Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szarada

opowiem Wam moją historię ku przestrodze

Polecane posty

Witajcie, tak jak napisałam w temacie chcę opowiedzieć Wam moją historię, ku przestrodze. Jak zauważyłam wiele z odwiedzających to forum to młode mężatki więc może to co napiszę na coś się przyda. Jestem mężatką od 15 lat. Właśnie jutro mija 15 rocznica mojego ślubu. Mam2 nastoletnich, wspaniałych pociech. I na tym koniec dobry wiadomości na temat mojego związku. Kilka lat temu mój mąż zaczął aktywnie odwiedzać czaty towarzyskie. Początkowo nie wzbudzało to moich podejrzeć ,ale kiedy podczas mojej obecności w pokoju zaczął ukrywać strony, na których pisał zaczęło to wzbudzać moją podejrzliwość i złość. Niestety zamiast porozmawiać o tym z mężem sama zaczęłam odwiedzać czaty i nawiązywać znajomości. Napiszę tu wszystko szczerze, żebyś miały rzeczywisty pogląd na sytuację. Zaangażowałam się w tę pisaninę. Jestem średnio atrakcyjną kobietą więc pochlebiały mi komplementy Panów odwiedzających czat. Starałam się zachowywać anonimowość, tyko w 2 przypadkach pozwoliłam sobie na wymianę numerami telefonów, ale zrobiłam coś jeszcze karygodnego.. wiem to i na pewno za to odpokutuję.. posłużyłam się zdjęciem mojej szwagierki przedstawiając się moim rozmówcom. Wiem, że to obrzydliwe, ale wtedy traktowałam to jako zabawę. Nigdy nie traktowałam tego poważnie, ani uczuciowo, ani towarzysko. Z nikim się nie spotkałam. W trakcie, kiedy tak dobrze się bawiłam mój mąż również również korzystał z tej formy, ale był zazdrosny. Ja odpierałam jego ataki ..jeśli Ty możesz to ja też... teraz z perspektywy czasu wiem, że było to nieodpowiedzialne i głupie. I tak żyliśmy " razem , a jednak obok siebie". W pewnym momencie doznałam olśnienia i uświadomiłam sobie jak wiele tracę. W końcu zawsze kochałam męża i nie chciałam Go stracić. Postanowiłam wszystko zmienić. zamknęłam wszystkie znajomości, wykasowałam kontakty i numery telefonów. Szczerze powiedziałam mężowi, że zamierzam walczyć o Nasz związek i kończę z internetem. Niestety.. On odpowiedział, że nie zamierza nic zmieniać. Nadal dostawał tajemnicze sms-y, a wieczory zamiast ze mną spędzał przy komputerze. Kilkakrotnie rozmawiałam z Nim, mówiłam, że to mnie boli, że ja się staram, ą On od siebie nie daje nic. Tłumaczył, że to tylko koleżeńskie znajomości. Wiedziałam, że z kimś się spotyka w realu. Kiedy Go o to pytałam w twarz mi powiedział, że to tylko spotkania na kawie i nic Go z nikim nie łączy. Dziś w przeddzień mojej rocznicy odkryłam screem meila, kóry pisał do tej kobiety. Wprawdzie był datowany 1. 04 ale wiem ,że to traw nadal. Meil był pełen czułości. wyznań miłości... On mnie okłamłl!!! Pełna gniewu napisałam do tej kobiety meila..bardzo taktownego, ale stanowczego, z informacją, że wiem o wszystkim i że bardzo cierpię, bo walczę o mój związek. Oczywiście i mężowi powiedziałam o wszystkim, a On mi na to, że brzydzi się moim postępowanie!!! byłam w szoku. Znów wszystko jest moją winą, to że w alcie desperacji wszystkimi sposobami walczę o swoje małżeństwo jest mi wytknięte jako obrzydliwość. Oczywiście starałam się rozmawiać z mężem o moich uczuciach i o tym jaka jest prawda. Powiedział, że to historia i wszystko skończone, ale nie tak dawno jak wczoraj o 22.30 dostał sms ,a potem 45 minut pisał na skype z tą kobietą. Prosiłam, żeby mnie nie okłamywał, ale On szedł w zaparte twierdząc, że piszą tylko z sentymentu. Czy to ja jestem jakaś nienormalna, czy świat zwariował. Ja mu już nie wierzę!!! Jest na mnie wściekły, że napisałam do tej Pani i to jest dla Niego jedeyny problem..nie to, że mnie okłamał... Jutro moja rocznica a ja nie mam pojęcia co zrobić. Kobieca godność odpowiada mi ...pisz pozew o rozwód, serxw woła NIE!!! Ty Go kochasz, a rozsądek podpowiada nie dasz sobie rady. Kochane uważajcie... rozmawiajcie!!!!! bo tylko szczera rozmowa i wyrzucenie swoich żali pozwala uniknąć bagna, takiego jak w moim przypadku. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atari zwei
doprawdy ? przecież rozmawiałaś do bólu i chuj z tego wyszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja coraz czesciej widze ze internet, pozornie fajna i nieszkodliwa rzecz moze niezle namieszac w zwiazku. internet ulatwia kontakt z innymi ludzmi, mam na mysli czaty, czy nawet glupia nasza klase, latwo sie zauroczyc kims , kogo zna sie tylko przez rozmowy na gg, czy przez zdjecia. szczerze mowiac ja sama czasem sie zastanawiam co moj chlopak robi jak siedzi przed kompem, czy nie gada z jakimis laskami na czasie czy cos w tym stylu. niby nie dal mi powodow do takich podejrzen, ale wsrod moich znajomych takie przypadki sa wrecz norma. pewna para zerwala ze soba po 2 latach bo on w tajemnicy zalozyl konto na sympatii ,zanim wyszlo to na jaw zdazyl sie juz spotkac z paroma dziewczynami, inna moja kolezanka dowiedziala sie ze jej chlopak ma konto na sex fotce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×