zauwazyliscie ze coraz wiecej ludzi studiuje, studiuje i studiuje...

bedac na utrzymaniu rodzicow do 30-stki...boja sie zycia, odpowiedzialnosci czy co?

myślą że będą kupe forsy zarabiać a pracodawcy na kolana padną

to się łudzą, że kolejny papier to jakoś zmieni :O

ale dlaczego nie pojda na studia zaoczne i do pracy? mam kilku znajomych, ktorzy maja prawie 30 lat a studiuja zaocznie i nie ida do pracy bo mowia, ze i tak na razie nikt ich nie zaturni bo studiuja i nie beda mogli pracowac na pelen etat, ale nawet na 1/2 etatu nie pojda...lenie smierdzace!

ja mam 40 lat i studiuję i gul wam chodzi

rany, niech robią co chcą :D każdy niech żyje, jak chce, nic Ci do tego... tylko się można cieszyć, że nie robią konkurencji. W życiu ważne jest żeby być szczęśliwym, a nie żeby koniecznie pracować i pracować i praca to sens życia :P zobacz, że większość ludzi pracuje przez kilkadziesiąt lat przez najlepszy czas swojego życia, od 8 do 16 godziny, gdy człowiek jest najproduktywniejszy i to ma być szczęście? Mi sie zdarza wziąć w miesiącu jedno zlecenie na animacje (dobrze płatne) i przez większość czasu mam wolne, spędzam czas z moim kochaniem, lub uczę się nowych rzeczy, w tym czasie, gdy większość siedzi w pracy. Ważne jest, żeby znaleźć swój sposób na szczęśliwe życie...

nie chdozi mi o to, zetrzeba zyc praca, ale czy to nie dziwne, ze osoba powyzej 26 r.z. ciagle jest na utrzymaniu rodzicow i nie zamierza tego zmieniac? ja np. nigdy nie spotykala bym sie z facetem, ktoryma jakies26-27 lat i nigdy w zyciu nie pracowal i przez najblizsze kilka lat nie ma zamiaru isc do pracy...dla mnie to takie troche nieudacznik zyciowy i darmozjad

mam 19 lat. pracuje i studiuje zaocznie. mam stala prace na pelny etat. praca fizyczna, meczaca ale wazne ze jest. z moimi wynikami z matury spokojnie moglabym sie dostac na dzienne studia. ale od razu nastawilam sie ze albo zaocznie i praca albo wcale. nie chcialam obarczac rodzicow kosztami. bo dzienne wcalenie sa tansze od zaocznych. w lutym planuje wynajac mieszkanie, bo dostane podwyzke w pracy. takze nie rozumiem ludzi ktorzy studiuja zaocznie i nie maja pracy, albo jej nie szukaja, ja bym tak nie mogla u rodzicow na garnuszku do trzydsziestki.

ja szanuje ludzi młodych którzy pracują,nie wybrzydzają, nie mądrzą się tylko pracują i uczą się

eureka jesteś jebanym wzorem do naśladowania ,ideał chodzący. Jakby np.lekarze studiowali zaocznie to niestety umarłabyś na zwykłą świnkę

nie ma medycyny zaocznej

eureka się porobila z samozachwytu

taaa od razu wynajduj studia ktore trwaja dlugo itp. ale np. ja mam koelge ktory skonczyl jedne studia i poszedl na nastepne a do pracy ani mysli isc...i ma glupie tlumaczenia. Chyba mu tak dobrze, mieszka u rodzicow, nie pracuje...ale nie glupio mu prosic w tym wieku rodzicu rodzicow o pieniadze na chociazby ubrania?

niektórych byle jaka praca poniża, mają za inteligenty wygląd żeby robić byle co

ale nie glupio mu prosic w tym wieku rodzicu rodzicow o pieniadze na chociazby ubrania? moze chodzi caly czas w tych samych ubraniach ...

ktoryma jakies26-27 lat i nigdy w zyciu nie pracowal i przez najblizsze kilka lat nie ma zamiaru isc do pracy...dla mnie to takie troche nieudacznik zyciowy i darmozja ty nie , ale wiekszosc kobiet by na takiego poleciała myslałyby ze pochodzi z bogatej rodziny.. Zwlaszcza blachary leca na takich ktorzy maja nadzianych rodzicow ...

hehe no blachara pewnie slinka leci na sama mysl o takich hehe

Żeby złapać blacharę to trzeba jednak mieć dobry samochód i jakoś się ubierać, z opalania jajec BMW M-power się nie kupi.

to może ja tu kogoś złapię na moją Bayerische Motoren Werke ?

Problem polega na tym, ze coraz wiecej ludzi o watpliwej inteligencji zabiera sie za studiowanie, szczegolnie na prywatnych uczelniach, a raczej w pseudoszkolkach. Kiedys dyplom wyzszej uczelni wyznaczal jakies poziom, a teraz nawet ciezkomyslacy idiota moze byc magistrem:O

no ale jak mozna nie miec zadnych aspiracji do tego aby byc chociaz w miare samodzielnym. Rozumiem, ze ciezko jest wynajac wlasne mieszkanie itp zeby byc w pelni samodzielnym -bo wiaodmo ile kosztuje wynajecie nawet kawalerki - ale zeby miec np.27 lat, mieszkac u rodzicow i nie pracowac, nie dokladac sie do rachunkow, jedzenia? mi by bylo gflupio i wstyd, ale widac niektorzy nie wstydza sie tego, ze sa pasozytami