Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta56

-25 na diecie 1200kcal, zostało jeszcze 25!

Polecane posty

Gość Marta56

Witam! Mam 17 lat, 157 wzrostu, jeszcze na początku maja ważyłam 101kg. Wcześniej jeździłam po jakichś poradniach dietetycznych, tzn. ciągała mnie po nich mama. Martwiła się o mnie, z resztą trudno się dziwić. Miałam wtedy jakieś 12-13 lat i, owszem, przeszkadzało mi to, że jestem taka gruba, ale nie miałam dość motywacji do tego, żeby schudnąć. Wszyscy ci dietetycy byli niezbyt mili, niektórzy wręcz opryskliwi, i wiedziałam, że powinnam, mimo to nie znosiłam tam jeździć. Mama w końcu odpuściła i doszła do wniosku, że albo sama kiedyś zechcę schudnąć, albo nie, ale ona mnie do niczego nie zmusi. Byłam przewrażliwiona na punkcie mojej otyłości, kiedykolwiek ktos coś o tym mówił, złościłam się i nieraz płakałam. W końcu postanowiłam wziąć się za siebie. Zdobyłam numer do świetnej dietetyczki, przynajmniej tak o niej mówiono. I okazało się, że to prawda:) - jest świetna! 4 maja - tę datę zapamiętam do końca mojego zycia:) - odwazyłam sie i pojechałam do niej. Weszłam do gabinetu i myslałam, że będzie tak samo niemiła i wredna jak tamte - wcześniej. Chciało mi sie ryczeć i juz miałam łzy w oczach. Okazała się przesympatyczną super babką, pełną energii, optymizmu, i co najlepsze - ona zaraża tym pozytywnym podejściem do życia. Weszłam na wagę, a ona powiedziała "to co, na początek 50?:)". Powiedziała mi, że kiedyś sama miała problem z otyłością i stąd te studia, i ten zawód. I tak się zaczęło. Nadal jestem na diecie, jem wszystko, w ograniczonych ilościach, ale tak naprawdę to w zupełności mi wystarcza, najadam się, a ostatnio jest wręcz tak, że jedzienia jest dla mnie za dużo. Tylko ostatnio strrrasznie ciągnie mnie do słodyczy;/ Przy każdej wizycie dostaję meeega pochwałę, i to mnie bardzo motywuje, chociaż wiem, że nie cały kilogram na tydzień to nie jest jakos wybitnie dużo. Od maja do dziś - czyli przez prawie 7 miesięcy - schudłam 25 kilogramów. Byłoby więcej, gdyby nie to, że ostatnio, niestety, trochę sobie pofolgowałam. Nareszcie jestem w połowie, i mam nadzieję, że uda mi się zjechać do 50, a później tak profilaktycznie do ok. 45, ale teraz skupmy się na tej pięćdziesiątce:) Czasem mam tego tak strasznie dość, ale jak myślę, ile juz zrobiłam, to nie wyobrażam sobie nagle rzucić tego wszystkiego i zrezygnować z diety. Czuję poprawę, ale oczywiste, że tak w 100% zadowolona będę jak wreszcie zobaczę na wadze 45!:) No dobra, bo ja tak gadam o sobie i gadam... ;) Może znajdę kogos chętnego do wspólnego gubienia kilogramow?:) Piszcie o swoich planach i osiagnięciach:) Może razem będzie łatwiej?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie_idealna
a jak wyglądają twoje posiłki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
Jadłospisy układa mi pani dietetyk, i trudno powiedzieć jednoznacznie jak to wygląda, bo są naprawdę zróżnicowane. Ale podam taki przykładowy: Śniadanie - chleb 60g, masło 5g, wędlina 20g, pomidor, ogórek, sałata Śniadanie II - bułka 50g, serek Almette 20g, pomidor, sałata Obiad - chude mięso 100g, ziemniaki 150g, marchew z groszkiem 150g, kapusta kwaszoa Podwieczorek - jogurt Jogobella light lub kisiel lub 200g owoców Kolacja - chleb 60g, masło 5g, ser żółty 20g, ogórek, salata. Ogólnie to warzyw moge jeść "do oporu". :) Piję wodę, moge pić herbatę, ale nie lubię, więc nie piję. Czasem piję colę light, bo mogę. Wiem, wiem, nie jest najzdrowsza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
40zł za 2 jadłospisy. 2 jadłospisy są na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
Dlaczego tak myślisz?:) Bo trochę nie rozumiem... Dla mnie jest okej ;) Najadam się, nie muszę jeść jakichś dziwnych rzeczy, jem normalne rzeczy, takie jak wszyscy inni... i chudnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
Co jest w nim masakrycznego?:) Troche trzeba się przestawić, ale nie jest źle... Jakos tak przywykłam, w końcu to 7 miesięcy;P Najgorzej jest z zachciankami, które ostatnio mam coraz cześciej :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la vida loca -176
Witaj:) Ja sie do Ciebie przyłacze...:) chce schudnąć ok 22kg i od jutra startuje:) Mam 176cm i waże 82kg- niestety:( Czuje sie strasznie z tą waga i musze w koncu coś z tym zrobić a nie ciągle coś jesc...:( Trzymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
O, jak miło;) To super, razem raźniej:) Damy radę! Zaglądajmy tutaj i piszmy o swoich osiągnięciach, o porażkach też, ale miejmy nadzieję, że ich w ogóle nie będzie:) Trzymam kciuki i życzę powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o dobor produktow. Za duzo weglowodanow - w stosunku do ilosci kcal na diecie. A w ogole to dlaczego 1200kcal? - takie "widzimisie"? ;) Gdzie sa tluszcze? oO A bialka tam tyle, ze prawie wcale. No i ... monotonia. A ... i warzyw do oporu jesc nie mozesz, bo to sa weglowodany, ktore blokuja spalanie tkanki tluszczowej, przez to, ze ... po ich zjedzeniu do krwiobiegu wydzielana jest insulina. Ona to wlasnie blokuje spalanie tkanki tluszczowej. No i gdy sobie tak sporo weglowodanow - warzyw wcinasz ... to przy spowolnionym metabolizmie ... mozesz nawet tyc, itd., itp. Tak czy siak - powodzenia, bo widac, ze masz motywacje, ale do dietetyka juz nie idz, sama ustalaj sobie posilki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss
19:29 [zgłoś do usunięcia] Borsuk_morski Masakra ten jadlospis, powinni Tobie jeszcze placic, ze takie cos jesz dlaczego uważasz, że masakra są warzywa może ż.ser kaloryczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss
ooo odpowiedziałeś Marto, gratuluję a powiedz, czy skóra nie wisi przy tak dużym spadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhihii
super!!! grauluje za wytrwałość, 25kg to duuuuuuuuuuuużo!!! Podziwiam, ja chce schudnac 5kg i mi ciężko..... oj cięzko.... chyba się do ciebie przyłączę... i to jest super- ze nie glodzisz sie, tylko ograniczasz jdzonko. Jesz to co wszyscy tylko mniejsze poracje i to mi sie podoba! Tak trzymaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhihii
właśnie, ćwiczysz? co ze skórą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
Aha, waśnie... Żle powiedziaąłm, bo 1200 było na początku, teraz jest tak ok. 1000-1100. Borsuk, to jest przykładowa dieta, każda wygląda inaczej, w jednej jest więcej tego, w drugiej tamtego... Tłuszcze ograniczone i wcale mnie to "nie boli". Może trochę monotonia, ale tylko troszkę:) Co do warzyw nie mam ograniczeń, dlatego jak jestem głodna, poza tym co mam w diecie, staram się jeść warzywa. Myslę, że to i tak jest najlepsze rozwiązanie. I może tak to zabrzmiało, ale to nie jest tak, że jem warzywa na kilogramy. Boję się odstawić dietetyka, wolę zostać, bo nawet same wizyty motywuja mnie do kontrolowania tego, co jem. Chociaz niewykluczone, że wkrótce zrezygnuję z regularnych wizyt u dietetyka, bo myslałam juz o tym. Póki co, wolę jeszcze tam trochę pochodzić;) Tak czy siak - dziękuję ;) Chodzę do liceum, mam w-f 3 razy w tygodniu i na tym niestety kończą się moje ćwiczenia. Mam strasznie dużo nauki, zajęcia pozalekcyjne, nie mam czasu na dodatkowe ćwiczenia. A jeśli chodzi o skórę... Póki co nie widzę, żeby jakoś strasznie wisiała... Chociaz na pewno będzie wisieć, jeśli dalej będę chudła. I tego się boję... Przez ostatnie 3 lata właąsicie nie pokazywałam się np. na plazy w odkrytym stroju kąpielowym, i jakby starałam się stłumić ten problem. Teraz najważniejsze jest, żeby schudła, a na wiszacą skórę cos się poradzi.. albo i nie. Póki co, nie myślę o tym. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
hehhihii - w takim razie zapraszam do wspólnego odchudzania się! :) Powodzenia! I zajrzyj tutaj czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im mniej kcal ... tym gorzej. 1000-1100kcal to dla Ciebie naprawde masakrycznie niska ilosc. No i powinnas miec system ... 3 tygodnie diety, tydzien normalnosci albo przeplatane dni ... np. 3 dni diety i 1 na normalnym zapotrzebowaniu. Nie chodzi o to, ze odstawienie tluszczy Cie nie boli ... ale o to, ze sa one niezbedne!!! Chodzi w koncu o Twoje zdrowie. itd., itp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta56
Wiem, wiem, że chodzi o moje zdrowie. Powiedz mi, jestes dietetykiem? Nie, nie chodzi tutaj o ocenianie kompetencji czy coś, poporstu chcę wiedzieć. Wydaje mi się, że ilu specjalistów, tyle teorii. Wszyscy dietetycy, u ktorych bylam, proponowali dietę 1000 (1200) kalorii. Nie wiem, nie jestem dietetykiem. Jeśli mowa o "normalnym zapotrzebowaniu"... Jakos przez pierwsze 2 tygodnie na diecie miałam wrażenie, że jem mniej niz zwykle. Czasem byłam głodna. Ale teraz juz się tak przestawiłam, że takie porcje są dla mnie całkiem normalne i nigdy nie powiedziałabym, że na tej diecie się głodzę. Tłuszcze nie są całkiem odstawione, są obecne w diecie. może, faktycznie, jest ich za mało... Nie wiem. Co może być skutkiem niedoboru tłuszczu? Dietetyk także ciągle powtarza, że chodzi tutaj o moje zdrowie, że nie można robic spustoszen w organizmie, ze przecież w przeciągu najblizszych 15 lat będę mamą itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interesuje sie ta materia od 15 lat i od tylu tez lat testuje wszystko na sobie, a, ze cenie sobie profesjonalizm i doskonalosc, oraz posiadam umiejetnosc analitycznego myslenia, totez dochodze do odpowiednich wnioskow ;) Jesli znasz angielski to polecam przeczytac: http://www.pes6.neostrada.pl/ultimatedietsecrets.zip Odnosnie tluszczow - to wynika z biochemii, w przeciwienstwie do weglowodanow nie blokuja one rozpadu tkanku tluszczowej, bo nie powoduja wydzielania insuliny. Oczywiscie z niczym nie nalezy przesadzac, ja jestem zwolennikiem umiaru, dlatego tez nie dostrzeglem w Twoim jadlospisie umiarkowanego poziomu tluszczow. Zamiast niektorych wegli - warzyw smialo mozesz zjesc orzechy - wloski - 25kcal, ziemny - 5kcal, migdal - 6kcal, pistacja - 5kcal, fistaszek - 5kcal. Staraj sie takze jesc bialko w kazdym posilku - ok. 20-30g. Proponowalbym co 4 dni jesc 2000-2200kcal, zeby rozruszac przemiane materii - w ten dzien "nie schudniesz", ale taki trick bedzie mial zbawienne skutki jesli chodzi o szybkosc przemiany materii. W ogole to powinnas czesciej jadac zgodnie z zapotrzebowaniem, takie dlugotrwale chudniecie - nie dostarczanie odpowiedniej ilosci energii, skladnikow odzywczych - nie jest dobre. Masz sporo zycia przed soba, ja bym proponowal tydzien diety, tydzien normalnosci ... ... ale jest w tym jeden problem. Jak Twoj organizm poczuje jedzenie - to bedzie chcial zyskac to ... co stracil. Bedzie Tobie towarzyszylo spore uczucie glodu i nienasycenia. Tak dziala ludzki organizm. Skutki niedoboru tluszczow - bym musial googlowac :) Skutki niedoboru weglowodanow, skutki niedoboru bialek - tez istnieja, zatem nie mozesz eliminowac, ot tak, zadnego z tych makroskladnikow. I mam nadzieje, ze wiesz, iz "tyje sie od tlustego" - to mit!!! Tyc rownie dobrze mozesz od weglowodanow - np. warzyw - gdy bedzie ich za duzo w Twoim menu (jesli ilosc dostarczanych kalorii przekroczy Twoje dzienne zapotrzebowanie, albo dostarczysz ich sporo a nie bedziesz w stanie ich wydatkowac). Polecam Tobie Mineraly Schindeles: http://naturadlazdrowia.pl/p229,mineraly-schindeles-1000g.html Nie, nie mam udzialu w ich sprzedazy, dla siebie sprowadzalem z Austrii :) itd., itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się przyłączyć? :) Bo tak samej jakoś ciężko zabrać się za odchudzanie, a przydałoby się schudnąć przynajmniej 15 kg :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie wiem jak się za to wziąć, bo jakoś nigdy na dłuższą metę odchudzanie mi się nie udawało, ważę 78kg przy wzroście 165cm i wiem, że jeśli teraz nie zacznę, to będzie tylko gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebetkaaa, będzie super jak się przyłączysz i będziesz do nas zaglądać;) Jestem o 25 kg lzejsza i... Może to głupio zabrzmi ale... polecam;D Trzymam kciuki! Wpadajcie i chwalcie się!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super :) W miarę możliwości będę pisać, od jutra zaczynam! Co prawda nie mam pojęcia jak schudnąć, ale postaram się po prostu ograniczyć jedzenie i zażywać ruchu o ile to możliwe i na ile czas, którego mam niestety mało, pozwoli :) A przede wszystkim zależy mi na tym żeby jeszcze bardziej podobać się chłopakowi, niby mówi, że jestem piękna i mu sie podobam, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć, gdy patrzę na siebie w lustrze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak mówi, to na pewno tak jest;) Kocha Cię i Twoje kilka kilogramów nadwagi nie mają dla niego większego znaczenia, zapewniam Cię;) Ale doskonale Cię rozumiem;) Bierzemy się za siebie!:) Mozesz cos o sobie napisać?:) Jak masz na imię, ile masz lat idt. Zawsze to fajnie wiedzieć, z kim się pisze... z kim się osiąga sukcesy;) Bo sukcesy na pewno będą!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mimo to, pewnie cieszyłby sie, gdyby tych "kilku" kilogramów nadwagi nie było :D A na imię mam Beata, lat od niedawana 20 :) Studiuję dziennie inżynierię środowiska, oprócz tego pracuję w sklepie odzieżowym, to chyba z grubsza tyle :) A suksesy mam nadzieję, że będą i tym razem wytrwam na diecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie już tam gdzies na górze wyczytałaś, ale napisze jeszcze raz;) Ja, jak widać, jestem Marta, mam 17 lat - równiez od niedawna - i chodzę do drugiej klasy liceum ogólnokształcącego. Jak juz mówiłam, ćwiczę tylko tyle, ile na tych 3 godzinach w-f'u. Nie mam czasu na dodatkowe ćwiczenia. Szczerze mówiąc... nie mam nawet na nie ochoty;) Nie lubię bezsensownego wyginania sie, tzn. różnych areobików, fitnessów, biegów, brzuszków itp. Ale za to uwielbiam pływać, grać w siatkówkę ;), jeździć rowerem, ale przez tą wstrętna zimę to nic z tego ;P I jeszcze lubię jeździć konno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :) Chciałabym się do was przyłączyć, jesli można ;) Od niedawna (nie pamiętam od kiedy dokładnie, może od ok. 2 miesięcy?) odchudzam się i udało mi się już zrzucić 8 kg. Kiedyś byłam na diecie i schudłam jakieś 15 kg, ale był niewielki efekt jo-jo, więc teraz chcę po prostu dokończyć to, co zaczełam. Tak więc: jak zaczynałam kiedyś, kiedyś z 72 kg schudłam do ok. 60; potem zaczełam trenować i przestawiłam się na normalne jedzenie przytyłam do 69 kg, z tym, że część tej masy to wyrobione mięsnie, a że postanowiłam, że moja waga nie przekroczy 70 kg już nigdy więcej znów przeszłam na dietę i tak obecnie ważę 61 kg, moje bmi to 21,1, a wzrost - 170 cm. Mój pierwszy cel to 60 kg - prawie osiągnięty. Drugi - 55 I pewnie trzeciego nie będzie, bo nie chcę przesadzić w drugą stronę, ale może - 50 kg. Jestem na diecie ok. 1000 kcal, ale róznie to wychodzi, czasem jest 800, czasem 1500. Zależy jaki dzień i czy mam trening.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ogólnie jesteś w wieku mojej młodszej siostry :P U mnie z ćwiczeniami jest ten problem, że wf mialam tylko na pierwszym roku studiów, teraz niestety nie mam czasu, by gdziekolwiek się zapisać, a w domu zawsze brak czasu na odrobinę ruchu :/ Myślałam o aerobiku, bo - w przeciwieństwie do Ciebie - go uwielbiam (za to nie umiem plywać, koni się boję, a na rower nie ta pora :)), ale nie dałabym rady czasowo i finansowo pewnie też :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja już uciekam, bo rano na zajęcia i trzeba będzie się przedrzeć przez śniegi :D Odezwę się na dniach i podzielę się z wami moimi pierwszymi (najgorszymi :/) dniami diety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×