Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niewiedzaca co zrobic

POMOCY!

Polecane posty

Gość Niewiedzaca co zrobic

Kurcze mam dziwna sytuacje. Jeszcze nigdy nie mialam faceta, choc na brak zainteresowania nie moge i nie moglam nigdy narzekac, ale moja niesmialosc przekreslala jakikolwiek związek. Mam 19 lat, zaczelam studia w Poznaniu i niedawno poznalam kolesia przez mojego przyjaciela. Spodobałam mu sie, on mi tez. I tu zaczyna sie zabawa. Znamy sie od polowy pazdziernika czyli 1,5 miesiaca, ale pierwszy raz czuje sie przy kims swobodnie. A przynajmniej swobodnie na tyle, zeby stworzyc z nim zwiazek, lub poczatek zwiazku. Wszyscy na około uwazaja nas za parę. Ale czy tak naprawde jest- sama nie wiem. Z jego ust nie padly zadne deklaracje, nic innego oprocz "I missed you" kiedy nei widzielismy sie tydzien (nie jest polakiem, dochodzi wiec do tego jeszcze granica jezykowa. Moj angielski nie jest rewelacyjny, jego z reszta tez nie, aczkolwiek na pewno lepszy niz moj. Jezyk to jedyne co mnie stresuje, mam jakas blokade psychiczna jak mam sie odezwac po angielsku, dlatego tez nie gadamy jakos mega duzo, aczkolwiek rozmawiamy. Ogolnie chcialabym pwoiedziec mu tyle rzezcy, o tylu sprawach porozmawiac, ale brakuje mi slownictwa- dlatego zapisalam sie na angielski) i tu wlasnie zaczyna sie problem. Bo jak mozna sie zakochac w kims o kim niewiele sie wie? A tak wlasnie czuje. Jak nie widze go dluzej to wariuje, mam chec go zobaczyc, przytulic, pocalowac, po prostu byc i nawet cholera pomilczec i potrzymac go za reke! Jak jestesmy razem to generalnie jest fajnie. Ja wiem, ze wielu z was pomysli ze jestem glupia, ale zrobilismy juz "to", czyli za nami powazny krok. Myslalm ze bede miala z tego powodu kaca moralnego, ale nic z tych rzeczy. W ogole chce z nim przebywac, ale jak sie np. calujemy, nie czuje zadnych motylkow w brzuchu. Nic. A jednak czuje sie tak jakby jakas czesc mojego serca go kochala. Czuje sie z tym wsyztskim dziwnie. Poza tym czuje sie troche przez niego wykorzystywana. Kiedys bylismy sami u niego (jego wspolokatora nie bylo) i zrobilam mu- wiadomo co. A on po wszystkim mnie pocalowal, powedzial z ebylo fajnie, poszedl pod prysznic gdzie siedzial 20 min a nastepnie poszedl i zaczal cos robic na komputerze. Po prostu mnie olał. Dopiero jak pwoiedzialam ze ide to sie "ocknal" przytulil mnie i pocalowal na pozegnanie. Nie moge go rozgryzc! Bo z drugiej strony kiedys podczas powrotu z imprezy tak wyszlo ze wracalam sama z kolega kolezanki (nie znalam go wczesniej) i jak on sie o tym dowiedzial to zapytal czy nic mi sie nie stalo, czy nic zlego mi nie zrobil, czy sie nie dobieral do mnie itd. Wtedy poczulam sie ze mu zalezy. Ale generalnie czuje sie wykorzystywana przez niego w wielu kwestiach. Ale nie potrafie mu odmawiac i chyba tez nie chce, ale po ostatnim "incydencie" u niego (kiedy nie bylo jego wspollokatora) mialam chyba lekkiego kaca moralnego. Poczulam sie jak tania dziwka. Nie wiem co mam z tym zrobic. Z jednej strony chcialabym z nim "zerwac", ale z drugiej nie moge sobie wyobrazic tego, ze spotkajac sie na jakiejsc imprezie (mamy wielu wspolnych znajomych) nie moglabym go pocalowac, przytulic sie itp. Czuje sie zagubiona w tym wsyztskim. Nie wiem co mam robic. Tym bardziej ze on w marcu wraca o swojego kraju i byc moze juz nigdy sie nie zobaczymy. Wiec z jednej strony chcialabym wykorzystac ten czas z nim na maxa, ale z drugiej strony chcialabym to przerwac, nie przywiazywac sie bardziej. Nie wiem czy tak mnie do niego ciagnie bo nigdy nie mialam chlopaka, czy naprawde cos zaczynam do niego czuc. Nie wiem co mam zrobic. On jest rok starszy. Pomóżcie mi, doradzcie, bo zaczynam juz wariowac. Raz czuje mega euforie, jadac autobusem usmiecham sie sama do siebie myslac o nim, a czasem mam chwile ze mam chec i po prostu ryczec, ryczec ryczec, rowniez o nim myslac. Ktos byl kiedys w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiedzaca co zrobic
Wyszedł mi esej- wiem, ale moze ktos to przeczyta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×