Dziwna sprawa dotycząca prezentów gwiazdkowych, jak rozwiązac??;/

Otóz zawsze w mojej rodzinie było tak, ze kazdy kazdemu kupował prezent pod choinke, nawet gdy byłam mala to zbierałam kieszonkowe, aby kazdemu cos sprawic.. Poprostu nam to sprawia przyjemnosc. Teraz jestem w ciazy z moim narzeczonym, mieszkamy u moich rodziców i zabieramy sie za kupno prezentów. U nich w domu nigdy sobie nic nie dawali i zauwazylam w zeszlym roku, ze choinki nie ubieraja, a podczas kolacji ich tata oglada boks :/ Nie mamy za duzo pieniazków, aby na to przeznaczyc i w ogole nie brałam pod uwage rodziców mojego faceta, a on dzis wyjechał z pretensją, ze skoro moim kupujemy to czemu jemu rodzicom mamy nic nie dawac itd. Mówie mu, ze my nawet na zyczenia nie mozemy liczyc i ogolnie maja nas gdzies w kazdą okazje to stwierdzil, ze skoro czekam na prezenty to jestem egoistką bo moze oni mogą nie miec pieniedzy (ich dochody 7tys, nasze 2,5 tys)...Jak z tego wybrnac??

poprostu cos im kupcie, nie drogiego ale zawsze. wtedy i oni happy i twoj facet, a ty nie wychodzisz na sknere

Nie stać mnie na to, aby jakies drobnostki im w ogole kupic... a standardowo jak im cos damy to udadzą wieeelce zdziwionych, ze sie nie spodziewali a oni nic dla nas nie maja :/

no skoro nie masz kasy to czego twoj facet oczekuje?? ze ukradniesz?? niech sam kupi:P

No to jesli w ogole nie macie pieniedzy zeby im kupic, to Twoj maz powinien o tym wiedziec? Najlepiej z nim przedyskutuj.

tylko dlaczego oni nie czują potrzeby czegokolwiek dac?? my mamy takie rzeczy na glowie jak wozek, łozeczko, wigilia itd

szefi oni mieszkaja u jej rodzicow. Nie kupuj nic tylko upieczcie ciasto jakies.