ból krzyża w 35tyg

wczoraj bylam u lekarza ktory powiedzial, ze moge za 2 tygodnie urodzic. w nocy mnie zlapaly bole jak na okres..ale zasnelam..dzis tez..a krzyz tak boli ze masakra...to znaczy ze cos sie juz dzieje? niewiem co robic...

może twój mały potwór ugryzł cię w kręgosłup?

a masz skurczę?

jeśli coś Cię niepokoi jedź na IP to jest jednostajny ból czy skurcze? Ja ciągły ból krzyża i podbrzusza jak na @ od 31tc i nic się nadla nie dzieje, a mam 37tc

jednostajny ból. nospa nie pomogla. wezme jeszcze kąpiel moze przejdzie.. a glupim komentarzom dziekuje i nie zycze problemow w ciązy.

zjem później michę bigosu to może mi przejdzie i przygniecie nieco pana płoda

i te twoje bole tez sa takie ciagle? pomaga ci nospa czy cokolwiek? wlasnie odstawilam luteine, szyjka niby zamknieta po wczorajszym badaniu

dziekuje bardzo za podszywanie sie pod moj nick..co za ludzie...banda debili bo inaczej nie da sie tego nazwac...

"zjem później michę bigosu..." to nie moja wypowiedz... ;/

pomogłaby mi gorzka żołądkowa, ale sklep już zamkniety, a na stację benzynową nie chce mi się dymać

moje bóle są ciągłe, czasami kąpiel pomaga. Leżałam w szpitalu, bo mi się szyjka skracała i stwierdzili, że to macica trenuje. Teraz juz mam donoszoną ciążę, więc czekam aż się rozkręci A brzuch Ci twardnieje? Oczywiście nie sugeruj się odczuciami innych. W 35tc to lepiej dmuchać na zimne

mam taki twardy, że odbijam się od podłogi jak się rzucę na szczupaka

ale mnie rozbawiłeś, aż się popłakałam ze śmiechu

dziewczyny!! zaczernijcie sie!!! idiotów nie brakuje....