Toksyczna znajomość

Poznałam chłopaka, który jest zewnętrznie jest ucieleśnieniem moich marzeń i wewnętrznie początkowo wydawało mi się, że też. Jednak po bliższym poznaniu okazał się być niezrównoważony emocjonalnie. Na początku podobało mi się nawet to, że jest impulsywny. Ale potem a to był naprawdę słodki, by po chwili stwierdzić, że go krzywdzę i jeszcze potem zacząć mnie błagać bym go zapomniała. Raz naprawdę przesadził nazywając mnie suką i przepraszając mnie przez kolejne dni. Chciałam zapomnieć, ale nie potrafię. Mam skurcze w żołądku gdy o nim pomyślę, o tych dobrych chwilach- jego całusach, słodkiego uśmiechu, ale przeraża mnie to, że czasem posuwa się do naprawdę krzywdzących rzeczy. jak się wydostać z takiej toksycznej znajomości? A może jest na to jakaś rada?

.

To jest jedyny wniosek jaki mi się nasuwa na myśl, ale mimo wszystko coś do niego czuję... nigdy nie czułam się tak sprzecznie. I nigdy nie czułam tak wielkiej miłości jak nienawiści.

Sielarne>>>>khej juz chyba powinnas znac odpowiedz na swoje pytanie tak jak napisalas w temacie"Toksyczna znajomosc" samo slowo toksyczna juz mnie przyprawia o ciarki a co mowiac jakby koles mnie nazwal"Suka"to juz nawet bym mu chyba drzwi nieotworzyla,dziewczyno czy ty wogle znasz swoja wartosc???:)

Postaram się to definitywnie zakończyć. Znam swoją wartość jednak zawsze trudniej podjąć decyzję kiedy Cię coś takiego spotyka.

Oj Kochana jezeli on juz Cie wyzywa od suk to co bedzie potem??? zastanow sie bo to ze Cie przeprosil nic nie znaczy skoro jest taki impulsywny mysl o przyszlosci A jak Cie kiedys uderzy ??? to co zacznie przepraszac i mu wybaczysz??? Ja nigdy nie pozwolilabym mojemu facetowi tak sie obrazic :/ i gdyby raz mnie tak wyzwal stanowczo zakonczylabym taka zanjomosc pomimo tego ze go kocham i cos do niego czuje bo nic dobrego by z tego nie wyszlo Zastanow sie tacy faceci uzalezniaja kobiety od siebie....

Sielarne no widzisz skoro znasz swoja wartosc to i zakoncz to tez jak najszybciej bo jak koles na poczatku juz rzuca takim miesem w twoim kierunku to co bedzie pozniej,co bedzie toba rzucal o sciane za pol roku........wiesz ja mialam troche zwiazkow i szczerze nawet w najgorszej awanturze nigdy nienazwalam kolesia h.....lub frajerem:) takze kochana zrob z tym jak najszybciej pozadek bo jak narazie to chyba drepczesz w miejscu a tak mi sie przynajmniej wydaje......pamietaj ze jesli tak masz juz na poczatku jakiego kolwiekz zwiazku to zawsze on bedzie sie konczyl fiaskiem lub na izbie przyjec poprostu chyba trafilas na tzw damskiego boksera:(

Dziękuję Wam wszystkim. Już czynię kroki w kierunku zakończenia tej znajomości.