Urynoterapia - czy komuś zaszkodziła,albo kto się na to nabrał ?

Witam! Szukam osób które są przeciwne takiemu leczeniu niekonwencjonalnemu jakim jest właśnie urynoterapia. Interesuje mnie czy ktoś to stosował i mu zaszkodziło,abo słyszał o zgonach z tego powodu? Interesuje mnie to dlatego żeby w końcu obalić szkodliwy mit urynoterapii,chciałbym w ten sposób przestrzec niewinnych i biednych ludzi pragnących za wszelką cenę ratować tego typu terapią. Proszę też o ewentualne dowody na szkodliwość urynoterapii,oraz skutki powstałe w wyniku stosowania moczu zarówno poprzez picie czy okłady. Z góry dziękuję i pozdrawiam antyurynus

Ot, wymyslil! Ludzie na tacy podadza mu dowody przeciwko urynoterapii! Na gwalt musisz udowodnic ze biale jest czarne! Daj sobie spokoj, urynioterapia na pewno jest mniej szkodliwa niz chemia w tabletce z apteki. Zrob lepiej research w spoleczenstwie, komu zaszkodzily leki wypisywane przez lekarzy i ile osob w wyniku ich stosowania zmarlo :-P

UT najbardziej zaszkodziła Antyurynusowi. Całymi dniami śledzi wątek o UT, namawia do zaniechania tej formy leczenia, przestrzega, wojuje. Antyurynusie, a gdzie Twoje życie towarzyskie?! Nie randkujesz, nie romansujesz, tylko ta uryna i uryna. Przekopujesz cały net, aby zdobyć nam niepotrzebne informacje. A może Ty jesteś jakimś bratem zakonnym, który ma dużo czasu, i niesiesz kaganek oświecenia nam grzesznym? Fajnie,że założyłeś ten wątek, odwdzięczymy się, hi, hi.

no właśnie o to chodziło i kto tu ma zzaaa dużo czasu i okazał się psy....... bez komentarza ;-)

tutek-srutek czy pierdutek spadaj jak Cię temat nie interesuje!!! ....i co miło jak Cię tak traktują co?

......Zrob lepiej research w spoleczenstwie, komu zaszkodzily leki wypisywane przez lekarzy i ile osob w wyniku ich stosowania zmarlo .... tu to masz rację ale ja mówię o niebezpieczeństwie stosowania urynoterapii i Wy dobrze wiecie o czym mówię nie walcie głąbów!!! Macie dowody na skuteczność to proszę ale autentyczne dowody a nie pani Kazia pierdneła i wyleczyła koklusz albo tyfus KONKRETY i gdzie Ci ludzie....ja też tak sobie moge walić pierdoły że ciotka wypiła np:urynkę i jej żylaki sie wyleczyły hihi Tak pisac jak to wspomniał przysto.....na necie to każdy głupi potrafi.....

Nie piszcie, bo Antyurynusek głuchy i ślepy. Jeśli nie wierzycie, to zobaczcie co nam wypisuje na naszym wątku o urynoterapii, mającym kilkuletnie tradycje. W zaśmiecaniu naszego wątku to jesteś dobry, to co, należy Ci się odwdzięczyć?

tak ale to Wasze forum kto może potwierdzić że jest Was tak dużo,a może parę osób podszywa się po kilkadziesiąt nicków i robi biednym i schorowanym ludziom wodę z mózgu!!! .................................bez odbioru....

zajmijcie się czymś poważnym co naprawdę może się ludziom przydać,a Wy ich tylko oszukujecie jak nawiedzony np Małachow którego jak by sam nie odszedł z programu Małachow plus to postawili by przed sądem za jego szarlatanerię. Widać ruskie i w taki sposób chcą wszystkich powytruwać!!! .................................BEZ KOMENTARZA BO SZKODA ZDROWIA NA TAKICH ODMIEŃCÓW!!!.........................

monolog?

http://forum.gazeta.pl/forum/w,22,25088694,25258566,Re_Wlasny_kal_lekarstwem_na_roze_absurd_czy_pr.html?v=2

Urynusie, jako że baaardzo interesujesz się urynoterapią, będę Ci wklejać co ciekawsze kąski, odwdzięczając się Tobie serdecznie za to samo. Pierwszy instruktaż: W starożytnych Indiach urynę używaną do celów terapeutycznych nazywano "lekarstwem Gurudźiego" (czcigodnego Nauczyciela), "Bóstwem" i "strumieniem wody śiwy" Natomiast samą urynoterapię określano takimi terminami jak: "Boska technika" (amaroli) i "metoda używania wody śiwy" Liczne wzmianki i opisy stosowania tej metody znajdują się w hinduskich księgach świętych, spisanych w sanskrycie: "To najwspanialszy lek i najlepszy środek usuwający choroby. Tyś jest moczem Rudry... nektarem. Niech naleją Twej uryny."(Atharw-weda) "Według sekty kapalików, picie... strumienia oznacza Boską technikę. O tym, który pije Bóstwo (mocz) i stosuje technikę zachowania nasienia mówi się, że praktykuje Boską technikę." "Posłuchaj Bogini, co Ci powiem: woda śiwy (uryna) jest wspaniałym środkiem oczyszczającym - usuwa ona wszelkie nieczystości z organizmu. To prawdziwy nektar, który wytwarza same ciało. Dzięki stałemu i regularnemu przyjmowaniu wody śiwy zarówno mężczyzna, jak i kobieta, odzyskują potencję seksualną..." "Woda śiwy (uryna) jest lekiem dla odważnych. Jest ona Boska; to nektar, dar Boskiej Mocy, który daje człowiekowi ogromną siłę. Powiedział nam o tym Bóg Nandi. Wielcy mędrcy orzekli, że stanowi ona podstawę wszelkich leków." Po wstaniu z łóżka umyj wodą twarz i usta oraz wykonaj inne czynności poranne. Następnie pij świeży, czyst mocz ochoczo i z radości, Dzięki temu człowiek wyleczy się ze wszystkich chorób, którym podlega od chwili narodzin. Po miesiącu stosowania tej metody ciało zostaje oczyszczone od wewnątrz. Po dwóch miesiącach - wszystkie zmysły ulegają wyostrzeniu. Po trzech miesiącach używania wody śiwy ustępują wszelkie choroby i znikają cierpienia. Po upływie pięciu miesięcy odzyskuje się pełne zdrowie (...) Po dziewięciu miesiącach ustępuje wyniszczenie organizmu i choroby skórne."

Drugi: Zasady leczenia moczem Urynoterapia jogi polega na piciu moczu i równoczesnym przestrzeganiu odpowiedniej diety wegetariańskiej. Stosuje się go również zewnętrznie w chorobach skórnych, oczu, uszu, gardła i jamy ustnej, na rany i oparzenia. Zasada działania tej metody polega na tym, że w czasie choroby organizm wytraca energię życiową (prana), od której zależy stan zdrowia człowieka. Następuje również utrata różnych substancji organicznych i nieorganicznych niezbędnych dla jego prawidłowego funkcjonowania, takich jak: sole mineralne, witaminy, enzymy, hormony i inne. Substancje te razem z praną są wydalane z moczem. Ponowne jego użycie we właściwy sposób sprawia, że zostają one przyswojone, a energia zachowana. Organizm stopniowo regeneruje się, co powoduje ustępowanie choroby. Jest to więc naturalne lekarstwo wytwarzane przez samego człowieka. Urynoterapię stosuje się z powodzeniem między innymi w następujacych przypadkach: rak, białaczka, AIDS, choroba popromienna, schorzenia serca i kręgosłupa, cukrzyca, astma, bronchit, reumatyzm, artretyzm, przerost prostaty, łuszczyca, egzema, opryszczka, stwardnienie rozsiane, paradentoza, menopauza, zapalenie zatok, gruźlica, wrzody żołądka i dwunastnicy, wypadanie włosów, otyłość, nerwica, migrena, drożdżyca, przeziębienie. Dzięki posiadanym właściwościom uryna uzupełnia niedobory powstałe w organizmie i przywraca zdrowie. Dlatego jest to jeden lek na wszystkie choroby. Terapia ta nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Czas trwania leczenia zależy od przypadku: w chorobach ostrych wynosi on zwykle kilka dni, a w przewlekłych - przeciętnie od trzech do dziewięciu miesięcy. Urynoterapię może również stosować zdrowy człowiek w celu wzmocnienia organizmu. Codzienne przyjmowanie odpowiedniej dawki moczu we właściwy sposób zwiększa odporność organizmu oraz zapobiega chorobom zakaźnym, takim jak: grypa, malaria, cholera i inne. Jest to szczególnie przydatne w okresie epidemii.

C.d.n.

Dla poszerzenia horyzontów zainteresowań Antyurynusa, który fascynuje się takimi ,,kawałkami": http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Ohyda-Szwedzi-produkuja-leki-z-ludzkiego-kalu,wid,12835686,wiadomosc.htm

Coś się nie otwiera link, ale jak ktoś chce, to znajdzie sposób, aby to znaleźć.

@Antyurynus - już wypiłeś swoją poranną szklaneczkę urynki?

papaja303 a co Ty innego wyznania jesteś no chyba że tak bo w Biblii o urynoterapii nic nie ma i Ty dobrze o tym wiesz bo np Cybulska popełniła profanację wpisując cytaty z Biblii a tak już wiemy cytat np:Pij z własnej cysterny to odnośnik do wierności małżeńskiej i tak to wygląda. A tak poza tym to daj mi przykład potwierdzony badaniami że to działa ale nie takie które wszyscy znamy bo jak juz wiesz to jestem w tym temacie już parę lat i doświadczyłem na sobie przykrych efektów urynoterapii i nie byly to efekty ozdrowieńcze!!! Proszę o dowody i sensowne przekłady,oraz wasze doświadczenia i dlaczego odpady miałyby pomagać o ile to wszystko nie jest efektem zwykłego placebo.

Prosisz-masz: Antyurynus ciągle domaga się dowodów, że uryna leczy. Otóż, po raz pierwszy od kilkunastu lat, nie odezwały się jesienią wrzody przełyku ani żołądka. Znikł po jednej szklaneczce ból w górnym lewym kwadrancie brzucha, i nie powrócił. A ból ten był dość dokuczliwy i trwający około dwóch lat i się nasilał. USG nic przedtem nie wykazało, i lekarz nie mógł postawić diagnozy. Po rozpoczęciu UT zaczęła mnie pobolewać prawa nerka, trwało to ok. dwóch tygodni, mocz w tym czasie był bardzo mętny. Teraz nic nie boli w tym rejonie, a mocz jest klarowny.Po kilkumiesięcznym przecieraniu wacikiem z uryną powiek i zakrapianiu po parę jej kropli, a potem przed snem posmarowaniu ich olejkiem rycynowym, nie tworzą się grudki na brzegach powiek.Wzrok mi się wyostrzył i poprawił tak,że znów widzę podpisy pod ,,Szkiełkiem..."w tvn. Wypróżnianie się trwa chwilę, to też jest bardzo ważne przecież.C.d.n.

na zapalenie spojówek - uporała sie z nim w 2 dni. :D

jaja se ktoś robi a wy jszczyny pijecie najskuteczniejsze te od teściowej

do picia nie masować piersi to urosną

tttaaaakkkk ot zgrywusek

Zibi wypierd....... j stąd do siebie z ww tel. Ciota.

Mam dla autora 2 wiadomości-dobrą i zlą. Dobra to to że urynoterapia min ie pomogła bo jej nie stosowałem. Zła to taka że nie mam żadnych dowodów na to że nie pomaga:P.

Trucie jodem, kelpem, jodyną , płynem lugola jest karalne i ścigane przez kk. Prekuratur.

Nie próbowałam tego nigdy,ale musze powiedziec ze jednak jesli ktś ma problemy z pęcherzem,bakterie w moczu to raczej nie powinien stosowac takiej kuracji.

Ja chyba raczej tez nie byłabym az tak odwazna,aby spróbowac własnei z takimi metodami leczenia.Zreszta to co nie jest poparte badaniami nie jest dla mnie skuteczne.

Dziś brałem udziałw małej kłótni na temat 'ludowych' metod leczenia, gdzie jedna strona przekonywała mnie, że leczenie moczem nie ogranicza się do stosowania go do okładów (co potrafie zrozumieć ze względu na jego skład chemiczny, ale ze względu na swoje odczucia nie) ale też lekarze zalecają picie moczu, oczywiście najlepiej swojego jak się nie jest specjalnie chorym, lub osoby zdrowej. Błagam, żeby ktos mi tu potwierdził, że mam racje mówiąc, że to równie skuteczna metoda jak przysłowiowe wkładanie do pieca na trzy zdrowaśki. mi juz brak słów i sił do tłumaczenia komuś, co by było jakby moczu sie nie wydalało...

Potwierdzam, nie po to sie to wydala zeby to znow pic :) Chyba ze jestesmy gdzies uwiezieni bez wody. Ewentualnie jak ktos ma zespol nerczycowy i do tego glikozurie to jego mocz mozna traktowac jak wysokobialkowy energy drink, ale chyba nie o to chodzi... -- Pozdrawiam Jolka :-)