znam sie miesiac..Trzeci raz bylamu niego w domu

oj dzieciaki. Czy wiec waszym zdaniem, kazda kobieta ktora idzie do lozka na pierwszej randce nie jest warta szacunku i jest puszczalska??? Ja ze swoim facetem kochalam sie na pierwszej powaznej randce i jestesmy ze soba juz szosty rok. Ale mam wrazenie ze i tak tego nie zrozumiecie, bo po waszych postach odnosze wrazenie, ze zadna z was nigdy nie byla w zwiazku z mezczyzna, albo w zadnym powaznym zwiazku z mezczyzna (z akcentem na MEZCZYZNA) A tak z ciekawosci, po ile macie lat?

jestem kobieta przed 30 :D i rozumiem, ze lepiej poczulabys sie gdybym napisala, ze nie jestem z mezczyzna, ale pech, jestem i moj facet tez probowal za pierwszym razem bezskutecznie, wyjasnilam swoje poglady po latach powiedzial, ze co prawda nie wie, ale pewnie jakbym wtedy z nim poszla do lozka byloby to ostatnie spotkanie :D i szczerze ?? nie mialabym pretensji

http://infobot.pl/r/1Sns

a twoj facet na to przyzwala ??? obydwoje jestescie gowniarze gdybyscie sie popuszczali troche od razu by wam iq skoczylo !!!!!

Jesli od razu zaiskrzyło między Wami, a Ty aranżujesz wspólną sytuację w łóżku to również oczekiwałbym, że to TEN dzień. Nie rozumiem tych, co krytykują, że za szybko. Przeciez nie jesteś (?) dziewicą. Co bedzie jeśli będziesz sie "szanować" przez dłuższy czas, po czym okaże sie, że on wyciągnie 10cm ołówek i spuści się zanim w Ciebie wejdzie? Czas stracony i zaczynać z nowym? O ile w międzyczasie nie odpuści sobie, bo pomysli że jesteś oziębła...

Oj, ale Ty dużo o nas wiesz! ;-) :-D :-D :-D Zdziwiłabyś się, w jak poważnych związkach byłam i ile randek w swoim życiu zaliczyłam. Jestem po 30-ce, a Ty zapewne przed. To, że tak się u Was skończyło, to był wyjątek. Zresztą radziłabym Ci się zastanowić, dlaczego tkwicie razem wciąż w zwiazku już SZÓSTY rok, bo z obserwacji znajomych par widzę, że im dłuższe związki, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że mężczyźnie rzeczywiście zależy na kobiecie. Zwykle jest z nią i nie deklaruje chęci założenia z nią rodziny, bo ona jeszcze nie jest tą właściwą i jest z nią z wygody, rozglądając się wciąż za tą jedyną. A gdy ta się pojawi, nagle potrafi się jej oświadczyć po zaledwie kilku miesiacach znajomości. Kochające męzczyzna jest dość szybko pewien, czy chce być z daną kobietą do końca życia i nie obawia się podejmowania poważnych decyzji.

nieodpowiedzialne jest spanie ze soba na 1 randce i traktowanie siebie i innych przedmiotowo. to, ze tobie akurat udal sie zwiazek zaczynajac od dupy strony, to wyjatek powtierdzajacy regule:-D widocznie ty do seksu nie potrzebujesz zaufania i uczuc, wystarczy ci chuc i myslenie p.ipka. jestem w srednim wieku i mam powazne zwiazki za soba, wiec nie udal ci sie numer z dzieciakami:-D

ja nie mowie, ze za szybko osobiscie uwazam, ze kiedy sie to czuje, to sie to robi proste niewazne czy za miesiac czy za 2 czy za rok chodzi mi tylko o to, ze czucie tego ze sie chce co chwile z kims innym jest juz zupelnie inna bajka :D i to nie do autorki akurat

co to za gadka oj dzieciaki. Czy wiec waszym zdaniem, kazda kobieta ktora idzie do lozka na pierwszej randce nie jest warta szacunku i jest puszczalska??? A propos: nie naszym zdaniem, tylko zdaniem facetów.

aktualnie jestem tez w zwiazku;-)

no dobrze, sa i tacy, ktorzy maja jeszcze dodatkowo poglady. Ja tez mam swoje poglady, ale miedzy nami bylo uczucie, bylo porzadanie i wzajemny szacunek taki jaki sie ma do czlowieka. I na ten szacunek nie ma wplywu to, czy sie pojdzie do lozka wczesniej czy pozniej. I naprawde niewyobrazam sobie miejsca na poglady, kiedy podczas romantycznej randki jest i uczucie i pozadanie. A ci, ktorzy stawiaja w takich sytuacjach poglady na pierwszym miejscu, powinni uwazac, bo moze sie okazac ze z uczucia, porzadania i pogladow, w koncu, po ktorejs randce zostana sami ze swoimi pogladami.....

ty chyba nie wiesz o co my sie czepiamy nie chodzilo mi o to, na ktorej randce ktos idzie z kims do lozka to kwestia indywidualna - jak pisalam ale o twoja druga czesc wypowiedzi o dojrzalosci wynikajacej z bzykania ot tAk.... masakra :O:O:O

Oj, ale Ty dużo o nas wiesz! Zdziwiłabyś się, w jak poważnych związkach byłam i ile randek "w swoim życiu zaliczyłam. Jestem po 30-ce, a Ty zapewne przed. To, że tak się u Was skończyło, to był wyjątek. Zresztą radziłabym Ci się zastanowić, dlaczego tkwicie razem wciąż w zwiazku już SZÓSTY rok, bo z obserwacji znajomych par widzę, że im dłuższe związki, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że mężczyźnie rzeczywiście zależy na kobiecie. Zwykle jest z nią i nie deklaruje chęci założenia z nią rodziny , bo ona jeszcze nie jest tą właściwą i jest z nią z wygody, rozglądając się wciąż za tą jedyną. A gdy ta się pojawi, nagle potrafi się jej oświadczyć po zaledwie kilku miesiacach znajomości. Kochające męzczyzna jest dość szybko pewien, czy chce być z daną kobietą do końca życia i nie obawia się podejmowania poważnych decyzji." No coz, ta wypowiedzia skutecznie zniechecilas mnie do dalszej dyskusji. Przeczytaj to raz jeszcze, moze zrozumiesz dlaczego, a jesli jednak nie zrozumiesz, to zastanow sie nad swoim wiekiem oraz stazem w powaznych zwiazkach w kontekscie swojej wypowiedzi. Ja spadam. 01:25 [zgłoś do usunięcia] do co za gadka

"ale o twoja druga czesc wypowiedzi o dojrzalosci wynikajacej z bzykania ot tAk.... masakra" Tobie jeszcze odpisze na koniec, bo widze ze troche, ale jednak zaczynasz trybic. Ja nigdzie nie napisalam, ze im predzej sie z kims idzie do lozka, tym o wiekszej swiadczy to dojrzalosci. Napisalam natomiast, ze posrod dojrzalych ludzi, zdarza sie jednorazowy seks, ktory nie konczy sie wzajemna utrata szacunku z powodu tego ze byl poza zwiazkiem i byl jednorazowy. Tylko dzieciaki maja dylematy w stylu "czy jesli pojde z nim do lozka na 3 randce, to czy on sobie pomysli ze jestem puszczalska".

Nie wiem, co jest dla Ciebie dziwnego w tym, że kobieta się z kimś spotyka, skoro sama nie widzisz niczego złego we wskakiwaniu facetowi do łóżka na pierwszej randce. A moje związki były oparte na uczuciach, wzajemnym zaufaniu, miłości i szacunku, i nigdy żaden z tych mężczyzn nie widział problemu w tym, że chcę poczekać z seksem, bo szanowali moje zdanie. A jeśli uważasz, że ktoś ucieknie, gdy nie dasz dupy, to znaczy: a) tak naprawdę jeszcze nie spotkałaś wartościowego męzczyzny, b) jesteś niedojrzała i chyba niewiele masz do zaoferowania, jeśli uważasz, że facet ucieknie, gdy mu nie dasz dupy i na tym opierasz związek (powiem Ci coś w sekrecie: jak seks się któremuś z Was znudzi, między Wami pozostanie niewiele albo nic).

To ostatnie odnosiło się do tej Twojej wypowiedzi: "co to za gadka A ci, ktorzy stawiaja w takich sytuacjach poglady na pierwszym miejscu, powinni uwazac, bo moze sie okazac ze z uczucia, porzadania i pogladow, w koncu, po ktorejs randce zostana sami ze swoimi pogladami....." Jak dotąd, nie zostałam jeszcze sama, mimo swoich poglądów. To ja zostawiałam mężczyzn, mnie nie zostawił żaden.

dokladnie, popieram w 100%

"Jak dotąd, nie zostałam jeszcze sama, mimo swoich poglądów. To ja zostawiałam mężczyzn, mnie nie zostawił żaden. " No i wlasnie o to chodzi. Byc moze gdybys nie zostawiala tych facetow, pomimo swoich pogladow, to moze teraz bylabys w szczesliwym zwiazku.....

daruj sobie przedszkolne gadki, "zazynasz trybic" gdybys przeczytala moje wsyztskie wypowiedzi weidzialabys, co uwazam, ale wolisz wybiorzo, standard na tym czacie i jesli mowisz, ze idziesz stad to badz konsewkwentna i wyjdz, a nie, wychodzisz a dalej prawisz swoje madrosci no ale coz, widac taki poziom wypowiedzi jak i osoby

e go zostawia jednego i drugiego, widocznie ona trafila na kogos kogo nie musiala zostawiac, poza tym jesli dobieralas facetabiorac pod uwage kryterium pierwszego bzykanka na pierwszej randce, to tez nic dziwnego, ona nie poszla od razu do lzoka totez nie musiala pozniej ich zmieniac jak rekawiczki

Wsrod dojrzalych ludzi zdarza sie jednorazowy seks - no tak, zdarza sie, ale zadna to oznaka dojrzalosci, jesli po tym nie ma moralniaka, to jest wrecz oznaka niedojrzalosci i znieczulicy. I mowie to ja, jako facet.

ostatnio mialam bardzo podobną sytuacje do Twojej.Spotykalam sie z chlopakiem 6tyg. z czego 3tyg.bylismy parą...i on juz mi zaczął robic podteksty związane z sexem.Owszem jak byl u mnie czy ja u niego przytulalismy sie,calowalismy,lezelismy obok siebie....kiedy mu powiedzialam ze ja jeszcze nie chce isc z nim do lozka...niby powiedzial,że rozumie itp.ale jego zachowanie sie zmienilo tzn.czulam sie olewana,jak by mu juz tak na mnie nie zalezało....zerwalam...nawet nie zawalczyl,zero...a jak ja potem chcialam sie spotkac i pogadac to on nawet nie chcial:)takze jasno na bialym mialam obraz tego,że mu na mnie nie zalezalo bo gdyby tak bylo chociaz by sie spotkal ze mna i pogadal,a on nic...nie chcial...no coz...ja go nie żaluje bo nie zdążylam sie zakochac:)

dodam ze wiek ten sam ja 24 on 30