Po skończonej jeździe i zaparkowaniu auta...

co po kolei wyłączamy? Jak mówią Wam instruktorzy ?

Zaciągamy ręczny , gasimy silnik i dopiero na samym końcu odpinamy pasy.

Ale na początku światła prawda?

Dajemy luz pózniej reczny nastepnie wyłaczamy światła gasimy silnik odpinamy pasy i wychodzimy z autka:)

Ja polecam zostawiac samochod na biegu , w razie W gdyby reczny zawiodl czy cos.Samochod sie nie stoczy wtedy.

powinno się wrzucić luz zaciągnąć ręczny zgasić silnik i światła a jeśli parkuje się na górce to powinno się auto zostawić też an biegu (silnik zadziała jak dodatkowy hamulec)

zostaw sobie w zimie na ręcznym :) :) :)

ja po prostu gaszę auto, wyłączam światła, zaciągam ręczny, sprawdzam czy auto jest na biegu - bo tak jak mówi Sebastos, jak ręczny z jakiegoś powodu zawiedzie, lub zapomnimy go zaciągnąć, to auto na biegu się nie stoczy - no i zabieram swoje rzeczy, i wychodzę ;)

Naprawdę zostawiacie samochód na luzie i ręcznym? Mi się to nigdy nie zdarza, zawsze na biegu.

z tym zostawianiem auta na ręcznym na mrozie! :-P Na ręcznym na mrozie to sobie można pod górkę startować. Tylko bieg, bo wam ręczny zamarznie i nigdzie już nie pojedziecie aż do następnej odwilży. Chyba że to auto instruktora, to wtedy w sumie... można... :-P Można też potem ewentualnie próbować wczołgać się pod autko i próbować je rozmrozić... palnikiem acetylenowym. Widziałam kiedyś takiego Pomysłowego Dobromira z palnikiem, na mroziku, pod Tirem! :-D