Związek bez zobowiązań!! JAK TO JEST?

hmm... fajnie :P wszystkie moje zasady i morale idą chyba w pissdu :(

Matko!!! Problemy macie jak w gimnazjum. Jak ktoś lubi to będzie to robić dalej, nie kumam o co wam chodzi. Dzi*ki i dzi*karze. Darujcie sobie. Wszyscy żyją jak chcą, a tu jakieś zaglądanie komuś do łóżka.

Dlaczego?

dlatego że zawsze uważałam że seks powinien być z miłości bl bla bla... a teraz wydaje mi się że taki układ może być chyba fajny? (taki w którym się nie kochacie )

młodagniewnayeah---- może najpierw przeczytaj , nie obrażam nikogo, próbuję się dowiedzieć

Jak uważasz, ona nie cierpi z tego powodu, on też nie. Odpowiada im, to tak żyją. spać spać spać

i skoro seks jest najważniejszy to dlaczego ludzie wiążą się z ludźmi starszymi, otyłymi , niepełnosprawnymi?

.

MYŚLI WŁAŚNIE NIMI :)))

skoro bez zobowiazan, to jaki to zwiazek?

tak się chyba mówi :P no dobra układ

wspolczuje, jesli komus mozg przesunal sie do majte

majtek

nie kazdy mysli ch.ujem/p.ipa ale czy nie na tym świat się opiera? wszędzie tylko seks

konsumpcyjny swiat rodem z tv i tanich tabloidow - TAK

całe forum, wszystko wiecznie o seksie , ty byś bez niego wyżyła?

TAK, nie uznaje seks ukladow

wow to gratuluje, nie wiedziałam że jeszcze taki osoby istnieją :P chociaż sama do niedawna do takich należałam , a może nadal należę? sama nie wiem

wytłumaczcie mi co jest w tym takiego fajnego? w tym ze sypiasz z kimś komu na tobie nie zależy?

i taki koleś tylko odzywa się gdy cie potrzbuje do seksu, nie mozesz na niego liczyc wyslucha cie ale ci nie pomoze jak bedziesz kogos potrzebowala bedzie flirtowac z innymi i nie bedziesz o tym wiedziec lubicie się kims dzielić z innymi?

natka ma racje pisząc: "taki zwiazek jest super dla mezczyzny bo ma seks darmowy i zadnej odpowiedzialnosci za partnerke a strata czasu dla kobiety bo ona moglaby w tym czasie znalezc partnera z ktorym moglaby zbudowac normalny zwiazek." FACECI mają lepiej! do 40stki mogą się obijać... a my? nie możemy robić takich "inwestycji" w relacje czysto seksualne, bo i tak nasza natura zrobi swoje i się zakochamy w jakimś dupku!!! przez hormony

ja też tak mam a mam 25lat ---a ty coś do niego czujesz? jak się z tobą kocha? normalnie jak z partnerką czy tak mniej uczuciowo?

Już nie jesteśmy "razem", nie spotykamy się, ja się zakochałam, on nie, w ogole nei ustaliliśmy zasad na początku, dla mnie to był związek, chciałam szacunku i wyłączności i dlatego zerwalismy za pierwszym razem, a potem 6 tygodni przerwa w kontakcie i potem znowu sie spotykaliśmy, myślałam że będzie lepiej, było- ale na bardzo krótko, poznalam jego wszystkih kolegow na oficjalnym grillu i czułam się szcześliwa do czasu kiedy znowu imprezy z kolegami i flirtowanie nie bylo dla niego wazniejsze

seks był ok, ale jak na związek bez z. to nawet ja chciałam wiecej!!! a on- nie wiem moze działał na dwa fronty? niemozliwe -w najlepszych dniach bylismy razem prawie 24h ale nigdy nie przezylam z nim maratonu lozkowego... jedynie jeden stosunek ale za to 40minutowy,dlugodystansowiec :)

i był taki kompletnie wyprany z uczuć? nic to dla niego nie znaczyło?

Nie wiem co u niego, nie odzywamy sie do siebie. Wiem że mnie lubił i to od początku roku, nie dałam mu się szybko zaciagnąć do lozka, ale byłam pewnie i tak za dobra. Bylismy raczej kumplami niż randkującą parę, znamy się przez kumpla i on mnie nawet pocieszał po eksie... dluga historia... nakoniec sie poklocilismy nawet jak już nie bylismy razem, widzielismy sie razem i musial wyrzucic swoje żale... wykrzyczał że nei jest zakochany, że nie jestem w jego typie blabla, reakcja obronna, żeby pokazać że mu nie zależalo nigdy... ja tak samo zrobiłam- w mailu wczesniej napisałam że nie jestem desperatką, że jestem mloda i szukam faceta dla którego bede najwazniejsza itp... ale wiedziałam juz wtedy że da mi kosza, dlatego te moje "maile rozpaczy" jak gdyby on mial wtedy odpisac na nie "kocham cie" :(

przykre, widać faceci nie obejdą się bez zaspokajania zwierzęcego popędu i zwisa im czy ranią przy tym innych

Pozytywna strona taka że ja nigdy nie musiałam się zmuszać do seksu bo to ja chciałam go wiecej :) on wtedy mówił: seks nie jest najwazniejszy. Poza tym spedzalismy czas jak para-sniadanie,obiad na miescie, zakupy, imprezy, nocowanie, przejażdzki... moze kiedys zrozumie co to w ogole było miedzy nami, bo zwykly seks bez zobowiązań to napewno nie był...

"jest mi dobrze samej, nie mam czasu na piepszoty więc weszłam w układ z młodszym facetem,nie tylko sex,godzinne rozmowy ,przemiłe spędzanie czasu ale zaczęło mu byc zamało więc zerwałam układ, teraz mnie męczy i wmawia że kocha" "przykre, widać faceci nie obejdą się bez zaspokajania zwierzęcego popędu i zwisa im czy ranią przy tym innych" Ten pierwszy post napisała jakaś kobieta, ten drugi jest Twój w odpowiedzi na inny post. No więc czemu patrzysz na to tak jednoznacznie? Widzę że używasz mocnych słów tylko w jedną stronę.

jednostronnie miało być. :P