Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

To jest proste ludzie czesto sie w ten sposob dowartosciowuja , jezeli tobie jest gorzej to automatycznie mi jest lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest problem jezeli jedziesz na zorganizowane wczasy z polskiego biura podrozy , kazde biuro ma swojego przedstawiciela w resorcie , ktory mowi po polsku . W opcji All Inclusive nie musisz sie o nic martwic , masz wszystko zapewnione .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak trochę jest. Byłam z polskim biurem na Krecie i ciężko było się dogadać, dobrze, że współtowarzysze podróży trochę po angielsku się dogadywali, ale i tak były różne śmieszne sytuacje związane z nieznajomością języka. To fakt, że przy allu byłoby łatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe , ja tego nie zauwazylam poniewaz automatycznie przestawiam sie na angielski i sama sobie rezerwuje wyjazdy przez internet , w wiekszosci nie korzystam z biur podrozy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego Ci zazdroszczę, bo ja jakoś nie mogę zabrać się do nauki. Zresztą muszę zacząć od podstaw, bo nigdy się nie uczylam angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Co tam u Was? Zima nie odpuszcza. Czekam na wiosnę z utęsknieniem. Pozdrawiam serdecznie. Piszcie coś czasem. Ja mimo wszystko staram się tu zaglądać a tu taka cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna nadchodzi , jeszcze mrożna rano potężnego dęba wycieliśmy i pocięliśmy z ojcem pewne propozycje pracy nadchodzą , ale takie nie za bardzo chociaż akurat taka z Norwegii byłaby bardzo ciekawa , ale należy bdb . znać angielski , a ja nieco , po dość intensywnej nauce dwa lata odpuściłem póżniej , ucząc się niemieckiego , ( akurat inne języki miałem w szkole ) a póżniej te sprawy rozwodowe przekreśliły i zniechęciły do wielu rzeczy wolałbym biegle mówić jednek w english , niż nie dość biegle w dwóch , ale przynajmniej w wolnych chwilach - uczę się , a teraz już chyba dwa będę poducza ł się jednocześnie cóż... żałuję że może wcześniej nie uczyłem się intensywniej , ale rodzina praca , obowiązki , odpoczynek od wszystkiego jednocześnie namawiam do poświęcenia czasu na to , zwłaszcza samotnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć. Moje gratulacje Wyssany. Cieszę się i podziwiam, że uczysz się języka. Ja nie mam tzw. zdolności językowych i ciężko mi idzie nauka obcego języka. Kiedyś próbowałam sama się uczyć, bo w szkole miałam tylko niemiecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
języki można poznać samemu , gdyż samo opanowanie słownicwa wymaga samodzielnej pracy ( nikt tego nie przekaże przecież na żadnym kursie , a tzw. kontakt z ludżmi bez samodzielnego uczenia się , to tylko zmyłka i głupie teorie , że tak można się nauczyć ) w angielskim jest kwesia innej wymowy , poznania zasad tego i zrozumienia reguł wymowy i transkrypcji fonetycznej - dlatego tu wskazany jest kurs dla początkujących , gdy ktoś nie miał do czynienia wcześniej z tym językiem miałem konflikt na tym tle z ex , która uważała , że 'pójdziesz na kurs - i tam cię nauczą wszystkiego , gdy np. czytałem półgłosem różne teksty , ucząc się poprzez powtarzanie poznawanie słów , zwrotów , ćwiczenia gramatyczne ...'mamroczesz do siebie - mówiła ' ekspertka od ocen , bez znajomości żadnego języka , choćby na poziomie podstawowym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie daje najwięcej , i to przekazywałem córce uczżc ją i stawiając pewne wymagania , typu 'masz pomamrotać tę czytankę parę razy ' po jakiejś lekcji np. - sprawdzę i posłucham , przed następną ale póżniej , gdzie tam - 'nie będziesz sprawdzał dziecka ' , ona ma 'fachowych nauczycieli' - (chodziła dodatkowo , owszem - praca w grupie nad językiem to dobre dosklonalenie i pozbywanie się błedów samodzielnej nauki , ale samodzielna praca - to podstawa , jak by nie patrzył ) ...gdy już wszystko było w rozsypce jednak wcześniej , bez 'fachowców ' osiągała dobre wynikiogólnopolskie w testach w swoim wieku i klasie , a póżniej , juz raczej nie za bardzo , gdy odpuściłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wyssany bierz ta prace w Norwegii , jezeli znasz podstawy angielskiego to sobie poradzisz , zobaczysz ze po paru miesiacach wladania tym jezykiem bedziesz mial go bardzo dobrze opanowany . Strach ma duze oczy , a ryzyko czasami poplaca . Czujna mi sie tez wydawalo , ze nie mam talentu do jezykow , ale angielskiego sie nauczylam dosc szybko , prawda jest , ze trzeba poznacz ok. kilkuset slow i zasady gramatyki a nastepnie uzywac tego jezyka i to cala tajemnica . Wszyscy dla ktorych angielski jest drugim jezykiem maja mocny akcent i po nim czesto mozna poznac narodowosc z ktorej mowiacy sie wywodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angielski znam dość dobrze , ale nie w kontaktach słownych i osobistych chociaz czasami rozmawiałem przy rożnych okazjach , nieci książkowo i tekstowo nz poziomie nieco ponad przeciętnym , a to nie wystarcza akurat na tę pracę akutat tam szkoda , ze odpuściłem w czasach kryzysu i póżniej naukę tego , co lubiłem ale języki to ważna sprawa , nawet bardzo ważna szkoda , że pochłaniają tyle czasu , gdy się uczy bez kontaktu z żywym i bezpośrednim językiem , gdzieś tam przebywając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym co piszesz jest duzo racji , ale wydaje mi sie , ze musisz zaryzykowac i podjac prace gdzie angielski bedzie uzywany codziennie , bez praktyki jest ciezko utrzymac jezyk obcy na przyzwoitym poziomie . Jest takie powiedzenie jezyk nieuzywany jest jezykiem umarlym . Ja jestem ryzykantka , podjelam prace dawno temu wymagajaca plynnej znajomosci j . angielskiego i w tzw codziennym obiegu sie doksztalcilam . Wyssany musisz troche popuscic i uwierzyc w siebie , czesto ludzie wyksztalceni maja hamulce w uzywaniu obcego jezyka , poniewaz wiedza , ze nie znaja go perfet i nie chca sie osmieszyc , a glupek nie ma takich hamulcow i gada jak umie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałem z czymś takim pewne zdarzenia - słuchałem pewnych gości , jak kaleczą i nadają niemiłosiernie za granicą , jakieś skojarzenia słówek , jakieś i próby dopasowania słów podobnie brzmiących słów samemu jednocześnie ograniczając się i nieco się i wstydząc widząc to po raz kolejny ..i kolejny , nieco zbyt któtko to trwało , aby to towarzystwo nieco opanować , ale rzeczywiście - niektórzy za bardzo myśla , a ci bardziej prości i nie mający większych takich obciązeń - gestykulują , chociaż z nich sie śmieją - wygląda to nieco śmiesznie z drugiej strony - niemcy ani francuzi czy amerykanie , nie znają tyle języków co słowianie , tzn. przeważnie znają jeden na poziomie równym naszemu młodemu pokoleniu ...i nic poza tym , a i tak wiekszość nie zna prawie żadnego , poza angielskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem , ze mieszkancy krajow angielsko-jezycznych przewaznie nie znaja obcych jezykow , pomijajac emigrantow i ich dzieci , oni uwazaja , ze i tak wszedzie sie dogadaja po angielsku . Jezyk obcy nie jest obowiazkowy w szkole , jak i rowniez na studiach , chociaz to zalezy od tego co studiujesz . Ja w szkole sredniej mialam niemiecki i musze sie przyznac , ze poza paroma zwrotami nie pamietam nic . Nie uzywam tego jezyka i wylecial mi z glowy , takze Wyssany staraj sie o prace , ktora bedzie dla Ciebie wezwaniem i zmusi Cie do uzywania angielskiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego najlepszego w tym ' Waszym Dniu ' :) tzn. aby się lepiej działo w każdej sferze ... tak mniej banalnie mówiąc parę kwiatków też wyślę Wszystkim obecnym i nieobecnym , pojawiajacym się i jeszcze Komuś ....:D 🌻 🌻 🌻 kwiat] 🌻 😘 😍 i piosenka http://www.youtube.com/watch?v=DSY2f2Wt9BU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
not at all , jak to starzy górale , powracajacy z haaameryki ...powiadają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyssany I'll tell You what .... I would like to thank You for the lovely wishes . They were all very much appreciated . I had a wonderful day .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiem coś na dobranoc o pewnej historii ..samotności kogoś w obcej kulturze pewien znajomy muzyk uczący w szkole muzycznej , ' załapał się ' dobrych parę lat temu na kontrakt do Japonii , gdzie przygrywał w dość ekskluzywnych restauracjach z grupą Niemców . ponieważ mieszkał samodzielnie w innym mieście , a też i zintegrować się z nimi , nie był w stanie , dojeżdżał szybką koleją do miejsca pracy z miejscowości , gdzie nie było praktycznie żadnych europejczyków ( Kobe albo Kioto ) czuł się zupełnie obco i samotnie , a próby nalprostszych pytań po angielsku np. o drogę , czy choćby o godzinę , kończyły się panicznym wycofywaniem Japończków , schylaniem głowy itp. ( póżniej dowiedział się , że oni czuli się niegodni i niedoskonali we władaniu angielskim ...dlatego nie odpowiadali nawet na najprostsze pytania , chociaż rozumieli i znali odpowiedż ) dodatkowo miał pewnego pecha , ponieważ mierzył 195 cm wzrostu i np.w kolejce dzieci smiejąc się ukradkiem wymawiały coś takiego : Godzilla , Godzilla ...a speszone matki spuszczając oczy , tylko się uśmiechały i próbowały uspakajać te rozbawione dzieci . nawet przyzał , że miał tego dosyć i chciał przerwać kontrakt ...ale , raz wsiadając do metra przypadkowo zderzył się z kimś , co było jakimś przypadkiem jak dla niego , ponieważ wszyscy Japończycy usuwali mu się z drogi ...i to był jakiś rzeczywisty kontakt typu ciało - ciało ...był to Murzyn mierzacy także tak ze 195 cm 'sorry' rzucił kolega , a Murzyn roześmiał się i poklepał go po plecach - nawiązli rozmowę i okazało się , że gra także gdzieś tam na saksofonie i dorabia ...'jako dziki na tam -tamach ' nawiązali bliskie i przyjacielskie kontakty , gdyż Murzyna ta społeczność także nazywała noietypowo , a właściwie typowo - King - Kong a więc jednak pasowali do siebie , choćby z tego względu ...i oddtąd Godzilla i King -Kong spędzali bardzo dużo czasu razem w tym dość hermetycznym świecie dostarczając wiele radości japońskim dzieciom , co zaowocowało dość trwałą i póżniejszą przyjażnią w póżniejszych latach ...koniec bajeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo realna bajeczka jedynie moge dodac , ze Japonczycy co chwile prosza biala osobe o pozowanie do wspolnego zdjecia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doświadczyłem tego na Sekwanie gdzie sporo cykali , gdy obejmowałem dość mocno dwóch takich, samemu będąc pośrodku ...byli szczęśliwi , nie wiem dokładnie dlaczego może z czułego objęcia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha , ha , ha .... dobre to bylo . Wiesz oni sa maniacy zdjec , ja bedac w Australii czy Kanadzie zauwazylam , ze ludzie tam sie z nich smieja . Przyjezdza autobus z japonskimi turystami oni wyskakuja robia zdjecia , wsiadaja do autobusu i jada dalej i tak w pare dni maja zaliczone te piekne kraje , gdzie sa ogromne przestrzenie i zeby je poznac trzeba spedzic tam czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×