Gość MarcoPolo07 Napisano Grudzień 4, 2010 Hi, poznalem pewna kobiete, ktora okazala sie miloscia mojego zycia. Od razu powiedzialem o tym zonie, dla ktorej bylem tak naprawde tym co przynosi kase do domu i sprzata,chcialem rozwodu. Zona zaczela rozpaczac, blagac i grozic samobojstwem. Ugialem sie, poczulem sie odpowiedzialny za nia i za wspolne dziecko. Minelo wiele lat a ja wciaz nie moge zapomniec o tamtej. Dziecko jest juz dorosle, ja coraz wiecej czasu spedzam w pracy, zeby nie myslec, ot takie zycie z dnia na dzien. Czy zaluje swojej decyzji? Tak, bardzo. Coraz czesciej mysle o tym, aby zadzwonic do tamtej, zapytac co slychac, moze jest jeszcze dla nas jakas nadzieja?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach