Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość darower

slub po roku znajomosci ????

Polecane posty

Gość darower

Hej jestem z dziewczyną od roku , układa się fajnie szybko zamieszkalismy razem. Tak po prostu została raz drugi na noc w koncu sie wprowadzia. Wszystko jest ok kochamy się mamy 27 i 25 lat tylko ciągle słysze gadanie o slubie. Nie jara mnie to nie dalatego ze boję sie odpowiedzialnosci, ale nie przepadam za ceremoniałem, nie jestem zbyt wierzący. Mieszkamy rok i jeszcze nie byliśmy w kościele. Kocham ją i zalezy mi na niej dla podkreslenia jaka jest wazna mogę się oswiadczyć o slubie wogule nie mysle. Ostatnio wygarneła mi ze mam wszystko tzn ugotowane posprzatane bzykanko . Wkurzyłem się strasznie mysle ze jestem w zwiazku partnerskim gdzie obydwoje o siebie dbamy. Przed tym jak zamieszkalismy razem, sam zyłem 4 lata nie mam do dzis problemow z praniem gotowaniem sprzątaniem. Nie jest tak że ja pan wróce do domu i bach przy pilocie od tv. Badzo mnie to zabolało i jeszcze dudni gdzieś w środku. Nie zdradzałem nigdy ani nie wysyłałem sygnałów w towarzystwie w stosunku do innych kobiet. Proszę o radę jak uzdrowić sytuację.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miruo
Nie musisz brac slubu koscielnego, ale rok to za krotko by sprawdzic swoja milosc a wiec i na slub tez. Mysle ze taki sensowny czas to zareczyny po 2-3 latach zwiazku, slub po 3-4. W tym co najmniej 2-3 lata wspolnego mieszkania. "Ostatnio wygarneła mi ze mam wszystko tzn ugotowane posprzatane bzykanko . Wkurzyłem się strasznie mysle ze jestem w zwiazku partnerskim gdzie obydwoje o siebie dbamy. Przed tym jak zamieszkalismy razem, sam zyłem 4 lata nie mam do dzis problemow z praniem gotowaniem sprzątaniem. Nie jest tak że ja pan wróce do domu i bach przy pilocie od tv." Jesli Ty pierzesz i sprzatasz, ten tekst znaczy ze jestes z kobieta ktorej priorytetem jest zamazpojscie. Udziela Ci swego ciala i mieszka z Toba nie poniewaz chce, a poniewaz jest to jej karta przetargowa bys sie oswiadczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się oświadczysz, spodziewaj się wkrótce pytań o termin slubu. I to nie tylko od dziewczyny, ale tez od Waszych rodzin. Bedzie jeszcze gorzej jeśli chodzi o zobowiązania, więc nie rób tego że tak powiem brzydko "żeby już Ci dala spokoj". Zastanów się dobrze. Jej podejmowanie tematu na pewno wynika z tego, że ma już 25 lat, stabilny związek i czas troche goni, żeby ruszyć z tym do przodu. To już nie jest 19 lat, gdzie można mieć dlugie niezobowiązujące związki. Teraz już się raczej patrzy przyszłościowo i nie wpędza się w lata z kims z kim się nie widzi przyszlosci. Ona z Tobą pewnie widzi, dlatego (troszkę nieudolnie wprawdzie, bo kłótniami) zachęca do poważniejszych krokow. Jesli nie ejstes gotowy jeszcze, to porozmawiaj z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miruo
p.s. widzialam duzo takich tekstow na Kafeterii "popelnilam blad, bo z nim zamieszkalam przed slubem, ma teraz sex i obiadki, zatem nie ma powodu by sie oswiadczac, tak mu dobrze" :o Ja mieszkam z facetem, poniewaz lubie jego obecnosc, lubie sex i lubie mu pomagac. Rownie dobrze mozna rzec, ze i ja mam sex za darmo :) A o slubie nie wahamy sie rozmawiac i oboje sadzimy, ze jeszcze za wczesnie, ale planujemy w przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie pokazuje, że gotowośc do ślubu nie zawsze idzie w parze ze stażem związku. Można mieć dłuuugie związki i od dawno ze sobą mieszkać, a tworzyć nieudane małżeństwo i odwrotnie. Myslę, że to raczej wiek i dojrzałość osobowości jest wytyczną kiedy podjąć poważne kroki w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale znaFca tematu sie znalazl
a kto takich nauk udzielil? Moze sa szkoly , kiedy nalezy zamieszkac razem, kiedy zareczynyc, kiedy slub???? Hmmmmmm Odpowiem z doswiadczenia -na to nie ma zadnych regul. Kazdy zwiazek jest inny, ba kazda osoba z kim innym w zwiazku inaczej moze sie zachowywac. Zycie. Ne ma recept na udane zycie. Twoja partnerka nie chce byc partnerka tylko, chce byc zona , bo to w jej mniemaiu da jej szczescie. Powiecie papier -moze . Ale jest to myslenie, nie jestem na teraz , jestem na zawsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się zaręczyliśmy po roku znajomości. Po półtorej już byliśmy po ślubie. Każdy związek jest inny. U nas było od razu wiadomo że chcemy być z sobą na poważnie praktycznie od razu. zamieszkaliśmy po pół roku razem a potem decyzja o ślubie była już naturalna. Jesteście w takim wieku że takie decyzje będą przychodzić szybciej. I wiadomo,że większość kobiet chce ślubu. Nie musicie brać go już. Ale warto porozmawiać o waszej wspólnej przyszłości. Jak sobie ją oboje wyobrażacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa raczej prosta... zeby "uzdrowic" sytuacje, powinienes sie oswiadczyc a potem zadbac o slub, bo tego oczekuje twoja polowka. w przeciwnym razie nic sie nie zmieni. wiec nie wiem czy warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas goni
ona chce kiedyś dzieci i wije gniazdo. ślub da jej może poczucie bezpieczeństwa i będzie mogła już chcieć dzieci. licz. teraz zaręczyny - 25 i 27 lat. ślub najwcześniej za rok - 26 i 27 lat. rok albo ze dwa lata prób plus ciąża. - może nawet i 29 lat przy pierwszym dziecku... zegar biologiczny. tik tak tik tak... ps jak ci ten ślub nie jest potrzebny i chodzi tylko o ceremoniały, ale ją kochasz, to czemu stoi ci on tak kością w gardle? w czym przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darower
To nie jest tak że chce przeciągać takie mieszkanie bez zobowiązań w nieskończoność. Po prostu nie czuje tego żeby iść i kupić pierscionek. Wydaje mi się ze rok związku i 8mcy wspolnego mieszkania to stanowczo za mało . Nie za mało żeby poznać człowieka, a za mało żeby decydować o wspólnej przyszłości. Poza tym to facet sie oświadcza. Kocham ją, jestem pewien że będzie bardzo dobrą żoną bardzo dobrą matką . Nie lubie wesel, po prostu nie podoba mi się to, ten cały ceremoniał potem wesele i zjakimś umpa umpa. Wiem że jej rodzice nalegają pytają czy mam jakieś plany itp. wiem, że przez to również wzrasta jej ciśnienie. Pewnie że mam powazne przeciesz nie chciałbym żeby ze mną mieszkała dzieliła wolny czas była itp itd. Nasze rozmowy sa koło tego ze myslimy o jednym dziecku, dziecko to wyzwanie zarówno wychowawcze jak i materialne w dzisiejszych czasach. Fajnie byłoby przygotować się do tego stanu powiekszyć mieszkanie, zaplanowac troche z wyprzedzeniem pewne działania. Skoro myslimy o dziecku w ok 30 to po co tak gnać do tego koscioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktykująca
po co chcesz gnac do kosciola jak nie wierzysz?? idz lepiej do urzedu..z reszta jak mowisz ze nie byliscie razem w kosciele odkad mieszkacie to nie widze potrzeby slubu koscielnego....nie rob sobie przed Panem Bogiem dupy z geby.....albo wierzysz i praktykujesz, albo daruj sobie slub koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, myslec i planowac dziecko to sobie można, ale nie sądź, że to jest taka prosta sprawa i jak powiecie sobie- robimy dziecko, to ona od razu zajdzie w ciążę. Czasem to jest kwestia kilku miesięcy, czasem kilkunastu. Oczywiście, że musisz byc pewny tego ślubu, ale z drugiej strony takie tłumaczenie się "lepszym poznaniem" jest bez sensu. Albo się kogos kocha i widzi z nim przyszłośc, albo nie. Masz juz 27 lat więc powinieneś wiedzieć jakiej kobiety pragniesz na swoją żonę. trzeba kiedys zacząć w końcu mysleć o przyszłości. Albo sie jest dojrzałym, albo nie. Najgorsze co możesz zrobić, to odwlekać w nieskończoność i wpędzac ją w lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
A może tak pogadać z nią? Powiedzić jej czego chcesz, jak to wszystko widzisz... niech ona wie na czym stoi. Dziewczyna ma parcie na ślub. Ty nie. Jakoś to trzeba rozwiązać. Zapytaj jej czemu tak bardzo chce tego ślubu... Czemu jej tak bardzo na tym zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie!
Nasza znajomość potoczyła się błyskawicznie - pierwsza randka i od razu spędzanie ze sobą non stop czasu (poza pracą i szkołą oczywiście), po miesiącu miałam u niego swoją szczoteczkęi regularnie pomieszkiwałam. Po niecałym roku się oświadczył co było dla mni emega zaskoczeniem, ale nawet z pierścionkiem trafił w mój gust. Ślub był po półtora roku znajomości. Dziś jesteśmy 4 lata po ślubie i jest super. Jak się poznaliśmy mieliśmy po 25 lat, oboje po różnych przejściach i szaleństwach młodości. U nas się to sprawdziło, ale też nikt na nic nie naciskał, skoro twoja dziewczyna ma jakieś ciśnienie, to nie wiem. Nie rób nic wbrew sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozesz cywilny bez ceremonialu
Tak samo mozna zrezygnowac z wesela, a 8 m-cy mieszkania to wystarczajaco zeby sie poznac i wiedziec czego sie chce. Zareczenie sie to jeszcze nie slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie radzę po roku brać ślubu...Chyba że to wychodzi bardzo naturalnie, czasem też się zdarza...ale jak masz duże wątpliwości i na każdym kroku czujesz, że jeszcze za wcześnie, to poczekaj...Poza tym rok to za mało żeby zobaczyć jak reaguje Twoja dziewczyna w wielu różnych sytuacjach, nie radzę iść na skróty...choć wy z tak szybkim zamieszkaniem i tak poszliście na skróty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak będe wychodzić za mąz będę z moim miśkiem jakieś 1,5 roku:) Po pół roku się zaręczylismy:) Jak tylko znajdę prace przeprowadzam się do niego:) Poprostu wiem, ze to "to" a staż ma gówno do tego;p Bo i tak człowieka całe życie się poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Żeby poznać człowieka w miarę dobrze, to rok nawet mieszkając z nim jest za mało, nie każdy o razu że tak powiem odkrywa karty, rok to czas, że idzie jeszcze grać innego niż się jest...po dłuższym czasie zaczyna, to pękać...Nieważne ile masz lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Dłuższe poznanie daje większy komfort psychiczny...oczywiście po ślubie mogą i tak wynikać różne sytuacje niezależnie ile byliśmy razem przed ślubem...w każdym razie powód typu weźmy ślub, bo ludzie gadają, albo bo mam swoje lata, to żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas goni
nigdy nie poznasz człowieka do końca. może się okazać bydlakiem i po 10 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
autorze skoro "nie czujesz tego żeby iść po pierścionek" a jednocześnie "jesteście razem, dbacie o siebie, kochacie się" no to o co tu chodzi? ślub mówi że "znalazłem to co chciałem i nie chcę już więcej szukać" więc nie dziw się że ona tego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byam w związku przez 5 lat nigdy nie myślałam o ślubie ..związek się skończył koleś okazał się mało dojrzały...teraz jestem rok w związku razem myślimy o ślubie jestem bardzo szczęśliwa wiem ze to jest "to" czego szukałam. Ona po prostu chce wiedzieć na czym stoi...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×