Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gavina

facet ktory uganiał sie za mna

Polecane posty

Gość gavina
uciełam partykułe...owszem to bład, ale nie traktuj tego jakbym napisała "muwie". nie uwazam sie za osobie nietolerancyjna. przyjmuje do wiadomosci istnienie subkultur, roznych ludzi, zachowan itp, itd, nie potepiam ich, nie przeszkadzaja mi w srodowisku. ale nie oznacza to ze chce sie zglebiac w ich strukture. nie chce sie z nimi "zaprzyjazniac", czy to sa tacy ludzie o jakich juz wspomnialam czy np. majacy zwyczaj jedzenie marchewki na jednej nodze. chca niech tak robia. ale ja jako wolny czlowiek mam wybor czy chce z nimi byc czy nie. a nie chce bo zwyczajnie mi sie to nie podoba. ma prawo. i to nie ma nic wspolnego z tolerancja lub jej brakiem. szkody fizycznej zadnej mi nie zrobisz, ale dotyka mnie uzywanie takiego slownictwa wobec innej osoby. po prostu uwazam to za brak szacunku. i nie mozesz powiedziec ze to sa slowa jak kazde inne. Bo -na przyklad- gdy nie chcesz w tej chwili rozmawiac z osoba ktora darzysz szacunkiem ( czy moze jest swego rodzaju autorytetem) nie powiesz "zamknij k*****a ryj". prawda? chociaz znaczy to mniej wiecej to samo co " nie mam teraz ochoty o tym rozmawiac'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym akapicie sie niezgodze tylko poniekad. Mowisz o mozliwosci wyboru przebywania z ludzmi. Tolerancja to jest m.in. dla mnie to, jak sie zachowujesz, kiedy ten wybor masz ograniczony. Jedziesz w pociagu z ludzmi wracajacymi z woodstock, mayday, czy czegos innego. Sa glosni, ale ich tolerujesz. Nie chce, zebysmy pomylili pojecia. Nie tolerujesz ich dlatego, bo ich jest wiecej i sa ta tolerancje w stanie wymusic, ale tolerujesz ich, BO MASZ SWIADOMOSC, ze spotkala ich sytuacja, ktora zdarza im sie nieczesto. MASZ SWIADOMOSC, bo tolerujesz pewne zjawiska, o ktorych masz pojecie, czyli wykazujesz pewna znajomosc tychze. Jezeli ich nie znasz, nie mozesz ich tolerowac. Jezeli nie chcesz ich znac, nie mozesz chciec ich tolerowac. Teraz miodzio, uwazam, ze osoby, ktore szanuje najbardziej moge traktowac najgorzej, bo znaja mnie na tyle, zeby wiedziec, kiedy mowie powaznie, kiedy nie. Moge traktowac je najbardziej wulgarnie, bo tolerujemy siebie na tyle(a nawet akceptujemy), zeby wiedziec, ze przy sobie mozemy przelamywac granice konwenansu i zobaczyc, co bedzie dalej, bo mamy na siebie do tyle zaufania. Postepuje wzgledem ludzi wulgarnie, nie dlatego, ze wulgarnie mysle, a dlatego, zeby zobaczyc, czy to faktycznie cos tak zlego, jak sie mowi, ze jest. I w momencie, w ktoym ta granica sie juz przelamuje, okazuje sie, ze nic zlego to nie jest :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gavina
"Jezeli nie chcesz ich znac, nie mozesz chciec ich tolerowac." nie sposob sie z tym nie zgodzic. Tylko ze o wspomnianych srodowiskach mam pojecie, bo sila rzeczy sie z roznymi ludzmi spotykalam. Nie bylam chowana pod kloszem. Jak sobie klną to niech klną. Poki te przeklenstwa nie padaja pod moim adresem. bo wtedy sie sprzeciwiam. Chyba ze "musze" to tolerowac. dla wlasnego bezpieczenstwa. to prawda ze w wiekszosci ludzi ktorych najbardziej kochamy traktujemy najgorzej bo mozemy byc wobec nich szczerzy wyrazac swoje uczucia i niczego nie musimy ukrywac. ale napewno nie jestem wulgarna wobec bliskich. co to znaczy ze przelamujesz granice konwenansu zeby zobaczyc co bedzie dalej? mowisz do dziewczyny suko a jak sie nie obrazi to sprawdzasz jak zareaguje na kur*e? do mnie to jakos nie przemawia i nie sadze zebym byla w stanie to zaakceptowac. ale poki Tobie to nie przeszkadza ani osobie ktora tak traktujesz to mnie zupelnie nic do tego :) wolnoc tomku w swoim domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale BEDNARKOWI utarli
to kiedy idziecie do tego łóżka? czy już byliście? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz cytujemy, to na calego :] "Tylko ze o wspomnianych srodowiskach mam pojecie", jasne, ze masz. Tak samo, jak przecietny europejczyk, ktory czytal Waris Dirie ma pojecie o tym, ze wycinaja lechtaczki kobietom w afryce. I mysli o tych afrykanach 'ale pojebani' zapominajac, ze za nimi stoi rownie bogata tradycja. I statystyczny wzburzony europejczyk powie 'nie rob, bo to chore', statystyczny tolerancyjny europejczyk powie 'rob sobie co chcesz, ale nie przy mnie, bo ja sie na to nie godze, to twoja posrana tradycja i sobie z nia zyj', malo kto natomiast stara sie zrozumiec zasade. Ludzie, mam wrazenie, ze w tym i Ty, probuja sie odciac od rzeczy, ktore im nie pasuja, zaslaniajac sie pojeciem tolerancji w tym sensie, ze 'mnie to nie obchodzi, bo to nie moja sprawa', stad bierze sie znieczulica spoleczna, o ktorej tyle ostatnio sie mowi. Jasne, powiem 'ty suko' i jak mi odpowie 'ssij fiuta patafianie' widze, ze podjela gre. Jak widze, ze nie, probuje inaczej zlamac konwenans. Tkwienie w stagnacji, w ustalonym schemacie jest zupelnym brakiem postepu. Wszystko jedno, czy przelamuje konwenans bedac wulgarnym, czy zachowujac sie jak Mendel(patrz:Porzadek dyskursu, Foucault).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gavina
przeskakujesz z tematu na temat od razu mnie atakujac. odcinam sie od rzeczy ktore mi nie pasuja ( ale nie zaslaniam sie tolerancja bo dla mnie nie jest to tylko puste pojecie i jakas nowa moda. bo teraz wypada byc tolerancyjnym bo ludzie nietolerancyjni nie sa w spoleczenstwie tolerowani. Paranoja?), ale mowilismy tu o rzeczach z pozoru błahych ( jak przeklinanie w miejscach publicznych). Przeszles do duzo powazniejszego tematu jak wiara i tradycja. A z tym sie nie walczy bo to jest walka z wiatrakami. islam jest bardzo restrykcyjny ( i mysle ze wlasnie miedzy innymi dlatego tak bardzo rozpowszechniony i "popularny" jest katolicyzm bo tu wlasciwie niewiele sie wymaga oprocz dawania pieniedzy na tacke...) w krajach arabskich od wiekow obrzeza sie małych chlopcow czy wycina dziewczynkom łechtaczki. Ale tak sie bedzie dzialo przez kolejne wieki i nikt tego nie zmieni bo oni sami tak chca.. nie mow ze odwracam sie plecami wobec cierpienia bo nei mogles wyciagnac takich wnioskow z moich poprzednich postow. a poza tym przyklad jaki podales jest nieadekwatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gavina
a poza tym nie wiem jaki jest sens postepu ktory polega na tym ze od "słoneczek" i "misiow" przechodzimy do "ku*w" i "ch**ów". Co nie znaczy ze ja jestem za kultem dziubaskow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie przyklad wydaje mi sie adekwantny. I tu nie chodzi o atak, jezeli tak to odczytujesz, zupelnie szczerze przepraszam. Pisalem po prostu o pewnym zjawisku. Jak pisalas, w momencie, w ktorym ktos do Ciebie nie przeklina, niech sobie przeklina, w momencie w ktorym ktos do Ciebie nie obcina lechtaczek, niech obcina. I mowie tutaj o roznorodnym pojeciu tolerancji. Tym, ktore prezentujesz Ty, czyli przyzwoleniu na rzeczy, o ktorych wiesz, ale ktorych nie chcesz zglebiac, bo uwazasz, ze nie reprezentuja soba wiekszego sensu i o tolerancji, o ktorej mowie ja, ze staram sie zrozumiec pewne zjawisko na tyle, na ile moge, zeby je tolerowac(co nie znaczy, ze nie moge go zwalczac, jasne, ze moge). I jasne, zachaczam o kulture i tradycje, ale jezeli mowimy o jakiejs grupie spolecznej, o tolerowaniu jej, czy zachowan jakie za nia stoja, temat jest nieunikniony. Wszak lysi chlopcy, rozowe lafiryndy, gornicy, pedofile, turpisci, ksieza, homoseksualisci, seksisci nie pojawili sie wczoraj i stoi za nimi pewien kulturowy uzus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gavina
Nie porownuj kultury lysych chlopcow z wielowiekowa religia bo to smieszne. wiem ze to tylko przyklad ale mimo wszystko. Co robisz zeby zwalczac to zjawisko? Bo rozumiem, ze cos robisz...ze nie wystarczy Ci sama mozliwosc sprzeciwu? Czy to o to chodzi? Jestem na nie tylko po to zeby byc, to jest zle, nie wolno tego popierac? Dla mnie tak to wyglada. ale oczywiscie moge sie mylic. wiec co robisz? mowisz ze ja nie mam nic przeciwko wycinaniu lechtaczki poki moja jest bezpieczna... to nie jest tak. ja sobie po prostu zdaje sprawe z tego ze moj sprzeciw jest pusty. ja nie jestem w stanie nic z tym zrobic...apelowac? "nie nie robcie juz tego, symbolicznie wiazcie wstazke" pojda na to? jakos nie sadze. Jechac tam? Juz tacy sa co pojechali. I co uwazasz ze teraz jest tam lepiej? z reszta..pojechali nie pierwszy raz bo wyprawy krzyzowe tez mialy doprowadzic do zmiany ich sposobu myslenia. powiesz mi ze zahaczylam o terroryzm, ale to tylko sila rzeczy. nie sadze zeby byl sens o tym mowic bo wg mnie to nie zamyka sie w zadnych granicach tolerancji. i nie ma zwiazku z nasza dyskusja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×