Zmotywujcie mnie

do nauki

dzieki

ciężko będzie zmotywować, bo sama siebie nie potrafię zmusić do nauki :D a kolokwium tuż tuż...

notatki leza na wyciagniecie reki a ja nie mam najmniejszej ochoty wyciagnac po nie reke... lenistwo to moje przeklenstwo...

mam tak samo... :D:D:D

jakies sposoby? ;/

bliskosc sesji cie zmotywuje... :D

siebie nie moge to co dopiero Ciebie :D:D:D

nie nawidze tego ze opieprzam sie do oststniej chliwi a tuz przed sesjami/kolsami zapieprzam jak opentana ;/ i zaluje ze nie wzielam sie do roboty wczesniej, moj plan to o 8.00 odlaczyc internet, schowac modem i do nauki ;/

lepiej daj mi na przechowanie bo inaczej nici z tego planu... :D:D:D

a wiesz ze przydala by mi sie osoba ktora zamnknela mnie w pokoju z kubkiem herbaty i notatkami i wypuscila dopiero na egzamin, ja pieprze...

połóż się i odpocznuj. o 20 film z segalem :D

skad jestes pijany kroliku?

wierzcie albo nie ale telewizora pozbylam sie z domu :D haha wiec jeden problem mniej, drugi to taki ze wszytskim znajomym kazalam dopiero odezwac sie do mnie po sesji, no i tylko internet zostal, ktorgo pozbycie sprawiloby zapewne ze zaczelabym sprzatac i gotowac :D wszytsko tylko nie nauka!!!

Ja ma dokladnie to samo. Porozkladam sobie ksiazki i notatki na stole, zajrze w nie i wracam do kompa. Dopiero dzien przed testem sie ucze do oporu i zawsze zaliczam. Ale tez przeklinam, ze powinnam byla to robic tydzien temu. Jak rozmawialam o tym z moim personalnym tutorem (jeden z wykladowców) to mi powiedzial, ze on ma dokladnie tak samo i ze to oznacza, ze dzialam dobrze pod presja, a to jest bardzo wazne jak sie pójdzie do pracy. Presja mnie motywuje, a nie paralizuje. Jak dla mnie to zwykle lenistwo, ale skoro wada mozna obrócic w zalete to czemu nie?

na mnie presja tez działa motywująco... czyl ostra nauke zaczynamy po jutrze :D jestem z daleka zbereznik :)

>jestem z daleka zbereznik fatalnie, mialem nadzieje na szybsze a do tego darmowe lacze... :(

pobajeruj dziewice na pewno dostaniesz darmowe i szybsze nie tylko tącze :D

na kafe! być miało

:D myslisz ze bawia mnie zabawy w nauczyciela... ? :) :P

może trafi ci sie obeznana w temacie :D

bez telewizora i z przyjaciolmi dopiero po sesji...? :D heh... bedziemy szukac... :D :P

życie, życie ale jak już po to nadrobię zaległości z nawiązką :D

rozkładam czas nauki, że mam 1-2 dni wolne. I mogę sobie wtedy kompletnie nic nie robi - bez wyrzutów sumienia! I uczę się też z przerwami - np. 2 godziny - i 2 godziny przerwy (albo więcej czy mniej). I to mnie najbardziej motywuje - to, że mam sporo wolnego czasu :-)