co zrobić... narzeczony się nie odzywa. Pomóżcie !

ostatnio miedzy mna a narzeczonym coraz czesciej dochodzilo do spiec (glownie choci o jego prace , brak czasu, poszukiwanie mieszkania dla nas). o to ostatnie posprzeczalismy sie przedwczoraj wieczorem... powiedzial ze ma juz dosc sprzczek, ze jestem mistrzynia w psuciu humoru i ze ma zly nastroj. ja jestem daleko od niego teraz ( u rodzicow) . jutro mialam przyjechac bo mam zjazd na studiach. on natomiast wczoraj caly dzien sie nie odzywal ( zadnego sms , nie odbieral moich telefonow). ogladal wczoraj mieszkanie , chcialam spytac co z tego wyniknelo. ale nie mialam z nim kontaktu. wieczorem napisal tylko sms " ja juz zasypiam, dobrej nocy , dobranoc, do jutra". dzis od rana tez zero odezwu. nie wiem co mam robic... jutro mielismy sie zobaczyc. wiem ze to dziecinada, ale czy to ja powinnam pierwsza zadzwonic ?? nie cierpie takich klotni

tez klocimy sie z narzeczonym o jego prace... odezwij sie do niego co ci szkodzi...

podstawą dojrzałego związku jest dialog między partnerami.. dla mnie fochy w postaci cichych dni są nie do przyjęcia... jakby mój facet nie odebrał mojego telefonu bo ma focha to nie bylibyśmy dzisiaj razem

dla mnie tez sa nie do przyjecia. ale kocham go, wiec co mam robic... przykro mi bylo wczoraj.. martwilam sie, zadreczałam. a on jak gdyby nigdy nic, nie odbieral tel. nawet na gluoiego sms nie odpisal... przed chwila napisal mi sms jak gdyby nigdy nic "czesc kochanie ... cudownie ze jutro bedziemy razem"... wiem ze to mega dziecinne.. ale moze teraz ja dla odmiany pomilcze. Moze zrozumie jak to jest. chociaz takie odbijanie pileczki niczego dobrego mie wrozy..

co robic?

dzwonisz a on sie nie odzywa tak to go olej :D

nie dzwon bo w przyszlosci zawsze bedziesz musiala byc tą ,ktora pierwsza wyciąga reke do zgody

no wlasnie on juz napisal mi sms - jak gdyby ta wczorajsza sytuacja nie miala miejsca- "czesc kochanie, cudownie ze jutro bedziemy razem, kocham Cie z calego serca"... a wczoraj nie potrafil na sms odpisac... odebrac telefonu...