Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochaaaanicaaa

wczoraj kochanek powiedzial ze mnie kocha

Polecane posty

Gość kochaaaanicaaa
ja mam to samo ale powiedz , czego bys nei potrafila zaakceptowac mieszkajac z nim?co ci w nim przeszkadza?on daleko od ciebie mieszka? nawet nei sprobowalas z nim zamieszkac?przeciez nic nei tracisz jestes wolna kobieta, dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciak może wiekiem tak, ale uwierz mi, że wiele przeszłam z moim byłym mężem, nikomu nie życzę takiego związku. On szybko wyleczył mnie z bycia dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chciałabym dostać
a dlaczego się rozwiedliście? Macie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata nie napisalam ze jestes"dzieckiem" :) nic nei dzieje sie bez przyczyny,teraz jestes szczesliwa, byly maz dal ci odrazu spokoj , czy meczyl cie jeszcze po rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tak samo- no właśnie dla kochanka go zostawiłam, pisałam wyżej. Nie dzieci na szczęście nie mielismy, wtedy byłoby jeszcze trudniej i myslę, że mogłabym sie nie zdecydować na odejscie i meczyłabym sie duzo dłuzej. Kochanica- ja sie nie gniewam o to "dziecko", wiem że byłam gówniara, ba nadal jestem :-) po rozwodzie czasem cos tam napisał w smsie, ze mnie przeprasza za wszystko itp. Chciał kiedyś "iść na kawę", ale ja nie moge utzrymywac z tym człowiekiem przyzjaznych kontaktów, normalnie nie umiałabym, za dużo we mnie żalu jeszcze. Poza tym nie czuje potzrzeby kumplowania sie z nim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata Faktycznie duzo w Tobie zalu do bylego meza, ale jestes odwazna kobitea, nie worocilas do niego , zaczelas wszystko od poczatku z kochankiem, a ja jetem tchorzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
Byl taki czas ze to ja potrzebowalam wiecej ciepla od kochanka, on mi poiwedzial wtedy ze razem nie mozemy byc itd..poukladalam sobie wszystko , "na zimno to przyjelam "ze nei bedziemy razem , a teraz mi mowi ze mnie kocha , ze bardzo teskni, ze jak pomysli ze ktos na mnie patrzy to az go sciska w srodku , ja nie chce by on takmowil ,ja juz sobie poukladalam swoj swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to była kwestia odwagi? Może po części. Ale ja musiałam przede wszystkim ratować siebie (depresja, próba samobójcza). Poza tym wiedziałam, że jeśli nie teraz kiedy mam człowieka, który mnie kocha i który mnie wspiera, to nigdy nie odejdę i zmarnuje życie. A jak to jest właściwie z twoim mężem? Nie jesteś tchórzem- to nie są proste wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
zaczelam zyc swoim zyciem, mam swoj swiat ,o nic nie pytam , nie dzwonie itd, Mam takie wrazenie jakby on sie obudzil z dziwnego snu i ma o wszystko pretensje ,ze mam swoj swiat,z enei mam dla niego czasu, ze o mnie jest bardzo zazdrosny, chyba nie ma prawa , ja juz nie wiem moze ja zle myspe , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata ojjjjjjjjj , az tak zle bylo:( dobrze zrobilas ze odeszlas, teraz jestes szczesliwa,zyjesz penia zycia, nikogo nie oklamujesz- ni ejestes kochanica, tak jak ja A z mezem,no coz moze na poczatku bylo dobrze, jakies wspone plany itd, pozniej koledzy , od czasu do czasu alkohol i poplynal, a ja czekalam " stalam jak panienka w okienku" wygladajac kiedy wroci,wiele razy plakalam przygrzewajac po raz kolejny obiad, bo juzzzz niby wraca,pozniej oddalilismy sie bardzo od siebie,juz nei czekalam , to przykre ale juz nawet nie chcilam czekac, nei bylo cieplych obiadkow, wspolnych wyjsc itd.. az nagl pojawil sie on i tak sie zaczelo Dlaczego nei odejde od meza? paniecznie sie boje powtorki z "rozrywki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata Tak on mi kiedys powiedzial ze nie bedziemy razem,(nie powiedzial ze to czysty sex)ale powiedzial mi ze nie bedziemy razem, wiec ja "zrobilam pancerz"a teraz on ma do mnie jakies dziwne pretensje, a malo tego dziwnie okazuje zwoja zazdrosc, przeciez chcial bardzo "wolnego zwiazku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle było, ale jest dobrze :-) Boisz się z kochankiem mogłoby byc tak samo? że koledzy i wyjscia na piwko byłyby ważniejsze od Ciebie? Przecież on sie zakochał w mężatce! Nawet nie wiesz jakie to jest "upokarzajace" dla faceta. Mój mi mówił, ze bardzo źle się z tym czuł bedąc "kochankiem". Skoro godzi sie na cos takiego tzn, że mu zależy i raczej mając Cie juz tylko dla siebie nie zaniedbywałby Cię. Ja myślę, że zawsze warto próbować odmienić swój los. Przecież nie jesteś teraz szczęśliwa... So carpe diem, Baby! http://www.voila.pl/229/zsx1d/index.php?1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo i nie wiem
Nic mi w nim nie przeszkadza... nie kocham go, nie umiem sie zaangazowac. Mieszka na moim osiedlu. Moze to pomoze Ci zrozumiec... bylam kiedys w bardzo toksycznym zwiazku i nie ufam facetom. Jedna noc z nim miala byc remedium na te bole - moj poprzedni partner byl moim pierwszym partnerem. Niczego nie chcialam, nie oczekiwalam, nie bylam nawet szczegolnie mila... a on sie zakochal. Poczatkowo nie traktowalam tego powaznie, ale jak widac mylilam sie. Ale nie potrafie sie zaangazowac i boje sie sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie zobaczył w Tobie coś takiego, co pokochał, mimo, że Ty nie chciałaś żeby zobaczył cokolwiek :-) Musi być wrażliwym człowiekiem. Jeśli miałas zlę przeżycia wczesniejt o oczywiste, ze sie boisz. Ale pomyśl czy bedziesz bała się całe zycie? Twoje najlepsze lata przeciekna Ci przez palce a może przegapisz miłość swojego życia. spróbuj sie zaangażować. Jęsli sie nie uda to trudno, ale jesli nie spróbujesz to moze to byc wielki błąd. Jeśli jednak nie chcesz to wypuść go, bo on swoim poswięceniem nie zasługuje na kobiete, która nie umie go pokochąć, mimo że on daje tak wiele :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata Chyba to co najgorsze juz za mna, przyzwyczailam sie do takiego zycia, nie chce zmian, uczucia , stalam sie zimna kobieta, chyab tak mi jest dobrze, a on teraz mowi mi o uczuciu,o tesknocie, ze mnie potrzebuje ,ze panicznie sie boi ze moze mnie stracic, troszke za pozno, jestem juz inna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
Ja mam to samo i nie wiem chyba rozumiem Twoj lęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo i nie wiem
Ja w zaden sposob go przy sobie nie trzymam, to on nie chce mnie opuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.b.
jakie te baby są głupie, nic dziwnego,że są dyskryminowane - słusznie chyba, za niepojętność mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
Ja mam to samo i nie wiem Skoro sie tak "poswiecil"(czego Ty nie oczekiwalas) jesli spotkasz swoja milosc on ci nie da spokoju , bedzie Ci trudno z tym zyc. Pmietam taka syt, u siebie(nie bralam tego pod uwage ale teraz jak o tym mysle to ,,,)wyjechalam na szkolenie,on ciagl e wyzdawanial, pisal ciale smsy, nie milam czasu dla niego ,gdy wrocilam zrobil mi awanture .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanica- Kobieto Ty masz 35 lat! Chcesz juz zawsze byc "zimna kobieta" dlatego, że mąż Cie skrzywdzil? Tak nie można! Coraz bardziej mi żal tego faceta... On zrozumiał, że Cie kocha i powiedział to, doceń to, nie zamykaj się. to samo- może nie trzymasz, ale on czuje się trzymany tym, że go nie puszczasz, rozumiesz co mam na mysli? widocznie ciagle ma nadzieje... No biedne są te wasze chłopy. Jestem kobieta i wiele rozumiem, ale nie obrażcie sie dziewczyny nie rozumiem jak mozna kogos tak zwodzic, jak mozna sie tak zamykac na milosc... Jestescie niezdecydowane i tym krzywdzicie innych. A same wiecie, że dobry męzczyzna to nie jest powszechne zjawisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo i nie wiem
ja po prostu mysle ze nie umiem juz kochac i ... zwyczajnie lubie byc sama, sama mieszkac itd. On jest chyba ostatnim czlowiekiem, ktory robilby mi awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo i nie wiem
Nie, nie rozumiem. Nie wiem, co jeszcze moglabym zrobic. Rozmawialam z nim wielokrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata Ja go nie zwodze,nic mu nie obiecuje, nie potrafie zaufac , kiedys chcilam z nim byc, teraz nie chce. Mialas szczescie spotkalas faceta ktoremu bezgranicznie zaufalas,wiesz ze to TEN, ja mam wiele watpliowsci , nie zaryzykuje by tylko sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu wprost, ze juz nie chcesz z nim być ( a nie że go nie trzymasz i niech robi co chce). Wprost, że TY nie chcesz i tyle i zerwij kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
Ja mam to samo i nie wiem wyobrazasz sobie taka sytulacje,on poznaje kobiete ktora go pokocha i znika z Twojego zycia?wiesz ze juz nigdy nie przytulisz sie do niego ,itd..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że ja bezgranicznie zaufałam. Ja chciałam mu zaufac i chce ufac dalej chociaz oczywiscie boje sie troche jak to bedzie. Tez moglam mu powiedziec "wiesz ja przez 4 lata bylam w toksycznym zwiazku, z toba sie troche pobzykalam ale nic wiecej nie chce bo sie boje" ale zaryzykowalam i wiem, ze dobrze zrobilam. I powiem wam wiecej. jesli ten zwiazek tez sie skonczy to bede ryzykowac dalej, bo wiem ze milosc to ta najwazniejsza rzecz w zyciu, ta dla ktorej warto wszystko poswiecic, ta ktora zyciu nadaje sens :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaaaanicaaa
maria izabela de la krata myslisz ze tak latwo zerwac konakt?ja juz nie raz probowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×