Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Uuu, no tak. To trzeba niestety palić w piecu.

Trzeba, i to przez najbliższe 3-4 miesiące.

zimno jest , to palimy w piecach , kominkach http://www.youtube.com/watch?v=K0ppObUzrB4 ...i tak wogóle

palimy, ale mnie jako kobiecie jest ciężej, bo drzewo trzeba porąbać, węgiel nosić, nie jest prosto. Zresztą nie narzekam. Zdrowie dopisuje, więc daję radę. :)

wyssany:)))))) dobre :)))))) to już wiem kogo cytował ecri.

znam ten ból ...a więc podziwiam i współczuję zarazem :(:)

No i znowu wychodzi na to że chłop by się jednak przydał:)

do palenia w piecu ...oczywiście :D:)

oczywiście :D :D :D

Witajcie! Pociesz się , że ja też mam piec kaflowy. I to pierwszy raz w życiu bo zawsze mieszkałem w bloku , potem w domku z ogrzewaniem gazowym a ostatnio biegam z węglem i drewnem.

Też kiedyś z tym biegałam.

ja tez nie lubie palenia w piecu :O i tak listopad byl do teraz lagodny pozdrawiam

Witaj Panno M A ja lubiłam palić w piecu. Od jakiegoś czasu mam ogrzewanie gazowe. Duże koszty, ale za to wygoda i zero wysiłku. To ważne bo na młodość niestety nie idzie. A jak Twoje samopoczucie? Dzisiaj nie w pracy? Miłego dnia.

Witaj, no niestety nie w pracy :( bo cos mnie zlapalo i nie mialam sily nawet reka ruszyc..do tego bardzo zle psychicznie, wszystko sie pierdoli i mam juz dosc tej ciezkiej sytuacji i nie ma dobrego wyjscia z niej

Panno M jak moge Cie pocieszyc ? Nie umartwiaj sie , bierz zycie takim jakie jest . Rob to co lubisz , to co sprawia Ci przyjemnosc . Twoje wypowiedzi sa pelne pesymizmu , ale wierz mi udreczanie samej siebie do niczego dobrego nie doprowadzi , jeszcze bardziej popadniesz w przygnebienie . Ludzie odsuwaja sie od osob smutnych .

you nie mozna mnie pocieszyc, :( wiem to wszystko i szczerze mam juz to gdzies..i tak wszyscy sie ode mnie odsuneli, a przeciez bliskie osoby powinny byc przy nas szczegolnie w tych gorszych chwilach, a nie mam juz sily aby silic sie na radosc, aby ktos sie ode mnie nie odsunal, bo co bym nie robila i tak zawsze jestem sama, mam zly humor, moze mi przejdzie dziekuje z zainteresowanie :(

Panno M napewno przejdzie:)

może minie jutro jesienność listopadowa to wzmaga , 'jeszcze nigdy tak nie było , aby jakoś nie było ' marna to pociecha , ale jakaś tam ... ode mnie :)

myślę więc, aby zabić jesienność nad pewną inicjatywą obywatelską w sprawie pomników - zamiast smoleńskich ...taki : pomnik niemieckiego antyfaszysty i polskiego ( z nieco garbatym nosem) przedstawiciela kolorowych ...splecionych w braterskim uścisku , ...opodal wpatrzone w nich , zachwycone , chociaż pełne BULU i dramatyczne poniekąd , współczesne i przyszłe matki- polki ( lesbijki oczywiście) pod pomnikiem , napis : 'wdzięczni w hołdzie ...Rodacy '

Oj Wyssany usmialam sie , dobre to bylo . Panna M wierz mi nas wszystkich od czasu do czasu lapie dol i rozczulamy sie nad swoim losem . Masz potrzebe wyzalenia sie wiec pisz i tak tu Cie nikt nie zna , nie dus wszystkiego w sobie bo popadniesz w depresje .

dzieki Towarzysze! dzis jest lepiej, ale do pelnego 'dobrze" daleko, mam ciezka sytuacje rodzinna i zero szans na uwolnienie sie od niej, to jest dobijajace i przygniatajace, a jedynym sposobem na zlagodzenie jest wlasnie duszenie emocji w sobie, bo moje emocje sa dla innych bardzo niewygodne i niemile widziane, "zamknij pysk i siedz cicho'-nie masz zadnych praw, twoje prawo to sie dostosowac- to wskazowka dla mnie od moich pseudo- bliskich, niech ich szlag za takie cos! jestem pelna goryczy i bedzie sie to we mnie potegowac :(

Panno M. kochana, mocno, mocno przytulam, życzę wytrwałości, dla Ciebie też kiedyś zaświeci słońce, dla każdego z nas.Musi..., musi się to zmienić. Nie wiadomo co nas w życiu czeka, może chwila szczęścia dla której warto to wszystko przeżyć. A może dłuższe okresy szczęścia przed nami. Tego nie wiemy. Byłam wczoraj z koleżankami na plotkach i co? I się czułam jak ufoludek...One o mężach, facetach, miłości rozmawiały, a ja nie miałam nic do powiedzenia.

Czujna, ja też nie mam o czym rozmawiać z koleżankami. Panno M, choć odrobinkę lżej?:)

Ja rowniez sciskam Was wirtualnie i przesylam dobre prady . Panna M z rodzina tak bywa , piernicz to wszystko , niech robia co chca , Ty i tak nie masz wplywu na ich zachowanie . Czujna Twoje kolezanki nie zdaja sobie sprawy , ze Ciebie nie interesuje ich zycie rodzinne , one opowiadaja o tym poniewaz to jest ich codziennosc . Bycie zona , matka jest to bardzo pochlaniajace zajecie i czasami one musza wyrzucic z siebie swoje bolaczki . Posune sie dalej one uwazaja , ze to Ty jestes pozbawiona wszelkich problemow i nie masz na co narzekac .

raczej ciężko znależć się w gonie kolegów i koleżanek z ich problemami , czy też zwierzeniami odnośnie tego , czy tamtego ...zwłaszcza w gronie z małymi dziećmi jest się wtedy pewnym ' kimś z innego swiata ' , który jest , a który i tak ich nie zrozumie wg. ich mniemania , ale lubią to , gdyż widzą ,że kogoś to może bolec , że nie ma tak jak oni a niektórzy zazdroszczą , że się jest 'wolnym ' tak , czy siak ...przechlapane :(

Masz rację wyssany i tak żle i tak nie dobrze.

Ja bym powiedziala, ze raczej zazdroszcza nam wielu przywilejow bycia wolnym, tylko nikt glosno sie nie przyzna do zazdrosci, tak jak my skrycie pragniemy miec kogos bliskiego ale na zewnatrz udajemy, ze tak jest nam bardzo dobrze i jest to swiadomy nasz wybor. Zawsze mamy tendencje do idealizowania nieosiagnietego celu, gdy go zdobedziemy przestaje byc juz tak pozadany, bo poznajemy rowniez jego ujemne strony. Jednym najmadrzejszym wyjsciem wydaje sie porostu akceptowac sytuacje i stan w jakim sie znajdujemy.

Hop hop! nie ma tu dzisiaj nikogo? a myslalam, ze jakas zywsza dyskusja sie rozwinie, w takim razie pozdrawiam i milego wieczoru zycze :)

ja jestem:) ale pewnie Ciebie już nie ma.

a jestem,ot Ci niespodzianka :) no bo to juz u mnie taki rytual, ze zaczynam temat i znikam, ale jestem Jak Ci mija weekend?