wczoraj kochanek powiedzial ze mnie kocha

maria izabela de la krata Mylisz ze gdyby ten Twoj ukochany powiedzial ci ze nei chce z Toba byc "a pozneij zrozumial ze jednak kocha"latwo by bylo?mylisz sie jest jakis zal i niepewnosc, uwierz mi to nie jest takie latwe Dla mnie to jest uklad, tego chcial

maria izabela de la krata wstyd mi tu pisac, w jaki sposob chcilam zakonczyc z nim znajomosc, jak sie zachowywalam i co mu mowilam, on ciagle wracal

"Gdzieś nisko błyska płyta lotniska..." ;)

Ale to Ty pozwalałas mu wrocic! Ja wiem, ze to nie jest latwe zaufac drugi raz. jesli uwazasz ze nie warto to go zostaw i badz konsekwentna. Jesli jednak nie wyobrazasz sobie zycia bez niego to badz z nim a nie go zwodzisz. Chcialabys zeby ktos tak traktowal Ciebie?

Mowilam mu, ze nie chce z nim byc i zrywalam kontakt, ale on tak czy inaczej czekal na mnie cierpliwie. Trwalo to dni, czasem tygodnie, ja mu nie odpisywalam na smsy, ale on wciaz nie rezygnowal,pisal, dzwonil itp. Ja bylam b. niemila, a on i tak w kazdej chwili bez zlego slowa sprobowalby mnie pocieszyc. Musialabym zmienic tel., gg, maile - ale on i tak mieszka blisko mnie, pewnie by stal pod domem albo przychodzil do pracy. Moze by nawet nic nie mowil, ale tam byl... Ale pewnie by prosil, zebym nie zrywala z nim kontaktu, ze sie zgodzi na wszystkie warunki... zawsze tak jest. kochaaaanicaaa Ja mam to samo i nie wiem wyobrazasz sobie taka sytulacje,on poznaje kobiete ktora go pokocha i znika z Twojego zycia?wiesz ze juz nigdy nie przytulisz sie do niego ,itd..? Byloby mi smutno, ale to nie znaczy ze to milosc. Przyzwyczailam sie

maria izabela de la krata jutro z nim porozmawiam, powiem mu wprost tak jak on mi kiedys,bedzie chcial to zostanie, jesli nie odejdzie, nie bede go zatrzymywac nie rozumiesz mnie, on mnie kiedys odrzucil ,ja teraz juz nei chce jego uczucia jutro z nim porozmawiam

No stał i czekał ok. Ale Ty w koncu sie lamalas i go przyjmowalas z powrotem. Nie bylas konsekwentna.

maria izabela de la krata moze to przez litosc,bo skoro on wie iz ona nei chce z nim byc to chyba powinien zrozumiec,przystal na jej warunki "spotkania i nic wiecej"chyba powinien sie liczyc z tym ze ona moze odejsc z jego zycia

Nie :( Bo ja tak naprawde nie zmienilabym nic w naszym ukladzie. Zawsze konczy sie to tak, ze on chce czegos wiecej, ja go rzucam (dla jego dobra oczywiscie) zeby zajal sie jakas inna kobieta, a on mnie blaga zeby mogl wrocic na stracona pozycje... ja sie zgadzam... kiedy on poczuje sie pewniej, znow wszystko zaczyna sie od poczatku. On mi zawsze tlumaczy, ze woli byc moim kochankiem niz wcale ze mna nie byc. I ze jesli kogos sobie znajde, to z zalem, ale sie usunie... tyle, ze ja nikogo nie szukam... Teraz wydaje mi sie to glupie ale zawsze gdy z nim gadam, jest logiczne

Poza tym laczy nas siec wzajemnych powiazan... pomagamy sobie w wielu sprawach...

Ja mam to samo i nie wiem Myslisz ze odrazu sie usunie gdy kogos znajdziesz?

Kochanica- odrzucil a teraz duma nie pozwala Ci przyjac jego uczucia... Zrobisz co zechcesz ale nie krzywdz go prosze. to samo- to moze udawaj, ze masz kogos. jesli woli byc chociaz kochankiem to znaczy ze Cie kocha i zrobi dla Ciebie wszystko, tak bardzo m i go żal. Z reszta powiem Wam szczerze, ze was tez mi żal, bo jedna nie może wybaczyc odrzucenia a druga boi sie milosci, bo kiedys sie sparzyla. A mówi sie, że to mężczyźni sa okrutni...

ja jutro z nim porozmawiam ,dzis juz zmykam spac dobranoc , spokojnej nocki dziekuje za "rozmowe" zajrzyjcie tu jutro

Mysle, ze nie... pewnie bedzie czekal, a pozniej kogos sobie znajdzie. Ale ja nikogo nie szukam. Ja sie do normalnego zwiazku nie nadaje.

dobranoc :-) zajrze na pewno. ja tez juz lece, bo padem ze zmeczenia :-) pa pa!

Dobrej nocy. Ja nie obiecuje. A dzis jeszcze troche posiedze :( praca...

Rozmawialam z nin, powiedzilam to co on mi kiedys, to tylko uklad, zrobilo mu sie smutno, powiedzilal ze mnie kocha,ale za pozno ja juz nie chce,to uklad

co u Was dziewczyny? mam nadzieje ze zajrzycie tu jeszcze:)

Zapytal czy kiedys go pokocham, obudzil sie za pozno , ja go kochalam ale teraz to uklad, nic od niego nie chce faceci sa dziwni i skaplikowani bardzo

U mnie nic nowego, duzo pracuje. Wczoraj skonczylam o 19:30, spytal czy moze isc ze mna na zakupy, odprowadzil mnie do domu tyle

mam ten sam przypadek dzis powiedział,że mnie kocha i nigdy ze mnie nie zrezygnuje.ma żonę i dwójkę dzieci