Czy osoba niepełnosprawna może być w prawdziwym związku?

Znacie takie przypadki?

a dlaczego by nie.jest wiele takich związków

To ja chyba jestem jakaś naznaczona...27 lat i nic....zero....

No może są :) ale ja to odczuwam jakoś szczególnie boleśnie...

elwe - a co z tobą niby jest nie tak?

Jestem niepełnosprawna ruchowo,nie ważne jak ważne że z tego powodu jestem sama

Może zwyczajnie w świecie szukasz nie tam, gdzie trzeba:) Mam przyjaciółkę - normalna uroda, normalny intelekt, wykształcona, dobrze zarabia, ma własne mieszkanie - nadal sama:(

Może to zabrzmi dziwnie,ale to pocieszające...może faktycznie po prostu nie trafiłam na nikogo odpowiedniego...

Zastanawiam się właśnie z czego wynika to że niektórzy znajdują swoja połówkę a niektórzy są całe życie sami? Nie zważając na to czy jest się niepełnosprawną czy nie. Może chodzi o to że niektórym wystarcza byle jaki związek bylby tylko był a niektórzy szukają do skutku aż znajdą kogoś z kim będzie im się dobrze żyło?

A ja uważam, że to kwestia szczęścia. Mnie np. trafiło się jak ślepej kurze ziarno:D Byłam w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.

Maćka tak masz rację.Kiedyś ktoś mi powiedział,że te wszystkie pary które się widzi na co dzień (może nie wszystkie ale większość) to po prostu romanse oparte głównie na seksie a nie prawdziwa miłość.Ja się z tym zgadzam.

Elwe sama widzisz jak trudno jest znaleźć kogoś kto pokocha nas bez względu na ciało. Ja mimo że nie jestem niepełnosprawna i tak nie mogę znaleźć kogoś kto odwzajemni moje uczucia.

Dlaczego tak jest ?:(

Dlaczego? Bo świat nie jest sprawiedliwy. Albo sie z tym pogodzisz, albo poszukaj innego.

Co innego świata?:) Hehe dobre aż tak zdesperowana nie jestem,ale dzieki za rade ;P

Wobec tego masz tylko jedną opcję - zaakceptować swój los.

Ale jednak potrzeba bliskości jest silniejsza niż rozum;)

Ale jednak potrzeba bliskości jest silniejsza niż rozum Dla kobiet pewnie tak.

korjonos - dla ciebie też, ale wypierasz tę myśl z siła wodospadu:D

Nawet nie wiem co tracę, to niby co mam wypierać?

Może nie wiesz organoleptycznie, ale instynktownie na pewno tak. Nie zapominaj, że należymy do świata zwierząt, czy nam się to podoba, czy też nie.

znam ale wczesniej byly straszne podchody,ojciec osoba ktora testowala kandydatow,matka histeryzowala ze wykorzysta i porzuci,przyjaciele chronili ja przez otaczajacym zlem i mezczyznami.jednak pan sie trafil,skonczyl szkole budowlana,chcial znalezc wartosciowa dziewczyne,ze ona na wozku jest wiedzial jaki to obowiazek pomoc i oddanie a mimo wzieli slub i sa szczesliwi.buduja dom,on dobrze zarabia,ona znalazla przez urzad pracy robote.tylko czasem sa bariery niedomowienia z jej kalectwa ze ona nie moze tego zrobic czy tamtego.zalezy kto trafi na kogo

Człowiek potrafi popełnić samobójstwo, wbrew najsilniejszemu z instynktów, instynktu przetrwania. To dowodzi, że trochę od zwierząt nas różni.

Elwe ja tez jestem niepelnosprawna.poruszam sie na wozku i tez wciaz jestem sama.tak samo jak ty,chcialabym kochac i byc kochana.

Może znajdziecie jakiegos faceta z silnie rozwiniętym instynktem opiekuńczym.

korjonos - ale tylko człowiek psychicznie chory (np. schizofrenik) lub pogrążony w depresji. Tylko człowiek niemyślący w danej chwili rozsądnie.

moze kiedys...ja czasem jednak trace w to wiare.

chyba jestes zdrowa osoba Oblubienico stad twoje takie a nie inne slowa...zycze ci jak najlepiej.bardz szczesliwa.

-Villemka- - poczytaj dokładnie, co pisałam i do kogo oraz w jakim kontekście. Nie obraziłabym nigdy, przenigdy, osoby niepełnosprawnej:o

wiem ze pisalas do zdrowej osoby.i teraz moje pytanie.czy nie miesci ci sie w glowie ze osoby takie jak ja czy Elwe chcialyby zwiazac sie ze zdrowym mezczyzna?nie mam wiecej pytan.