czy to ma sens?

no właśnie czasem sobie myślę, że skoro on oszukuje swoją żonę, a ja męża to przez to 4 osoby są nieszczęśliwe.. oni przez to, że nie są kochani (a pewnie zasługują na to jak każdy) i my - przez to , że być nie możemy razem.. a tak tylko dwie osoby będą nieszczęśliwe.. zresztą im wcześniej uwolnię męża od swojej osoby to będzie on miał większe szanse na poukładanie sobie jeszcze życia z kimś innym.. nie wiem czy dobrze rozumuje, ale stram się właśnie patrzeć na to w ten sposób.. nie zawsze jednak się udaje

a-nnno, bardzo się cieszę, że tak się udało, życzę Ci dużo szczęścia.. może mnie też się uda troszkę dla siebie wyrwać:)

Kochana,spokojnie..jesli jest prawdziwa miłosc między wami,to wszystko zwyciężycie i wtedy bedzie dobrze,czego życze Ci z całego serca:)