WPAKOWAŁAM SIĘ W GÓWNIANA ZNAJOMOSC I TYLKO CIERPIE.

i w dodatku jestesmy przyjaciółmi, kurwa ja nie przejme inicjatywy, faceci!!!

ja też wpakowałem się w gównianą znajomość i tylko cierpię ... kobiety ;)

Też miałam taki przypadek. Ale do tej pory nie wyznałam mu swoich uczuć:) kiedyś było ciężko tym bardziej że widywałam się z Nim codziennie, siedzieliśmy w jednej ławce. Mówiono o Nas papużki nierozłaczki, naprawdę świetnie się dogadywaliśmy, był i jest moim najlepszym przyjacielem:)

tez weszlam w fatalny uklad z mezczyzna niby nie chce ze mna byc a robi mi zadymy jak sie z kims poznam.stwierdzialam zakoncze to ale nie moge zakonczyc..bo mi zalezy a jemu sama nie wiem glupie akcje odwala

ja z kolei wdałem się niechcąco w dziwne układy z mężatką... pojawiły się uczucia z obydwu stron i trzeba było się zwijać... mam nadzieję że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy znowu wszystko będzie poukładane ;)

A On ma kogoś?

on nie ma przynajmniej tak mowi nie wiem jaka jest z tego prawda

mój nie ma nikogo, ale nasza znjomosc to istna hustwaka, etap przyjazn połazona z chemia i mizdrzeniem sie do siebie, facet starszy ode mnie o 7 lat, ech.Boi sie angazowac.

ma mnostwo kolegow kolezanek malo..ze wzgledu ze straszny z niego szowinista ale ogranicza mnie..nie moze Siebie okreslic albo cos bedzie albo dajmy sobie spokoj.,mam dosc.

bvgmjhgmjhmk-Postaw sprawę jasno skoro Cię to tak już niepokoi, daj mu coś do zrozumienia, postaw warunki. bez przesady123456789- także powinnaś z Nim szczerze porozmawiać, takie jest moje zdanie. bez przesady123456789- z mojego punktu widzenia chyba chciałby coś wiecej ale sie zwyczajnie boi;p Mój przyjaciel za to miał dziewczynę i mnie podrywał, mizial i takie tam, czasem nawet cos sugerowal, proponowal.... ogolnie chemia miedzy Nami ogromna... sle to nie najlepszy material na meza, faceta... za to na przyjaciela nardzo dobry:)

Bardzo* trochę mi się pochrzaniło BEZ PRZESADY, sorki:)

ciezko mi bardzo:)

rozmowa najlepiej sam mowi ze chce wiedziec za duzo i dogadaj sie z takim czlowiekiem dzisiaj sie odezwe do niego i ladny temat wymysle a nie tylko o wrazeniach zeby moc z nim pokonwersowac.chce wiecej pociaga mnie ten czlowiek..sam mowi ze nie chce wiecej po czym mowi ze jednak chce ale w polslowkach.gubie sie.brak mi go cholernie.czasem mysle czy moze nie lepiej z nim zerwac znajomosc:?cierpiec bo cierpiec ale znalezc w tym rozwiazanie i podjac za niego ta odpowiedz?

ja mojego to chyba przypieprze do sciany i powiem zdecyduj cos!!!!!!!!!!!!!

A takie pytanie, spałyście z Nimi? Bo to nie pomaga;/ wtedy sobie myślą, że sex mogą mieć bez zobowiązań, dla Nich to świetne rozwiązanie.

Musicie postawić sprawę jasno, albo tak ale wcale i nie wachajcie sie, chyba nie chcecie być tak traktowane, w końcu znudzicie się im i poszukają innych;/ ech faceci juz tacy sa, prawie wszyscy:(

nie spalam,choc na samym poczatku naszych relacji sam mowil ze oczekiwal tego,po glebszych zastanowieniach nawet chcialam teraz..bym sie z nim nie przespala. a Ty sie z nim przespalas?

z jednej strony nie chce tego konczyc a z drugiej strony nie jestesmy w zwiazku..on ma jakies nie okielznane fanaberie na nasz temat dla mnie nie zrozumiale.

A dlaczego byś się teraz nie przespała??:) Ja nie spałam z Nim, chociaż bywały dni że bardzo chciałam, w ogóle coś do Niego poczułam. Rozmawialiśmy o tym wszystkim, nawet o seksie, gdyby coś takiego się miedzy nami wydarzylo...Po zagłebieniu naszej znajomości swierdził, że nie przespał by się ze mną tylko dlatego że bardzo mnie szanuje... To bylo slodkie ale nie wierze w jego slowa:)

Ana masz rację! jak już był sex to myślą że mają i będą mieć wszystko kiedy tylko chcą!!!! porażka też mam takiego jednego co to nic nie chce bo do związku nie stworzony a za chwile, ze może jednak by coś chciał ale on nie wie...i tak w kółko jedno i to samo. przestałam się w końcu z nim spotykać - ale był spokój:) ale jak się widzimy gdzieś w towarzystwie czy przypadkiem to jak dwa magnesy się przyciągamy i nie możemy się od siebie oderwać a na drugi dzień CISZA i do kolejnego przypadkowego spotkania:(

Bez przesady- ja Cie rozumiem:) ale nikt nie powiedzial, ze musisz to konczyc:) porozmawiaj z Nim wreszcie o tym, jestescie na takim poziomie znajomosci ze nie powinnas sie wachac. Ale jesli On bedzie chcial tylko przygodnej zabawy to lepiej odejdz bo potem bedziesz jeszcze bardziej cierpiala

bububa- Nieciekawie... jak to powiadaja. Najgorzej jest siedziec obok jakiejs osoby wiedzac ze Ona migdy nie bedzie Twoja:(

bo wydaje by mi sie ze to byly bo odruchowe przespanie,duzo rzeczy on mechanicznie robi,nie przespalam sie z nim ale robilam inne rzeczy,przy czym czulam sie jak osoba malo wartosciowa ublizal mi,wydaje mi sie ze by porownywal do bylej to po pierwsze a po drugie ma byc perfekcyjnie on tylko ma czerpac korzysci.a ja?nawet nigdy mnie nie odprowadza,zostawil mnie kiedys o 3 w nocy bo stwierdzil ze jest zmeczony i jak z miejsca wstal i poszedl do domu.poczulam sie jak smiec,ostatnio poszlismy do klubu i tez mnie zostawil po nim.taki typ czlowieka.nie szanuje mnie.teraz wlasnie Sobie ten fakt uswiadomilam.

Ja z moim nie spałam- owszem przytulanie było i to ja chciałam wiecej, ale sie nie odwazyłam, a jemu ciezko był sie powstrzymac, ale dał rade:) na razie jestesmy przyjaciółmi,moze on czasu potrzebuje, nie wiem. Ale jesli po wzroku faceta mozna stwierdzic,ze sie kobieta mu podoba, to wygladałoby na to,ze mój by za mna w ogień wskoczył.

wow jakie to romantyczne wskoczyc w ogien.wlasnie gdy tak czytam mysle ze tego nie ma.czy uwazacie ze lepiej sie przyjaznic a pozniej ewentualnie zeby cos z tego wyszlo czy lepiej wniecic zar namietnosc itd?

Bez przasady- daj sobie spokoj. Wyobraz sobie co by to bylo gdybys jednak z Nim byla, On sie nie zmieni. Czeka tylko na darmowy sex! Boże, jak On Cię traktuje dziewczyno. Przemysl jak nie chcesz zwijac sie z cierpienia:( Mój przyjaciel na szczescie traktuje mnie dobrze. Mowimy sobie nawet KOCHAM CIE- ale tak po przyjacielsku, bo na takim poziomie niby jestesmy. Nigdy nie rozmawialismy o NAS, bo ja sie nie odwazylam.... m.in dlatego ze ma dziewczyne i nie chce jej skrzywdzic, nie chce im mieszac w zyciu... bo ja tez bym tego nie chciala... Balam się tez jego reakcji, moze On trakuje mnie tylko jak przyjaciolke, ale jesli tak to po co to jego gadanie, podrywanie itp:(

teraz to już wiem że nie będzie mój, ale przynajmniej wyciągnęłam dla siebie ile mogłam z tej znajomości. chciałabym tylko nauczyć się mówić mu NIE, ale to jeszcze przede mną. kiedyś dam radę i nie pójdę za nim jak krowa na łańcuchu. najgorsze jest to że w chilach słabości obiecywał i mówił takie rzeczy że aż kolana miękły. zastanawiam się tylko po co? ale chyba faceci już tacy są po prostu...

Bez przesady- zostańcie na etapie przyjazni, tak bedzie lepiej dla Ciebie:)

mój jest zapracowany strasznie, aktywny, wszedzie go pełno. Wiem,ze mysli o mnie i sie martwi, ale niestety jest w sprawach damsko-meskich skryty...To juz ja bardziej otwarta jestem:) niby podobamy sie sobie, ale cos nas blokuje. Jest przyjazn tylko. On sie boi angazowania, bo jestem młodsza, bo studia itp. boi sie rozczarowania. Tak mi sie wydaje.

idz do psychiatry po Seroxat