Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majorkaaaaaaaaaaa

ktora udaje ze lubi dzuecko swojego partnera

Polecane posty

Gość jhvhgdg
dzieci zawsze sa numer 1 a nie jakies zastepcze kurwy, ktore ccha zajac miejsce pierwsze przed dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugluyiupoiiii
nie musialam byc zastepcza k.... jego byla ex byla 1;)) a nie jakies zastepcze k**wy, ktore ccha zajac miejsce pierwsze przed dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcie82
tEMAT JAK WIDAĆ DŁUGO NIE ODWIEDZANY. JESTEM PRZERAŻONA. I NIE MA ZNACZENIA, CZY PISZĄ TUTAJ EX MAŁŻONKI, ŻONY KOLEJNE, BYŁE PARTNERKI I TAK DALEJ. JEDNO CO WIDAĆ, TO KOMPLETNY BRAK SZACUNKU. MOŻE JAKBY SPADŁY WAM NA GŁOWĘ PROBLEMY TAKIE JAK MOJE, TO BY SIĘ WAM PANIE DROGIE WŁĄCZYŁY W ŻYCIE UCZUCIA TAKIE JAK:POKORA, LĘK I SZACUNEK DO ŻYCIA. MAM NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO, I ŚWIADOMIE ODESZŁAM OD JEJ OJCA (A NIE MIELISMY ŚLUBU) PONIEWAŻ PIŁ I BRAŁ, ORAZ ROBIŁ AWANTURY. NIC WIĘCEJ, KOCHAŁAM GO ALE WYBRAŁAM SPOKÓJ I MIŁOŚĆ DO DZIECKA. NIE POMAGAŁ MI W KRYZYSACH, KIEDY DZIECKO MOCNO CHOROWAŁO, BYŁ KIEDY CHCIAŁ. TERAZ DZIECKO STAJE NA NOGI I ZACZYNA SIĘ NAGLE INTERESOWAĆ (NIE CHCĘ UCHODZIĆ ZA MATKĘ TERESĘ, ALE PRAWDĄ JEST, ŻE NAJGORSZY OKRES PRZECHODZIŁAM SAMA Z DZIECKIEM). TERAZ JESTEM SILNA, DZIECKO STABILNE. DZIECKO KOCHA SWOJEGO TATĘ, I WIEM ŻE MIMO WSZYSTKO, NIKOGO NIE ZAAKCEPTUJE. MA MOCNO UKSZTAŁTOWANY CHARAKTER, PONIEWAŻ ZAPRAWIŁO JE ŻYCIE. KILKA REANIMACJI, LĘK PRZED UTRATĄ DZIECKA, STRACH PARALIŻUJĄCY PRZED ŚMIERCIĄ DZIECKA. WIECIE CO TO JEST? ZACZNIJCIE SIĘ SZANOWAĆ, BO KAŻDEGO Z WAS TO MOŻE SPOTKAĆ, CHOĆ NIKOMU NIE ŻYCZĘ. I LUDZIE ZACZNIJCIE MYŚLEĆ. NIE CHCECIE AKCEPTOWAĆ PARTNERÓW Z DZIEĆMI, TO ZAKOŃCZCIE TAKIE ZWIĄZKI. DLA DOBRA DZIECKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;?amelia
Ja np. nie lubię żadnych/niczyich dzieci. Po prostu, niezależnie czyje ono jest. Nie mam zamiaru tego ostentacyjnie pokazywać , ale też nie mam zamiaru oszukiwać przymilając się. Po prostu jestem obojętna. Mój partner nie ma dziecka , ale znając siebie i swoje nastawienie do dzieci nigdy nie wybrałabym sobie kogoś , kto już je posiada z poprzedniego związku bo byłoby to dla mnie katorgą a i dziecko też czułoby , że nie umiem polubić, bo o akceptację nie jest tak trudno jak o polubienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi lzej....
nie cierpie rozpuszczonego bachora..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemoje
Podbijam temat. Do tej pory wydawało mi się, że lubię dzieci, ale tego szczeniaka przetrawić nie mogę - wrzeszczy, kopie, lata jak głupi, brudzi, a mój dom doprowadził do ruiny. Jedna godzina z nim wystarczy, żeby zrozumieć, że nie chcę mieć dzieci. Mój partner miał go brać tylko co drugi weekend, ale ostatnio bierze go prawie codziennie, bo sama matka z dzieciakiem nie może wytrzymać. Czuję, że jeszcze trochę, a będzie chciał z nami mieszkać. Na razie jeszcze wytrzymuję, ale nie mogę udawać, że lubię go - bo jego się nie da lubić. Kocham swojego partnera, ale z uwagi na jego dziecko czas zakończyć ten związek. Nie jest tak, że ja nie akceptuje dzieci z poprzednich związków - nie akceptuję JEGO. Mój poprzedni mąż miał dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa i pomimo rozwodu wciąż mam z nimi świetny kontakt. Ale z nim się tak nie da. Mały diabeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna MAM_ TO_ W_ DUPIE
Ale z nim się tak nie da. Mały diabeł. jak myślisz o co woła ten mały diabeł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kargulena zielona
ja nie udaję, że lubie dzieci mojego męża. Nie lubie i już. Natomiast staram sie nie okazywać niechęci. Nad tymi dziećmi trzęsie sie cała rodzina męża więc ja nie muszę. Nie wiem dlaczego większość ludzi uważa, że dzieci rozwodników to pępki świata. Są gorsze rzeczy na świecie niż rozwód i takie dzieci trzeba wychowywać normalnie. Acha mój mąz wie , że nie lubię dzieci ale widzę, że ma n adzieję na to, że jednak jego dzieci polubię. Nie ma na to szans ale nie mówie mu tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitinka876
U mnie to samo. Mam dwójkę swoich, których ubóstwiam. A nad jego też trzęsie się cała rodzina. A ja toleruję, bo matka od niego uciekła, nie chciała się nim zajmować. Rodzina już tyle powodów wymyśliła, dla których pewnie interesownie zajmuję się tamtym, bo przecież bezinteresownie nie można - skąd ludzkie cechy w człowieku ? ;) Mogę tolerować, mogę akceptować, mogę być wyrozumiała, ale nigdy nie pokocham jak swoje. I żadne pieniądze nie zmusiłyby mnie do kochania obcego dziecka. Takie już serducho matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak nie lubicie
Tych dzieci to po co jestescie z takimi facetami. Nie rozumiem tego kompletnie i jak ci faceci moga byc z wami? Nie musicie tych dzieci kochac , ale czy naprawdę tak ciezko je polubic? Dla mnie jeśli potraficie byc tak obojetne na los tych dzieci to jak wy kochacie tych facetow. Zwlasza wypowiedz powyzej? On lubi twoje dzieci skoro mieszkaja z wami i napeno pomaga w utrzyamniu czy choc przyzwoitosc nie nakazuje zeby się choc postarac. Nie mow ze to serce matki, bo wlasnie dlatego ze masz swoje powinnas wiedziec ze dzieci czuja wszelka niechec do ich osoby ... Wspolczuje waszym facetom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakalicjakaka
Widomo ze trzeba byc milym dla dziecka partmera czy sie go lubi czy nie. Ale ja nie zamierzam udawaz ze go kocham bo nie jest moim dzieckiem, wiadomo ze sie z nim spppotykam bo kocham jego ojca i widujemy sie tylko ze wzgledu na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakalicjakaka
Ciesze sie ze nie jestem sama. Jak sie z nim wiazalam myslalam ze przywiaze sie go jego syna. Ale ciezko to zrobic jesli dziecko za nic nie jest wdzieczne i nic mu sie nie podoba. Odrabiam z nim lekcje, jestem mila, robie to co lubi do jedzenia ale go nie lubie bo nie potrafi za nic podziekowac, dziekuje mowi wtedy jak moj facet mu o tym przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthregfw
jestem mama, mam meza jestesmy typowa rodzina, moze nie powinnam sie udzielac w tym temacie ale... swoje dziecko kocham na zycie,jest cudowne i naj naja naj a inne dzieci mnie denerwuja. nawet takie znajomych czy sasiadow. nie lubie dzieci i juz. tak wiec nie dziwie sie ze nie lubice dzieci swoich partnerow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitinka876
Do "skoro tak nie lubicie...". Po pierwsze - nigdzie nie padło , że nie lubię. Po drugie - a ja? Czy ja nie biorę udziału w wychowaniu, w utrzymaniu? A mnie nie należy się szacunek za to? Bo sam fakt, że widzisz z boku "podziękowanie" to sama się podziwiam za to co robię. I nie tylko ja, ale grono osób wokół mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitinka876
Padło, że nigdy nie pokocham jak własne, co zresztą działa w obie strony. On też nigdy nie pokocha jak swoje. Naturalne. Też zapytasz - po co ze mną jest? Skoro moje "biedne" dzieci nie czują miłości z jego strony???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×