Wylałam...

...wczoraj kufel piwa na mojego narzeczonego...:/ Cyba się obraził...

Jak specjalnie wylałaś, to miał rację :P Jeśli niespecjalnie - to straszny z niego dzieciak, takie rzeczy się zdarzają przecież... nie cierpię takich obrażalskich facetów...:)

specjalnie..siedzieliśmy z jego kumplami..i cały wieczór nie słuchał co do niego mówiłam i o co go poprosiłam..a jak któryś z jego kolegów wylał piwo na podłoge i poprosiłam go o to aby to starł to mnie olał..wiec ja wylałam na niego piwo bo juz nerwowo nie wyrobiłam...

brawo!!! nastepnym razem bedzie sluchal tylko ciebie!!

Czy ja wiem... no niby zrobiłaś mu obciach przy kumplach... jego ego ucierpiało... ale pewnie zrobiłabym to samo... nie przepraszaj go za bardzo... sam sobie jest winien... daj mu się pozłościć na siebie... i poczekaj aż mu przejdzie :P

oj no bez przesady, za takie coś żeby odrazu się obrażać