Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limfa12

rozmowy kwalifikacyjne - porażka!

Polecane posty

Gość limfa12

byłam dzisiaj na dwóch rozmowach o pracę i jestem załamana. w pierwszej firmie zaproponowano mi pracę za 1000zł i tylko pod warunkiem, że podpiszę umowę z klauzulą, że nie zajdę w ciążę przez 3 lata. na moją aluzję, że to niezgodne z prawem dowiedziałam się, że przecież nie muszę tu pracować, jest wielu chętnych. ale druga firma była jeszcze lepsza! rekrutowała na stanowisko "asystentki działu handlowego", a na miejscu okazało się, że szukają osób do... akwizycji! no masakra! straciłam kasę na bilety i czas, który mogłam poświęcić na wiele innych rzeczy :/ mieliście takie doświadczenia z rozmów kwalifikacyjnych czy po prostu ja mam takiego pecha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałem podobne doświadczenia
Co do firm, które są nastawione na akwizycje, warto sprawdzać opinie o firmach tych mało znanych ,czasem wystarczy w google wpisać numer telefonu lub emeila, bo zazwyczaj nazwy firmy nie uświadczymy w ogłoszeniu. Mamy wtedy często już wiele opinii innych ludzi, którzy zechcieli się podzielić informacją w internecie co do zamiarów nieuczciwej oferty pracy. Co do sytuacji pierwszej, nie miałem takowej jako, że jestem mężczyzną, ale są inne bzdury jak weksel in blanco , nikt normalny tego nie podpisze ( sugerowanie rekrutującemu o umowach wekslowych prowadzi do zdenerwowania, wysokość weksla powinna być ograniczona np zapisem do kwoty kradzieży itp, no ale nasi pracodawcy nie chcą o tym słyszeć, jednocześnie traktują potem weksel jako formę szantażu ). Inna sytuacja, która mnie mocno denerwuje to kultura organizacyjna w naszym kraju i nie dzwonienie lub nie wysłanie informacji zwrotnej w formie emeila o wynikach rozmowy, to niestety ostatnio spotykam w ponad 80% przypadków. Zwykle osoba rekrutująca kłamie, że dadzą znać itp, a nie ma nic takiego miejsca. Wolę już sytuację, jak jasno się mówi, że jeśli zadzwonimy to wybraliśmy Pana, a jak nie to niestety, telefonu proszę spodziewać się do końca tyg. np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
ta druga firma wydawał się normalna - była podana nazwa w ogłoszeniu, numer referencyjny, a nawet strona internetowa. dlatego wysłałam tam cv i poszłam na rozmowę. dopiero na miejscu się okazało co to za oszustwo. ale widzę, że więcej jest takich jeleni jak ja, bo na gowork pojawiło się już kilka wpisów przestrzegających przed tą firmą! co do weksla in blanco to się w tym nie spotkałam, ale wydaje mi się to naprawdę idiotyczne. że też pracodawcy mają takie pomysły... jeżeli chodzi o informowanie o wynikach rekrutacji to masz świętą rację! dotychczas chyba tylko z 2 razy mi się to zdarzyło. ale denerwuje mnie też takie zachowanie jak wykazała jedna z firm, do których ostatnio startowałam: 2 etapy przeszłam pomyślnie, ale na ostateczne wyniki mam czekać... miesiąc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie strasznie wkurwia ze w ogloszeniach nie podaja o jaka prace chodzi albo po prostu klamia. kiedy szadzwonili do mnie zebym przyszla na rozmowe. cv do nich wyslalam w odpowiedzi na ogloszenie dotyczace doradcy klienta. na szczescie troche wczesniej moja kolezanka byla na rozmowie i tam sie dowiedziala ze chodiz o zwykly telemarketing (na szkoleniu dowiedziala sie do tego ze wynagrodzenie prowizyjne, bez jakiejkolwiek podstawy). na rozmowe nie poszlam. w ogloszeniach nie precyzuja o jaka prace chodzi, lub sciemniaja a ludzie potem traca czas i nerwy na rozmowy kwalifikacyjne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze jest jak firma w ogłoszeniu nie podaje swojej nazwy, ani żadnej informacji o sobie (np. strony internetowej). i weź człowieku wysyłaj swoje dane osobowe ze zgodą na przetwarzanie nie wiadomo gdzie :/ kiedyś wypatrzyłam ogłoszenie na stanowisko asystentki zarządu, ale wymagania były dziwnie niskie, m.in. ani słowa o językach obcych. to było na portalu infopraca, więc miałam podgląd ile osób już wysłało aplikację - ponad tysiąc! i wyobraźcie sobie, że do aplikacji wymagano odpowiedź na pytania: czy już masz wybrane OFE, jeżeli tak to jakie itp. no to sorry, na km można wyczuć, że oszustwo na maxa a "pracodawca" to po prostu jeden z agentów ubezpieczeniowych poszerzający bazę swoich klientów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XVX.
Mnie denerwuje ze na ofertach nie ma info o obowiazkach ani wysokosci pensji. Mozna powiedziec ze jestem dosc gruntownie wyksztalconym pracownikiem z pewnym doswiadczeniem. Obecnie chce zmienic prace. Pracodawcy bardzo chetnie zapraszaja mnie na rozmowy... marnujac mi tym samym czas, bo czestokroc oferowana pensja jest zenujaca. Ciagle zapomina sie ze w tym procesie poszukiwania pracy / pracownika obie strony maja wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo informowanie o wysokości zarobków dopiero na którymś z etapów rekrutacji. człowiek tylko traci czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XVX.
Dokladnie o tym mowilam. Pracownik ma prawo wiedziec, gdzie miesci sie firma, na jakie stanowisko aplikuje, ile wynosi pensja na tym stanowisku, w jakich godzinach bedzie pracowal i czy ma szanse na umowe o prace. Porzadne firmy nie ukrywaja o tych informacji. Chory jest system, kiedy pracodawca cos ukrywa (po co?) a pracownik klamie, zeby zrobic lepsze wrazenie. Niestety w Polsce to norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Na takie zamaskowane ogłoszenia to najlepiej nie odpowiadać. Mnie denerwuje jak proponują pracownikowi pensje tysiąc złotych, a mają przy tym minę jakby mówili przynajmniej o 3 tysiącach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XVX.
W takim razie w Polsce 90% ogloszen o prace jest zamaskowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_a_s_i_u_l_k_a
powiem ci, ze mialam kilka takich rozmow :P pokazuje to tylko jak w kraju sie szanuje pracownikow :P ale powiem ci, ze jak bylam w zyciu moze na 30 rozmowach, to na 20 spotkalem sie z profesjonalnym traktowaniem :) a te klauzule to jest jakis skandal. raz mi tez proponowali cos takiego ale sie nie zgodzilam. w koncu na szczescie trafilem do porzadnej firmy. od dwoch lat zajmuje sie sprzedaza w eniro polska i na szczescie nie ma takich zenujacych sytuacji jak opisujesz. ostatnio czytalam wpis na firmowym blogu http://praca.eniro.pl/blog/szukamy-nowych-pracownikow/#more-148 jak wyglada rekrutacja i nie ma sytuacji, zeby rekruterzy pytali o inne rzeczy niz te opisywane na stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×