jedyne co nas łączy w związku to dziecko

może zabrzmi to banalnie ale związek w którym jestem to już fikcja. Wszystko zaczęło się psuć już rok temu i wtedy okazało się że jestem w ciąży. Te 9 miesięcy które dla kobiety powinny być cudowne dla mnie okazały się pełne nerwów, kłótni. Teraz mam 2,5 miesięczną córkę i wciąż nie możemy się dogadać. Doszło już do tego że mimo iż mieszkamy razem każde utrzymuje się samo. Najbardziej wkurza mnie fakt , że facet nie chce zajmować się dzieckiem bo uważa że to obowiązek matki, nie interesują go też jego potrzeby finansowe, a po każdej naszej kłótni biegnie do swojej mamusi się naskarżyć jaką to ma niedobrą i złą narzeczoną. Mam już dosyć ciągłego mnie poniżania i mówienie że jak od niego odejdę to sobie sama nie poradzę. Już nic do niego nie czuję!!!!

nie odejdziesz?

zostaw go..czuje jakbym sluchala przyjaciolki doslownie. jej radze aby odeszla..ze moze stanac na nogi,bedzie dostawac alimenty jest atrakcyjna moze znalezc mezczyzne i to bez problemu sama wczesniej gdy szukala w mig sie znajdowal plus do tego kazdy znal jej historie.musisz miec determinacje i postanowic zmiany.po co masz byc w zwiazku ktory jest fikcja i marnotractwem?

to odejdz :O