Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Creme Cafe

Uciekam od meza

Polecane posty

Gość Creme Cafe

Dwa miesiace temu przeprowadzilismy sie 400km,zeby byc blizej jego rodziny.Myslalam,ze bedzie nam lepiej,zawsze to fajnie jak ma sie bliskich kolo siebie. Niestety,moj maz bardzo sie zmienil.Pije codziennie,wychodzi z domu kiedy chce,wraca kiedy chce,nie mowi dokad i z kim.Ja siedze z coreczka w domu.Jest agresywny po pijaku,uderzyl mnie,wczoraj zwyzywal moja mame(byla u nas w odwiedzinach cztery dni),mnie rowniez,dzis znow pije i lazi caly dzien Bog wie gdzie. Kupilam dzis bilet do Polski,jade pociagiem,poniewaz musze zabrac ze soba psa.Wyjezdzam 21.12. Nie chce mu mowic,ze wyjezdzam,bo boje sie co zrobi.Jego rodzina widzi co sie dzieje,sami mi zalecaja wyjazd. Zastanawiam sie czy to cos zmieni,ta moja ucieczka wlasciwie.Czy sie stoczy,czy zrozumie,ze ma problem i musi sie leczyc..Zal mi mojej corki,nie ma jeszcze dwoch lat,ale musze cos zrobic,zeby to sie skonczylo.Koszmar.Zostawiam dorobek calego zycia i z jedna walizka uciekam od meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
a wcześniej nie pił, wcześniej dobrze Wam się układało? Skąd nagle taka zmiana, nie ma nic bez powodu...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez ucieklam praktycznie tak jak stalam z 2 tygodniowym dzieckiem, prawie rok temu. Na cale szczescie, on nie byl moim mezem jeszcze... Czy sie ocknie, male szanse, moze obiecywac, ze sie zmieni ale czy to nastapi szczerze watpie... Jak raz uderzy, to bedzie nastepny raz bo bedzie myslal, ze uszlo mu to na sucho, jak sie posunie do zwyzywania to czemu nie zwyzywac drugi raz...tak przynajmniej bylo u mnie. Jednych slow mu nigdy nie zapomne zebys kurwo po porodzie zdechla...mowi samo za siebie. Gratuluje decyzji, wiesz jesli mala ma patrzec na takiego ojca to chyba zeby nie widziala go wcale...ja wychodze z takiego zalozenia. Moj maly zaraz ma roczek a ojca widzial tylko pare dni po porodzie i poki co wiecej go nie zobaczy, chyba ze sam bedzie na tyle duzy aby chciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
No wlasnie skad? Wczesniej mieszkalismy w malym miasteczku,z dala od rodziny i znajomych,nie mial tak latwego dostepu do alkoholu,nie bylo calodobowych kioskow przy domu.Wydaje mi sie,ze poczul sie pewnie,ze ma tu rodzine,a ja nie i siedze z mala w domu,wiec nie wyjde sobie jak on z domu. Pytalam go co sie dzieje,ale nie dostalam odpowiedzi,probowalam to poskladac wszystko,ale nie dalam rady.Jest coraz gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Wcześniej też wychodził z domu, robił co chciał, pił??? Radziłabym najpierw z nim porozmawiać, że nie tak wyobrażasz sobie dalsze życie itp. Co on na to? Nie widzi nic złego w swoim zachowaniu? Przecież jeśli wcześniej taki nie był to sam musi dostrzegać zmianę w słasnym zachowaniu... O wyjeździe bym nie mówiła, ale o tym, że nie chccesz takiego życia, że chcesz by było jak wcześniej (o ile wcześniej było lepiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
A nie jest ci przykro,ze maly nie ma ojca? Ja nie chce zadnych obietnic,juz byly,jesli wroce to tylko,jesli on pojdzie na terapie-dobrowolnie.I zrozumie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Mowilam,prosilam,mowilam,ze go kocham,ale nie chce tak dluzej zyc i nie chce takiego zycia dla corki.On mi przytakuje,dwa dni jest dobrze,a potem znow to samo.Teraz pije juz piaty dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Więc to zmiana otoczenia, być może wpływ kolegów, ale skoro ma rodzinę, powinien o Was dbać itp. Fakt, że jak uderzył czy wyzywa Ciebie to chyba czuje się pewny, że wszystko może, bo Ty i tak w domu siedzisz i nigdzie nie odejdziesz... Może właśnie Twój i córki wyjazd da mu coś do myślenia i on "otrząśnie" się, uświadomi sobie co może starcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Nigdy tak nie bylo,nie wychodzilismy do knajp osobno,taka mielismy umowe,a teraz zadna umowa go nie obowiazuje.Ja tak czy siak jestem w domu,bo mam male dziecko. Nie chce,zebym sie spotykala z moja rodzina,chociaz do tej pory wszystko bylo okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Na pewno nic nie zmieni sie ,jesli zostane,to wiem.Wplyw kolegow?No moze i masz racje,ale jest dorosly i powinien myslec o tym,ze ma rodzine,powienien sie starac tak samo jak ja sie staram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjulka
jemu potrzebna jest terapia szokowa, odejdz moze wtedy do niego dotrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Myślałam, że możew wypija 1-2 piwka z kolegami, a nie że codziennie pije tyle, że się upija, chodzi pijany, do tego awanturuje, czy podnosi rękę... Wcześniej nie miał pociągu do alkoholu, skoro teraz nagle pije codziennie? Skoro rozmowy nic nie dają, obietnice też nie mają pokrycia to chyba nie ma co tkwić w takim związku, patrzeć na upitego faceta, który będzie przynosił wstyd też córce, z czasem może być gorzej skoro teraz nie ma poprawy. Może właśnie Wasza wyprowadzka (Twoja i córki) jakoś uzmysłowi mu, ze ma poważny problem i zdecyduje się na terapię, by ratować rodzinę. Trzymam kciuki za Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Mam nadzieje,ze sie ocknie,tym bardziej,ze jego rodzina bedzie z nim rozmawiac na ten temat jak wyjade. No coz,jesli nie zrozumie to i tak nic nie strace,bo takie zycie mnie wykancza,musze to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Jak sie poznalismy nie pil specjalnie,po slubie tez jeszcze nie,potem coraz wiecej,ale nie upijal sie codziennie,wypil piwo i byl spokojny.Bywalo tak,ze nie pil w ogole,ale ja wiem,ze teraz ma duzy problem z alkoholem i tylko terapia go moze zmienic. Dziekuje za kciuki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobiłaś! Kobiety zawsze liczą na jakiś cud i dają się maltretować latami. Tylko czy dziecko ma obywatelstwo polskie i czy mąż jest Polakiem? Bo jak nie to może Cię o porwanie oskarżyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami oczywiscie jest przykro, ale jak przypomne sobie pieklo z nim i mialabym fundowac takie sceny wlasnemu dziecku to od razu mi przechodzi. Dziecko na tym najwiecej ucierpi, slyszy krzyki widzi jak ojciec na matke reke podnosi....Ja takiego zycia dla malego nie chce. A najbardziej mi przykro, ze to on jest ojcem... Wole zeby nie mial ojca niz miec takiego... Moj zaczal palic te swoje ziolo, awanturowalam sie z nim caly czas, ok niech sobie zapali raz na jakis czas ale nie dzien w dzien dla mnie to jest narkomanem i to mu powiedzialam, nie raz za to mi sie dostalo...Prowadzi po alkoholu, po prostu zdurnial, powiedzial mi ze zrobil mi dziecko i nikt mnie nie zechce, byl pewnien ze nie odejde. Zaluje, ze nie odeszlam wczesniej. Inne zycie, nei boje sie co bedzie jutro, o co sie przyczepi, jaka awantura czy nie wyrzuci moich rzeczy przed dom itd lista jest dluga. A tak mamy swiety spokoj i to jest cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Moja corka ma dwa obywatelstwa,to raz,a dwa nie zamierzam na stale zostac w Polsce,moja mama mieszka przy granicy niemieckiej,a ja poszukam sobie mieszkania zaraz za granica,aiec wszystko legalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
O wlasnie,ja potrzebuje spokoju,Boze,jak bardzo,najbardziej na swiecie.Zazdroszcze ci,ze jestes juz po. Tez uwazacie,ze mam mu nie mowic,tylko wyjechac po kryjomu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie z tym porwaniem. Mnie ratowalo, ze nie mielismy slubu wiec mogl mi guzik zrobic, chociaz wiem, ze poszedl na policje, ze mu dziecko zabralam ma tupet sk.... Tylko jak policji pokazalam obdukcje, to mnie przeprosili:D wiem, co przechodzisz tego sie nie da opisac...ciagla nerwowka, stres co bedzie co zrobi, awantury po ktorych trzeslam sie, nie potrafiac uspokoic... Zycze abyc jak najmniej bolesnie to przeszla, o ile to mozliwe...❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam go, wiec ciezko mi doradzic czy mowic czy nie... Ja nie moglam powiedziec, bo wiem ze bylby zdolny zabrac mi dziecko sila i uciec i gdzie ja bym go znalazla wtedy... Wiec ocen sama jakie niesie ze soba ryzyko powiadomienie go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Mimozaa-dziekuje. Ja nie sadze,ze on by sie posunal do pojscia na policje,raczej sadze,ze bedzie chlal i chlal,az wszystko straci,a corka sie nie zainteresuje. Ten twoj to niezly skurwiel byl,dobrze,ze odeszlas.Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Nie,nie powiem,bo boje sie,ze mi cos zrobi,nie znam go juz,nie wiem czego sie po nim spodziewac:(Och,zeby te dwa tygodnie szybko minely..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze Ci powiem, ze nigdy nie mow nigdy tego mnie nauczylo zycie z tym skur.... Tez nie myslalam, ze on pojdzie na policje a jednak... I wciaz stara sie robic mi pod gore ale mu sie nie dam ;) Choc minelo tyle czasu wciaz stara sie do mnie dotrzec, piszac swoje obietnice itd ale ja w nie juz nigdy nie uwierze i nawet nie odp na jego bdury. Wiec nie mow nic, oby te 2 tyg minely spokojnie teo Ci zycze i duzo sily, bo poczatki nie beda latwe🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Wrocil do domu pijany,akurat kapalam mala,zaczal trzaskac drzwiami,ale nie odzywalam sie w ogole.Wyprowadzilam psa,wlaczylam laptopa,to odcial mi neta,podlaczylam,to przyszedl do pokoju i wyrwal mi kompa.Powiedzial,ze mam wypierdalac,zwyzywal mnie,moja rodzine,wiec poszlam do pokoju malej poczytac.Przyszedl za chwile,rzucil mi kompa i poszedl.Masakra jakas.Boje sie go.Nie chce sie klocic przez te dwa tygodnie,ale jak milcze to dostaje bialej goraczki i probuje mnie sprowokowac.Boje sie o siebie i o corke,boje sie zasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poloz sie z mala i zaknij sie od srodka. Co najwyzej drzwi wywali. Ten duren kiedys sie dobijal, jak powiedzialam, ze nie otworze wywalil drzwi ale ja zdazylam juz na policje zadzwonic. Nie mialabym oporow na Twoim miejscu rowniez. Wspolczuje tych 2 tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selenkaaa83
dziewczyny cokolwiek robicie zycze wytrwalosci! nie dajcie sie, te typy sie nie zmieniaja, jedynie co szkoda to dzieci , ale uwierzcie w to ze mozecie sobie jeszcze ulozyc spokojne zycie , jesli czujecie ze pora odejsc to to zrobcie i albo terapia szokowa zadziala albo trzeba zaczac nowe zycie, nigdy nie jest na to za pozno! jesli facet pije i bije, wyzywa to jest szansa ze nawet jak przeprosi i sie pogodzicie to znow to zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
Kopnęłam go w jaja tak, że wyleciał razem z frontowymi drzwiami. Chce teraz obciążyć mnie kosztami wstawienia nowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie kopie faceta w jaja, to nie rzuca sie na dzrzwi z taka sila zeby je wywalic:P Wiem, bo sprawdzilam:P wtedy jest unieszkodliwiony i zwija sie w klebek:P niezly podszyw, ale wam sie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Creme Cafe
No podszyw zabawny:o Mimozaa-niestety,nie mam zamka w drzwiach,ale jakos powyzywal i poszedl spac.Ale jeszcze zanim poszedl,to zapytal czy sie z nim pokocham:o On chyba chory jest psychicznie.No nic,kolejny dzien przede mna.. Telefon mam przy sobie caly czas,w razie czego policja i wtedy sprawa sie rozwiaze,bo dostanie zakaz zblizania sie przez dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam ta Twoja historie i powiem Ci szczerze, ze znam to dokladnie. Nie chodzi o mnie ale o moich rodzicow. Moj ojciec spokojny, pracowity, rozwazny czlowiek. Po straceniu pracy pijak, zlodziej, bez grosza przy duszy. A to wszystko odbijalo sie na mnie,rodzenstwie i mojej mamie : Ze to przez nas stracil prace i po sadach sie wluczy itd. Zaczal bic mame.. ona tez zaczela pic. Nie wytrzymywala tego. Ja i moje mlodsze rodzenstwo przygladalismy sie temu i nic nie moglismy zrobic. Wylaczyli prad, gaz, wode.. i tak to szlo.. ojciec z sadu dostal wyrok na poltora roku, zniknal.. uciekl..nie ma go.. Zostalysmy same z mama i mlodszym rodzenstwem. Mamy rachunki poplacone, mamy spokoj, mama stara sie nie pic, razem zyjemy w zgodzie i wszyscy wkoncu zaczeli sie usmiechac, a moj najukochanszy mezczyzna na swiecie pomaga nam dojsc do ladu :) to jest historia, ktora trwala przez okolo 2-3 lata. I teraz pytanie do tej historii.. co by bylo gdyby nie wyjechal ?! gdyby zostal tu gnembil nas wszystkich i pil dalej ?! nie wiem.. na szczescie sie nie dowiem! To dziewczyno powinno Ci pokazac, ze jedno z was musi odejsc zeby cos sie moglo zmienic.. pisalas ze wyjezdzasz przed wigilia.. wyjedz! wyjedz do swojej rodziny! zostaw go w swieta! niech je spedzi ze swoja rodzina albo sam! spedzic samotne swieta to cos okropnego! mam nadzieje,ze opamieta sie i zrozumie swoj blad. Tego Ci zycze 🌼 pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×