pasuje a mąż się znudził to niech spada w podskokach do kochanka , walizki za drzwi i adieu , z taką nie ma się co cackac - już chyba wystarczająco długo się cackałeś to teraz masz efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
no chłopie żonka przyprawiła Ci rogi , ale to już od łosia rogi !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu niejasnego
Przypominam sobie "szkolenie służbowe " męża , a jakże aż w Szczecinie ..he, he...odległość ponad 300 km. A za dwa dni znalazłam rachunek z hotelu z naszej miejscowości, hotel był prawie na sąsiedniej ulicy, a wieloletnia kochanka mężatka pewnie też pojechała na jakieś" szkolenie". I tak się sobie szkolili wzajemnie. Aha , i nawet telefonował do mnie z tej niby trasy do Szczecina, że złe warunki i pada deszcz ze śniegiem, i jak to on się męczy ale to wszystko dla obowiązków służbowych i dla dobra rodziny, bo tak cię żono kocham że aż tak się staram , tylko doceniaj co ja dla ciebie robię ...,....he, he..... Dodam tylko , że na bilingu jego telefony....tuż przed wyjazdem "do Szczecina" było kilka telefonów do tejże kochanki i do hotelu.....z tego hotelu telefon do mnie niby z trasy do Szczecina.....(kochanka słuchała albo do kibla poszła) ...a potem dopiero późnym wieczorem telefon na Taxi (kochanka musiała wrócić do męża)...a potem znowu telefony na numer kochanki. I tak rozwaliło się moje małżeństwo. Bo było bez sensu. A dziś ta kochanka bawi się dobrze w swoim małżeństwie ze swoim mężem, a na ławce rezerwowej siedzi grzeczniutko mój mąż w towarzystwie kilku innych żonatych kochanków (młodszych i bardziej jurnych).......niech sobie tam czeka w poczekalni...może się doczeka...jak kochanka straci wszystkich adoratorów i męża , to pozostanie jej stary wytresowany mój łajdak-mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest takie powiedzenie jeśli złapią cię na gorącym uczynku, za rękę- mów, że to nie twoja ręka tak właśnie postępuje twoja żona ty masz dwa wyjścia oszukiwać się, że rzeczywiście to nie jej ręka albo spokojnie wyciągnąć konsekwencje z tego zdarzenia a jakie one będą zależy już od ciebie- czy zostaniesz z nią czy odejdziesz...każdy reaguje inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinkiewicz
miałem podobną sytuację. 11 Lat małżeństawa, 2 zajebistych synów, mieszkanie etc. Żona miała roczny romans z kochankiem z pracy jak została przyłapana wpadała w panikę jak Twoja, kłamała do samego końca nawet po tym jak się wydało. Dziś nie łączy nas już nic poza dziećmi. Złożyłem sprawę rozwodową z orzeczeniem winy żony i powiem Ci, że choć nie łatwa to była to najlepsza decyzja mojego życia. Ktoś kiedyś powiedział, że w życiu pewne są tylko trzy rzeczy: zmiana, wybór i zasady. Pamiętaj o tym kiedy będziesz podejmował swoją decyzję ;-) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata G
Tez mialam pewne podejrzenia wobec męża i kiedy chodzilam po internecie szukajac jakiejś rady czy pocieszenia trafilam na cos takiego http://www.temysli.pl/52312/Nie_daj_sie_oszukiwac_Dowiedz_sie_prawdy.html i wiecie co, dzięki temu gadżetowi się okazało że te podejrzenia to była tylko moja wyobraźnia, teraz mu ufam i wiedzie nam się naprawde jak w bajce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze czy macie dzieci? Bo nic o nich nie napisałes... jeśli nie... to ja bym od Niej na chwile odeszla... zeby jej pokazac, ze to juz nie sa zarty... narazie ona mysli, ze Ci naklamie...zrobi awanture etc i jakoś przejdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masajewo
ha ha nie jest to w ogule smieszne moja zona po pol roku malzenstwa stwierdzila ze wymyslam sobie i chce rozwod bo to ona byla w barze z jakims kudlatym kolesiem . poszedlem do tego pubu i ich zobaczylem kolo sciany cieszacy ch sie do siebie ,po kilku pytaniach kto to jest odpowiedziala mi ze go nie zna....nastepnego dnia znalazlem go na facebooku w jej przyjaciolki znajomych hmm nie znam go powiedziala.... dzis w nocy pozmieniala hasla do ktorych mialem dostep i mowi ze idzie do adwokata po papiery rozwodowe . nie ma co byc wiernym bo tylko kopnie cie w jaja zycie i na koniec nazyga do mordy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×