Ale mi smutno :(

Mam 21 lat. Studiuje w pewnym mieście kierunek ,który jest przyszłościowy ,ale wogóle mi nie odpowiada.. wogóle całe to miasto mi nie odpowiada i ludzie na studiach.. i bardzo źle się tu czuję. W moim mieście mimo ,ze mniejsze czuje się o wiele lepiej.. ten kierunek doradzili mi rodzice.. szkoda mi przerywać studia ,ale .. czuje ,że tracę teraz całą swoją młodość ,swoje najlepsze lata. że z innymi ludźmi może lepiej bym się dogadywała. w liceum np było tak pięknie.. a teraz? chyba jest coraz gorzej. ludzie na studiach może nie to ,że mnie nie lubią bo jestem im obojetna ,ale nie mogę z nimi znaleźć wspólnego języka. Ciągle popadam tu w jakieś dołki. Podobno jestem ładna dziweczyną ,a ciągle czuje się brzydka. staram się ,ale czuje ,że się tu wypalam.. z drugiej strony szkoda mi przerywać studia :( co robić?

zmienić te studia , nie ma sensu się męczyć . tak samo jak nie ma sensu robić czegoś co chcą inni .

Bo ja poszłam na ten kierunek tylko dlatego ,że wydawało mi się to rozsądne..ale nie dogaduje się z tymi ludźmi na tym kierunku jakoś .. wogóle przez to mało gdzie wychodzę.. Staram się inaczej ,ale jest ciężko. wiem ,że są grupy ludzi z którymi się super dogaduje ,ale nie na tych studiach niestety.. i to miasto mnie dobija. jestem już na 3 roku i nie wiem co robić?

skoro to trzeci to może licencjat a magisterke na czyś innym i innej uczelni ? albo zaocznie i mieszkać u siebie w mieście w którym się dobrze czujesz ?

szkoda mi tylko tych straconych lat by było.. ciagle myślę czy lepiej to już dokonczyć bo jestem za połową czy zmienić kierunek? bo z drugiej strony czasem już nie wytrzymuje tu :(

to są jednolite magisterskie studia :(

myślałam o zaocznych ,ale dla moich rodziców to chanba zaocznie studiować więc nie wiem jak bym im to powiedziała ,że sie przeniosłam

a co studiujesz ?

prawo.. wogóle mnie to nie interesuje to jest najgorsze :( nie interesuje mnie ani polityka ,ani jakieś głupie artykuły w kodeksach ani nic z tego co się uczymy. wogóle te studia opierają się na wkuwaniu na pamięc i to też mnie dobija

zmień . to w końcu Twoje życie a nie Twoich rodziców .

no niby tak :( nie wiem mam taki metlik w głowie... w koncu cała moje przyszłość zależy od tej decyzji

to może być lepsza przyszłość :) .