Ale tu nudy dzisiaj:o

nic juz nie powiem... :)

A my mamy stare nowe miasto:p

ewentualnie napiszesz :)

Ignorujecie mnie

Eee kluby są niezłe w wawie . Park to kicha, dobre miejsce dla dzieciarni.. Ale desperados np jest zayebisty :D Pomarańczo , a może spróbuj wizyty domowej psychologa? Kurcze strasznie współczuję, okropna jest taka niemoc :(

Ostra, byłam ostatnio w desperados i nic ciekawego, jeszcze od Panów zażyczyli sobie 20 zł za wstęp, więc tylko kumple na tym stracili. Nie ma nic ciekawego. A żeby posiedzieć przy piwku w jakimś barze w centrum, to max do 21 - 22, piszę o Chmielnej głównie.

ja na spokojny break-out po pracy wybieram Lokalna na mokotowie, a moj ulubiony klub to Opera... :)

Dziewica chętnie się z Tobą spotkam i wyskoczę na piwko w fajne miejsce, jak jesteś z Warszawy :D

upsss... mialem juz nie pisac... :)

Jestem z Warszawy.

No tak, wy się umawiacie, mieszkańcy stolicy, dobrze się bawicie, a ja, mieszkanka prowincji, wsi z tramwajami, siedzę tu sobie cichutko i czuję, że mój brzuch zaraz eksploduje. A na dodatek nikt nie ma nospy:o

Oblubienica biedaczko uśmiechnij się :D Już nie gadam o Warszawie :P

Oblubienica - wyjdź do apteki, co za problem? Słyszałam jeszcze, że w Capitolu całkiem fajnie jest.

No,no i Capitol. No i siedemdziesiątka tez fajne miejsce , zwłaszcza w piątkowe gorączki lat 80tych :P

Ostra a my kiedy idziemy polatac na gumie?! :D:D:D tylko chyba bedziesz musiala siasc mi na plecaku bo jeszcze mnie objedziesz fazerka i narobisz mi wstydu przy kolegach... :D:D:D

Do apteki:o Śnieg pada:o W pobliżu nie ma apteki:o I jestem zazdrosna:(

Lata 80 u mnie odpadają. Wolę powyginać ciało przy kawałkach bardziej nowoczesnych. Głowa mnie boli. Oblubienica, zarażasz bólem ;)

http://www.operaclub.pl/ najlepszy klub w wawie, moim zdaniem najbardziej klimatyczny... :) powaznie polecam... ;)

Dziewico - to z zawiści, że wy mieszkacie w Warszawce, a ja na zadupiu:o Postanowiłam was pomęczyć:p

A gdzie Ty mieszkasz na tym zadupiu? Obawiam się, że większego zadupia niż Warszawa nie ma ;)

Zbereznik kiedy chcesz - tylko ja wyznaje zasadę, że nie jestem plecakiem i plecaków nie wożę czuję dyskomfort :D

cholera... a juz myslalem ze sobie podotykam... :D:D:D hehehe.. :D dobra... lece, zaraz mam pociag... :) ;P

chujowa sytuacja musiałabym to zrobić wbrew jej woli, bo stanowczo odmawia, wiem że mogłaby lekarza wyrzucić z domu, zwymyślała lekarzy z DCO przez telefon bo próbowali się do niej dodzwonić twierdzi, że całe zycie robiła coś dla kogoś (dzieci), że musiała działać wbrew swojej woli bo zawsze był jakiś powód, teraz kiedy dzieci są dorosłe ona chce robić po swojemu mój brat jest zdrowy ale żałuje że sie urodził, bardzo często to podkreśla a właściwie wykrzykuje prosto w twarz, każdemu kto stanie na jego drodze nawet mój szef nie kryje sie ze swoim ukrytym pragnieniem, że szuka okazji aby ciekawie umrzeć (np. na morzu, a jest z zamiłowania żeglarzem) otoczaja mnie ludzie którzy nie chca zyć a przynajmniej tak twierdza i sa przy tym przekonywujący, chyba nauczę sie tego słuchać nie emocjonując sie bardziej niż przy prognozie pogody sorry jeśli zjebałam Wam humor

Zimę mamy, a wy o lataniu myślicie? Niech sezon przyjdzie, bo krzywdę sobie zrobicie na tym drogowym lodowisku.

smukła dziewica - dwa razy na tym topiku pisałam:o Przyznajesz się bez bicia, ze mnie ignorujesz, tudzież nie szanujesz i lekce sobie ważysz

Lekce sobie wcale nie ważę, nie doczytałam, bo wpadłam wam w temat, jak kaczka w wodę i nie czytałam, co było wcześniej. Proszę o wyrozumiałość

Pomarańczo jak masz na imię bo tak glupio zwracać się bezosobowo do Ciebie :) Współczucie moje niewiele pomoże.. Skąd piszesz? Nie możesz przyjmować takiego zachowania jak wszyscy dokoła Ciebie. Żyj swoim zyciem, pracuj,baw się..jakkolwiek głupio i nierozsądnie to brzmi.. Miałam okres w życiu,że obwiniałam siebie o chorobę matki, ale wyszłam z tego nauczyłam się brać zycie na "klatę" , Ty też musisz dać radę.

smukła dziewica - wybaczam