Czy ja jestem chora psychicznie?mam napady szalu

Nie pochodze z zdnej krolewskiej rodziny nie bylam nigdy rozpieszczana nie musze miec ciuchow firmowych ani jesc w drogich knajpach.ALe nie nawidze czekac,kolelejek zimna..Jak nie przyjezdza tramwaj wpadal w szal dzwonie do zarzadu transportu placze awanturuje sie.W te temperatury nie wychodze z domu...chyba ze zawiezie mnie gdzies chlopak..Niby pracuje zludzmi,ale nie cierpie ich zwlaszcza w tramwaju zapach czlowieka mnie brzydzi...Denerwuje sie jak musze gdzies wyjść ,płacze ze jest slisko ze nie moge znaleźć jakiegos mieisaca i marzne krecac sie wkoło.Zimą nie wychodzę do znajomych.Ograniczam kontakty z ludzmi gdy tylko cos nie uklada sie po ojej mysli tramwaj nie przyjechal,zamkneli ulubiona restauracje mam caly dzien rozwalony i jestem zla...MArze o tym by mieszkac w Hiszpani....Ludzie normalnie funkcjonuja a ja zachowuje sie jak wariatka..Czy tez tak macie/? podobnoie zachowuje sie jak tramwaj jedzie za wolno...Denerwuje sie strasznie..jak stoi na światlach...podobnie irutuje sie jak komputer sie zawiesza...jak cos sie psuje..Wiem ze denerwuje sie tak kazdy ale u mnie to placz mam ochote wszystkim rzucać .Zastanawia mnie to ze nie mam takiego napadu szalu w stosunkui do ludzi nie jestem akresywna w stosunku do nich...nie krzywdze slowami ale wsciekam sie tak bardzo

Nie p

to nie choroba... musisz zrozumieć że nie zawsze wszystko będzie się ładnie układać ;) mnie też denerwują korki/czekanie

jak mi pilot nie działa, komp się zawiesza, komórka się zawiesi albo sie spieszę a jest korek to mam wrażenie że mogłabym zrobic wokół totalną rozpierdziuchę. Najgorzej jest jak mam okres, brzuch mnie napieprza a ktoś mnie dotyka, gada cos do mnie, każe mi cos robić, wtedy nie ręcze za siebie. Na codzień jestem do rany przyłóż hahahah