co byście zrobiły?

Otóż spotykam się z pewną dziewczyną... Nie jestem pewien czy cos do mnie czuje i nie wiem też co mam teraz zrobic. Proszę o poradę.Otóż regularnie spotykamy sie od ponad miesiąca a znamy sie 2 lata bo jest przyjaciółką mojego przyjaciela. No więc na początku całowała mnie w policzek a od pewnego czasu wyłacznie w usta tak na przywitanie i pożegnanie. Zaprosilłem ją na studniówkę i zgodziła się. Kiedy sie nie widzieliśmy pisała na gg że tęskni. NIe tak dawno miałem z nia taką sytuacje że szlismy przez ciemny lasek. Powiedziałem do niej że jesli się boi to może mnie złapać pod rekę i złapała. Ani ja ani ona ani ja nie zabraliśmy ręki po wyjściu z tego lasku. Szlismy tak chyba z 30 min. Potem poszła do szpitala na badania. NIe powiedziała mi do którego bo jak stwierdziła chce żebym ją odwiedział wszędzie tylko nie w szpitalu. Bo wyjściu znowu się spotkaliśmy. Tym razem ślizgała sie bo chodniku i nagle objęła mnie w pasie. Wtedy ja objąłem ją za szyje i znowu szlismy jak para. 2 grudnia miała urodziny. Sprawiłem jej niespodziankę idąc do niej z ogromnym bukietem kwiatów. Otworzyła drzwi i przyjęła mnie. Nic więcej się nie wydarzylo po prostu podziękowała za kwiaty jej mama zaprosiła mnie na szampana. Na swoich urodzinach olała mnie komletnie bo ciągle pisała z kims smsy i rozmawiałem tylko z jej mamą. Potem poszła do mojego przyjaciela a ja pojechałem do domu. Następnego dnia mój przyjaciel powiedział mi o rozmowie jaką tam przeprowadzili. Ta dziewczyna powiedziała że nie chce mieć chłopaka. Mój przyjaciel powiedział że wpakowała mnie do jednego wora z innymi kolegami. NIe wiem co mam o tym sądzić. Dodam jeszcze że dostałem juz 7 koszy i to dość mocnych. Ta dziewczyna bardzo mi się podoba i zalezy mi na niej ale nie jestem pewny czy mi nie da następnego kosza.

wy faceci robicie sobie problemy - po prostu - zapytaj co jest i jak jest porozmawiaj z ta dziewczyną, szczerze najwyżej dostaniesz kosza i finito, jakos to przecież przezyjesz