Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppmz

Po prostu ... ŹLE MI ... pomóżcie...

Polecane posty

Gość ppmz

Po prostu ŹLE MI... Mam 23lata, mężatka z 6cio msc stażem... studiuję zaocznie... od 2msc nie mam pracy, nim mnie zbesztacie... wysłałam na dziś dokładnie CV, tak wiem, ludzie maja po dwa kierunki i pracy nie mogą z najść i wiem o tym... Codziennie robię to samo, nawet mi się nie chce wstać z łóżka... siedzę przed laptopem dzień na dzień po 7/8h bo co innego mam robić... posprzątam dom, zrobię obiad.. ale to zajmuje nie więcej jak 2h dziennie... nawet mi się już nie chce uczyć, na zewnątrz też mi się nie chce wychodzić, mam wrażanie że tyle z każdym kęsem i czasem nie jem nawet i przez 2-3 dni bo nie czuję takiej potrzeby a czasem znowu nadrabiam i wpierdzielam więcej niż widzę tylko po to żeby się późnej użalać nad sobą typu: jaka jestem gruba... (170cm/61kg). Dla mnie trudnością jest nawet zadzwonienie i umówienie się do lekarza.. gdzie wiem, że teraz gdy mam wolne mogę nadrobić czas i zdrowie... do tego wszystkiego jeszcze idę do dentysty ... a tego boje się OKRUTNIE... wiem, wiem... mam się wziąść w garść i iść do przodu... tylko jak? ... :( ... mieszkam na wsi, nie ma tu nic innego prócz sklepu i kościoła:| do miasta przecież dojeżdżać nie bd bo to raz kasa a dwa kasa... Mąż pyta co się dzieje... ale odp że ok... raz pow, że mi źle i to co tutaj... myślę, że zrozumiał.. pow, że mnie kocha.. ale przecież ja wiem , że nie pstryknie palcami i nie zmieni wszystkiego:( ... codziennie wstaję z bólem głowy i z nim kładę się spać.. powinnam się uczyć ale nawet to mi się nie chce... powinnam ćwiczyć ale normalnie mi się nie chce... próbowałam się już "Wziąć" za siebie ale po msc nie było widać efektów więc przestałam teraz startuję z przekonaniem że to i tak nic nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
*dziś dokładnie 57 CV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
mam dość takiego życia... hmmm... trafniej byłoby pow: WEGETACJI... w sumie nic mi nie brakuje - w sensie realnej domu, jedzenia itd itd... ale czuje się skończona psychicznie... jestem w jakimś dołku, który pozwala mi jedynie na użalanie się nad sobą... :( nie chcę i nie umiem, startować od nowa... każdy nawet najmniejszy problem mnie przerasta i rośnie do rangi MEGA problemu.. boje się, czy dam sobie radę w szkole... a pewnie gdybym wkuwała bo i tak mam wolne nie tylko bym się nie bała ale i miałabym stypendium .. no właśnie ja widzę jakieś tam możliwości ale coś mnie trzyma, i zamiast tego żeby cokolwiek robić wolę leżeć i myśleć jaka ja jestem BEZNADZIEJNA rycząc przy tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj :) Twój problem tkwi nie w Tobie lecz w strachu przed tym co będzie za jakiś czas, Twa podświadomość ciągle Ci podpowiada iż to nie ma sensu i tak nic się nie uda ,jestem beznadziejna:( Otóż NIE NIE NIE!!!!!!!!! Pomyśl o tym co do tej pory osiągnęłaś ?!! masz Męża masz dom, kształcisz się , i żyjesz. Więc znajdź to światełko w tunelu i podążaj za nim pomyśl jak bardzo mąż się uciesz widząc Twą werwę i chęć życia, oraz podejmij walkę o lepsze jutro dla siebie i swej rodziny :) Innymi słowy jest wszystko Ok a twoje załamanie to czynnik który wkrótce odwróci swe działanie i zaczniesz nadrabiać to co do tej pory uznałaś za stracone lub nie ważne :):):) Powodzenia i poddaj się myśleniu Czy tak postępując krzywdzisz tylko siebie???????? nie bądź egoistką pomyśl o tych którzy wierzą w Ciebie !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
dzięki Robert... ale właśnie znowu siedzę przed laptopem, i zaczynam ryczeć że od 3h patrząc w monitor nie zrobiłam nic innego jak przeczytałam chyba ze sto postów i dupa z tego... :( chcę coś zrobić z sobą i swoim życiem.. jeszcze dziś mamy iśc na spóźnionego mikołaja... a tam znów bd ludzie uśmiechnięci, zajebiście ubrani, świetnie wyglądający z super sylwetkami... i wtoczę się do nich ja: totalne zero z brzydkimi włosami, z nadwagą... mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tAKASEJEEEDNA
Mam to samo. Od miesiąca jestem bez pracy. Codziennie przeglądam oferty i wysyłam ogłoszenia i zero odzewu. Nic mi się normalnie już nie chce :/ Wszyscy mają pracę tylko ja mam jakiegoś cholernego pecha. Skończyłam studia i teraz tak wegetuję od miesiąca :/ nawet nie chce mi się nigdzie wychodzić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
a masz jakis zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy?
jaka nadwaga do cholery? ja mam 172 cm i waze 62 kg i jestem uwazana za laske?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety!!!!!!!!!!!! Jesteście pięknem tego świata!!!!!!!!!! Pragnieniem mężczyzn !!!!! pokażcie tę KLASĘ!!!!!!!!! dajcie powody sobie i innym by myśleli " Zazdroszczę jej ma wykształcenie,jest sobą !!!!! Nie jesteście ewenementami od których chcą ludzie stronić !!!!! To wy zaczynacie mieć niską samoocenę względem siebie!!!!! Gdy mąż wróci z pracy, przygotuj prostą kolacje ze świecami!! i zobaczysz jego reakcję. A co zobaczysz ?? To iż prócz błysku namiętności w jego oczach zobaczysz zadowolenie szacunek za chęci Twe po prostu będzie dumny iż tyle starań włożyłaś w to by krótka chwila była cudownym doznaniem!!! Doznaniem dla Ciebie to wszystko co zrobi twój mąż wtedy będzie tym czego ty potrzebujesz!!! Więc zabieraj sie za tę kolację !!! a ja za chwilę jeśli się zdecydujesz na to by tak zrobić napiszę Ci całą prawdę dla czego masz takiego doła :):):):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
tAKASEJEEEDNA - to przynajmniej mnie rozumiesz... :( gwoli wyjasnienia..- jak napisałam w trakcje studiów... ale pracowałam głównie jako praca biurowa... pracowałam już w 6ciu równych miejscach, w tym 3staże i 3 na zastępstwo... żadnej pracy się nie boję... ale człowieka załamuje, że abo mam za mało doświadczenia, albo nie ten kierunek, albo inne wymagania, albo nie znam hiszpańskiego, albo najzwyczajniej jestem studentką - takich tez nie chcą... ja jestem BARDZO elastyczna jeśli chodzi o wymagania.. ale na litość boską nie jestem w stanie dostosować się do wszystkiego i wszystkich:( kurcze ostatnio po stracie pracy uświadomiłam sobie jak daleko odeszłam od swoich założeń... zawsze pragnęłam być nauczycielką...wykładać... moim marzeniem był j.angielski - nie wyszło... teraz z racji studiów marzy mi się zrobić doktorat ... (mam nawet temat pracy... ) ale wiem, że to marzenia ściętej głowy... to kolejny drops na mojej ścieżce nieudacznictwa... :( yyyyyyyyy? - czy mam nadwagę - ja sądzę, że mam.. mam taki kompleksy, że nie chcę się kochać z mężem bo się wstydzę swojego brzucha... :( ... oglądam mtv, tv itp a tam? 90-60-90 ... BEZ OPONY... mam DOŚĆ naprawdę MAM DOŚĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ppmz Uosobieniem sexsu nie jest sam wygląd !!!! a oponka to już najmniejszy problem :) Mąż kocha Cię taką jaką jesteś ,wiec nie odpychaj go swym wstydem własnego ciała :( Wręcz przeciwnie gdy będziecie mieć chwile uniesienia poproś go by pieścił całe twe ciało !!! i brzuszek też!!! Założę się o mój wczorajszy prezent iż najdłużej zatrzyma się właśnie na twym brzuszku !!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy?
uwazaj bo wpadniesz w depresje! nie mozez sobie uswiadomic jak duzo masz i ile osob uznaloby Cie za szczesciare?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tAKASEJEEEDNA
jestem mgr.kosmetologii. W zawodzie teraz o pracę ciężko,bo albo wyzysk,albo śmieszne pieniądze nieadekwatne do wykonywanych usług :/ Ostatnio za współpracę z lekarzem dermatologiem w klinice medycyny estetycznej chcieli mi zapłacić za 6 razy w tygodniu plus co druga niedziela 1100 zł na rękę :O porażka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy?
jak madrze piszesz Robert! skad sie tutaj wziales? ppmz widzisz jakie masz szczescie ze trafilas na tak madre osoby! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadna mądrość !! to są fakty !!!! a skąd się wziąłem ???? hmmm........ a wierzysz w anioły??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed sprawdianem
ja nie mam pracy i nawet za 1100 nie moge znalezc w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
najgorsze w tym wszystkim jest to, że może i wiem, że macie racje, wiem, że powinnam zrobić tak jak radzicie... ale nie umiem... dla mnie tj .. za trudne... za dużo do zrobienia, za mało czasu, za mało wszystkiego...mam tak jakby dwie siebie... jedna to ta którą chciałbym być-mocną osobą, osobą z klasą, wykształceniem, pracą, wysportowaną itd. itd. ... a druga to ta która wie, że i tak nic z tego i to śmieszne że wogóle myślę, że mogłabym być kimś takim... niestety ale wiem, że ta druga "ja" ma racje i jej zdania się "trzymam" bo wiem, że i tak i tak nie dam rady... :( nie dam rady spełnić niczego.. maiłam mnóstwo planów i proszę... siedzę w domu, utrzymuje mnie mąż, do tego mam straszne wyrzuty sumienia, że męczę nie tylko siebie ale i jego... ale nie umiem cały czas udawać... wychodziło mi przez msc kiedy była nadzieja, teraz dla mnie nie ma ani nadziei ani światełka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczcie drogie Panie jaki paradoks :) z pracą u Was ciężko ale macie kogoś kogo kochacie i kto was kocha :):):)): A ja co :( zarabiam około 4000 i jestem sam :(:(:(:(:(:(:( ale widac tak musi być:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy?
oczywiscie ze wierze w Anioły. ppmz nie wierzysz w siebie, poczytaj o pozytywnym mysleniu. Wbrew pozorom, trudniej jest myslec pozytywnie niz negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
Co do Roberta- jestem wdzięczna za pocieszenie - a nie odgórnie spisanie mnie za lenistwo i głupotę... to coś nowego na kafe... Boże... chcę być normalna i chcę "zdobywać" to o czym marze.. ale jak? skoro wszystko co zamierzam od razu spada na manowce? Naprawdę mam dość ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ppmz!!!!!!!!!!! Może to Cię zmotywuje że jak tak dalej będzie to faktycznie zostaniesz sama z tym swoim drugim ja!!!!!!! Bo twój mąż będzie Cię kochał, ale przestanie wierzyć w Ciebie !!!!! Czy tego chcesz????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba masz klasyczną deprechę
jak sama sobie nei poradzisz potrzebny będzie lekarz musisz zrobić sobie jakiś stały plan, co robisz danego dnia trochę się poruszać bo to dobrze wpływa na samopoczucie, psychikę nie izoluj się znajdz sobei jakies powody by wyjść do ludzi, może jakiś kurs, ćwiczenia, spotkanie na kawę z kumpelą okresowo możesz się wspomóc żeń szeniem albo Deprimem a jak nic nei pomoże to tylko lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy?
Robert, skad wiesz a moze Ciebie tez ktos kocha? Tylko np boi sie to wyznac?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukaj wewnątrz siebie co tak naprawdę jest przyczyną twego podejścia do życia i rozważ wszystko czy warto podnieść się i walczyć czy też poddac się i liczyć że wegetacja będzie najlepszym rozwiązaniem !!! PPMZ WALCZ Z TYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tAKASEJEEEDNA
no za 1100 7 dni w tygodniu to trochę ciężko biorąc pod uwagę fakt,że nie masz nawet chwili czasu dla siebie. Nie za takie pieniądze. Tym bardziej, że jest to ciężka i bardzo odpowiedzialna praca. Laser to nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
No jasne, że nie... ale ja się staram wyjść z tego zapyziałego pokoju jaki sobie zrobiłam wokół siebie... ale nie potrafię... albo nie chce... nie umiem, tego rozdzielić... pamiętam że miałam marzenie nauczyć się j.niemieckiego.. i co? siedzę kur*a na wolnym nie muszę praktycznie nic robić i nawet tego mi się nie chce - dlaczego? Bo wiem, że i tak nie dam rady nauczyć się go w takim stopniu o jakim marzę - więc nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to
WITAJ! Postaraj sie wziac za siebie ! To,ze nie masz narazie pracy to jeszcze nie koniec swiata! Naprawde! Takim podejsciem popedzasz sie w zimowa depresje.. moze porozmawiaj o tym ze swoim mezem? Cieplutkie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YYYYYYYyyyyy Tak może i ja kogoś Kocham lecz sam nie wiem czy tak jest że ona boi się wyznac swe uczucia :( jeśli chcesz to znajdz temat mój :( "dlaczego dzwoni po rozstaniu" Może i ty mi coś podpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppmz
Stwierdzam, że jesteście osobami które były i są mi potrzebne ... ale ja nawet tego nie umiem docenić... Jezuuu.. ja mi sie nie chce isc na tego mikolaja.. znowu bd siedzieć kontem słuchając świetnych opowieści ludzi, kto co robił, gdzie był i co widział a ja powiem, ze co? przesiedziałam i przeryczłąm ponad połowę dnia? znowu bd firmowe ciuchy, ładne makijaże, laski bez opon na brzuchu, z zajebista pracą, spełniające się , z drogimi perfumami, a ja szara mysza... MAM DOŚĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×