nagle nie ten facet

niedawno poznalam faceta, ogolnie ok, sympatyczny mily szczery, spotkalismy sie kilka razy, pisalismy dniami i nocami, nagle zaczal pisac cos w stylu ze ne jest dla mnie itd ze nie jest taki jak mysle, ze dla wlasnego dobra nie moge sie z nim spotykac, ze niby by chcial no ale...i cisza. caly dzien cisza. przeciez bylo ok, wiec co jest? prosze moze mi ktos wytlumaczyc? to nie jest gowniarz, ma 30 lat.

?????????????

moze nie chce cie zranic a wie ze np wczesniejsze dziewczyny ranil bo ma jakas wade ktorej nie umie sie pozbyc

wczesniej mowil o ulozeniu sobie zycia, ze chce juz rodzine itd a nagle cisza, pisalismy o wszystkim nagle nie ten facet normalnie. jakos tak ciagnie mnie do niego, niewiem jak to ująć, poprostu niechcialam takiego zakonczenia, jest mi przykro, bo nawet niewiem czym zawinilam!

prosze jakos dreczy mnie ta cisza, co moge zrobic?

up up

moze pisac do niego? lub zadzwonic? chociaz pisalam...nie odp, wiec juz niewiem.

Ohydna jędza ma rację.

Po co pisać? Chcesz, żeby miał satysfakcję, że za nim latasz?

ok, to co zrobic zeby hmm moze glupio zabrzmi nie stracic go?

Ja raz tak miałam. Wytrzymałam 4 miesiące. Dłużej nie dałam rady. Dla mnie takie osoby albo mają niskie poczucie wlasnej wartości, albo lubią się użalać nad sobą.

ja jak zaczal pisac takie rzeczy to wyskoczylam z czyms w stylu: ok nie chcesz juz tej znajomosci to nie, pa. liczac chyba ze i tak sie odezwie...

Przemyśli i zaczenie Ci znów truć.

ma zone/byla dziewczyne ktora dala mu druga szanse;p

Albo sam nie wie czego chce.

wiem co mowie bo moze wstyd sie przyznac ale wlasnie tak zerwalam z chlopakiem (nie bylismy razem dlugo) bo nie chcialam zeby cierpial. Wymyslilam jakies bzdury z kosmosu, ze to wszystko jest inaczej bla bla bla, a prawda byla taka ze poznalam faceta ktory zdobyl moje serce i ktory powiedzial mi, ze dopoki sie nie okresle czego chce nie chce ze mna kontaktu. Dzis ten facet dla ktorego zostawilam tamtego chlopaka jest moim mezem. A co do tego co pisal ten facet, to jakbym siebei czytala

z tego co wiem rozstal sie bardzo niedawno z dziewczyna, tzn kobieta bo starsza od niego mezatka itd bo niby nie mial szans na normalna rodzine z nia, dzieci nie chciala a on tak. ja juz niewiem, przeprowadzil sie do rodzicow. moze faktycznie o to chodzi. pisal cos ze zeby ze mna zaczac musi tam calkowicie zakonczyc.

??

może całkowicie nie zakończył. Albo zrobił coś, czego teraz żałuje...

Po prostu facet nie chce z Tobą być. To tak trudno zrozumieć? Lepiej, że Ci to oznajmił w miarę wcześnie niż miałby Cię trzymać w nieświadomości. Albo podoba mu się inna, albo szuka dalej, ale stwierdził, że to nie z Tobą chciałby spędzić życie i delikatnie, biorąc "winę" na siebie informuje Cię o tym. Z tego wynika, że facet jest naprawdę w porządku. I nie doszukuj się podtekstów, bo tu żadnych nie ma. Zainteresuj się innym.

jeszcze rano pisal czy mozemy zaczac od poczatku na powaznie, takie zadal pytanie...

mze faktycznie lepiej odpuscic sobie to, bo widze ze juz na tym etapie to jakies chore, niewiem ale swietnie sie rozumielismy itd moze faktycznie lepiej teraz nie zpozniej.

mowil na poczatku slodkie rzeczy bo cie jeszcze nie znal. jak poznal stwierdzil ze nie jestes dla niego, cos mu w tobie nie odpowiada i owija w bawelne, a ty sie nie osmieszaj tylko olej cieplym moczem. ja to pewnie bym mu wyslala ostatniego sms cos na zasadzie zeby przestal pieprzyc glupoty tylko powiedzial wprost ze nie chce i tyle. po co komplikowac

no niewiem juzzzzzz

odezwal sie pisalismy pol nocy wczorajszej, twierdzil ze ma problemy z tamta byyla, finansowe, ze chcialby byc ze mna, ale tamto musi byc zalatwione itd, tymczasem dzis znow nie pisze, chyba juz sobie daruje bo niewiem, nie odzywa sie to jakies dziwne, chyba facet sie potracil.

widze ze nie wrato wogole w to wchodzic...:(