Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

cieszy mnie dłuższy dzień itd., ale jak by to powiedzieć....nie mam motywacji by wyjść z domu, zaczerpnąć świeżego powietrza. Pozdr.

ja akurat wróciłem z pewnej wyprawy , ale jakoś smarkam i kaszlę , słucham wiecznie zrzędzącej matki na temat np. tego , że smarkam , albo mam za długie włosy, że cierpi ...widząc jak smarkam i że np. takim sąsiadkom , to tak dzieci się tak udały , że nawet ustawiły się za granicą ;) itp. ..normalnie - oszalec można :O w pracy impreza męska wczoraj była , szefowie pojechali , a ...;)

czujna-rozumiem chyba, a moze to wiosenne przemeczenie? ktore minie wraz z coraz dluzszym dniem ;) szczerze powiedziawszy tez mi sie nie chce wychodzic (ale musze sie wziac za to bo widac po mojej skorze , ze malo tlenu zazywam :() ale mam nowe nadzieje:) w koncu zwolnilam sie z mojego dotychczasowego "obozu pracy" i juz sam ten fakt niezmiernie fajnie na mnie wplywa psychicznie, poza tym zaczynam prace w nowym miejscu, gdzi jest fajna atmosfera i duuzo mlodych ludzi :)

Hej Wyssany, a coś Ty robił na tej imprezie, że taki przeziębiony....? Marzannę topiłeś cz jak;)? Ja niedługo się wyprowadzam od rodziców i nikt mi zrzędził nie będzie.

wyssany - twoja mama ma cos jeszcze do gadania?? bo z tego co pamietam masz wiecej niz 20 lat...

ja a co- fajnie, że sobie tak szybko coś znalazłaś. Życzę zadowolenia z tej nowej i fajnych nowych znajomości. :)

czujna---- pewnie MARZENE :P ojj.."szefowie pojechali" ..a myszy charcowali :D

tez sie ciesze:) nie jest to praca moich marzen, ale mysle , ze w porownaniu z ta gehenna , ktora przeszlam w ostatnim obozie, to juz nic gorszego nie jest w stanie mnie spotkac ;) oo- a Ty zalatwilas sobie mieszkanko?

Tak, ale muszę poczekać trochę. Niesamowicie mnie to cieszy, czuję że odżyję i mam wielką nadzieję, że ten krok będzie dla mnie takim symbolicznym odcięciem się od przeszłości.

czujna , trzymam kciuki, aby ci sie los odwrocil- na lepsze :)

ale czemu musisz czekac?

Bo mieszkanie będzie wolne dopiero latem.

budujemy , a że warunki pogodowe się zmieniają , to należy mieć nieco odporności . a co robiliśmy ??? skakaliśmy z dachu do celu pod pożegnanie Małysza ;) ileś tam lat niestety byłem traktowany jako ' czarana owca ' , z powodu pewnych flustracji , charakteru oraz ograniczonej uczuciowości niestety takie rzeczy się powtarzają mieszkając z powrotem z kimś takim - osoba taka się przyzwyczaja do pewnych zachowań , a obrona polegająca na powiedzeniu , że taki sposób zachowania ...to jakiś taki nieładfny jest - wzbudza agresję , żale i nieodzywanie się przez parę kolejnych dni ćwiczyłem to już dziesiątki razy , ogranicza brak uczuć kogoś najistotniejszego , czyli matki :O

wyssany- nie poznaje cie , piszesz jak nie ty, jakis chwiejny i wrazliwy sie zrobiles , ale Cie rozumiem, mam w sumie podobnie z matka..

poznajcie mnie tez nieco z tej strony :) gdybym był zupełnie sztywny , pewny itd.... to nie było by mnie tutaj :D

Widzę, że każdy z nas tu piszących, borykających się z samotnością mial coś nie tak w domu rodzinnym. I to zostaje na całe życie. Zostaje nam walka z własnymi emocjami całe życie, taka wyprawka od rodziców na dorosłe życie.

chyba niestety tak..:(

właśnie o to chodzi , nie obwiniając tak za bardzo , gdyż nie sa nawet świadomi tego ale przypadku pewnych akurat takich ludzi , to odgrywa dośc dużą rolę , co spływa po kimś jak po tym przysłowiowym psie podobno wzmacniając go i uodparniając , w takich przypadkach ...nie jest to raczej pozytywny ,czy też hartujący spadek

Witajcie :) Ja a co , fajnie ,że z pracą jest ok i ,że tak szybko znalazłaś.Super :) Czujna ja, mieszkanko - latem , ale czas szybko leci, więc to juz niedługo. :) Wyssany ,moze za lekko sie ubierasz,że przeziębienie Cię dopadło.Życzę zdrowia. :) U mnie wiosna, choć wczoraj rano było biało.:) Porywów serca równiez brak, ale widocznie tak musi być.;) Dzień już dłuższy i będzie coraz cieplej :) Pozdrawiam Wszystkich.:)

Widzę, że Wam też nie chce się wychodzić, mimo wiosny. U mnie do tego urlop. Jeśli jest pogoda rowerowa to jeszcze wyskoczę na rower. Ale nigdzie nie chce mi się wyruszać urlopowo. Choć niby bym chciał. Jakoś tak dziwnie jeździć samemu po świecie. Nawet okolicznym. Wyczytałem właśnie i Zosieńki, że Panna M. znalazła pracę. Super! :)

Witam :) Widze, ze dziewczyny nie proznuja :) Tak trzymac ! :)

witaj 17-latku :) a co u ciebie? ee tam, przeciez nic takiego nie robimy, choc..-mowie tu za siebie-w porownaniu do tamtego marazmu, co przechodzilam w ostatnich miesiacach, to teraz wstapily we mnie nowe nadzieje wraz ze zmiana pracy :) pozdrawiam

hej:) posłuchajcie jakl ładnie grają :) http://www.youtube.com/watch?v=8jY1Ta_fEYo

A u mnie stara bida :P A gitara to zlo ;) Uzaleznia, z dnia na dzien coraz wiecej gram :)

Hej, o i 17 latek się pojawił,a wcześniej Ecri. Pozdrawionka:) Ja właśnie próbuję przełamać wiosenne zmęczenie i wróciłam z godzinnego spacerku po lesie. No i pomogło, doładowałam baterie. Wiosna się budzi, a ma być jeszcze ładniej i to już niedługo.

Rowniez cieplutko i wiosennie Cie pozdrawiam ;) Baterie doladowane i byle do lata co? Czujna bedzie szalec w swoim mieszkaniu ;)

witajcie! mnie tez wiosna nastraja pozytywnie (poki co ;)), ale chyba bardziej , to ,ze uwolnilam sie od tj pracy :D

ja a co - gdzie wczesniej pracowalas ze tak znienawidzilas ta prace? Nie mow jesli nie chcesz :)

17-latku , byla to praca, ktora zagrazala zdrowiu zarowno fizycznemu jak psychicznemu, wdychanie oparow chemicznych niszczylo w zastraszajacym tempie moja skore, oraz organizm wewnatrz, do tego uciazliwosc i monotonia pracy, dokraszona ostrym rezimem pracy i plus jeszcze osobnicy ktorzy tam pracowali- ciemnogrod albo jeszcze gorzej- ludzie prosci , zacofani i strasznie zawistni, nawet nie wiedzialam , ze jeszcze tacy istnieja-jak dla mnie to byl zakatek samozaglady :( ale nareszcie sie uwolnilam i czuje , jakby tchnelo we mnie nowe zycie :)

No to fantastycznie, ze zmiana pracy wniosla troche dobrego do Twojego zycia :) Moze to poczatek lepszych czasow dla Ciebie... ;)