Czy osoba niepełnosprawna może być w prawdziwym związku?

Oczywiście, że mi się mieści! Pisałam do korjonosa, który odrzuca potrzebę bliskości. Nie zrozumiałaś mnie lub nieuważnie przeczytałaś.

Nadal uważam, ze potrzebę bliskosci bardziej odczuwają kobiety.

Powiem Wam,że najgorzej jest mi to wszystko zaakceptować zimą...może dlatego,że człowiek ma więcej czasu na myślenie?Nie mam pojęcia...

powiem ci Elwe ze ja mam tak samo bo zima nie wychodze z domu.

elwe kochana jestem wolontariuszka, pracuje z osobami niepełnosprawnymi uwierz mi osobiscie znam 4 zwiazki, dobre zwiazki osob na wozkach, osoby te urodziły sie z niepelnosprawnoscia jedna nabyła. oczywiscie ze masz szanse na miłosc;) mam nadzieje ze wychodzisz do ludzi?

zeby nie było ograniczam sie do małej fundacji":) wiec znam TYLKO 4 zwiazki;) z pewnoscia jest ich wiecej a powiedz jak ty szukasz swojego mezczyzny? gdzies wychodzisz? jest zima wiec aktualnie pewnie nie bo snieg przeszkadza ale inne pory roku? studiujesz, pracujesz:)?

Maćka Strasznie wychodzą z ciebie kompleksy :(. Bo stwierdzenie osoby samotnej której z tym źle, że związki innych są z desperacji i nie są takie wartościowe. W domyśle: jak ja, bo ja szukam prawdziwej miłości. To przejaw problemów z emocjami. Może się nad tym zastanów? Bo to może być powód dla którego nie możesz nikogo poznać.

a nie pomyslales pustaku ze ona nie moze wyjsc do ludzi z powodu wozka?latwo komus gadac jak ma dwie zdrowe nogi.

Nie kłóćcie się ludzie...Każdy jest inny i ma inne doświadczenia..Nie można generalizować,a człowiek ma czasem gorszy dzień to musi się wygadać :)

slonko nikt sie nie kloci tylko chcialam podyskutowac.ale chyba odpuszcze sobie juz

może niedługo nauka znajdzie sposób żeby wam pomóc np prowadzone sa testy egzoszkieletu

o czym ty mowisz czlowieku?

a postępach nauki i techniki

wiesz ze ja nie stane na nogi nigdy,bojestem niepelnosprawna od urodzenia.

nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość. postęp w wielu dziedzinach jest bardzo szybki

odświeżam,niech się ktoś jeszcze wypowie :)

to znowu ja...