Moje spaloooone wlosy :(

Witam, Chcialabym sie poradzic kobiet, ktore maja podobny problem do mojego. Przez ostatnie pare lat sama rozjasnialam sobie wlosy [nie chodzilam do fryzjera bo zapuszczalam] ale ostatnio po prostu juz nie wytrzymalam gdy na nie patrzylam i musialam isc je sciac. Fryzjerka mi powiedziala,ze mam strasznie spalone, suche i zniszczone wlosy z tego wzgledu, ze uzywalam zlego rozjasniacza.. [ moj naturalny kolor to braz ] doradzila mi jakis skoro chce sama farbowac ale za chiny nie moge sobie przypomniec. Wspominala cos, ze moge zmieszac dwa itd.. Dodam,ze nigdy nie prostowalam wlosow wiec tu nie chodzi o szampony czy oddzywki. Bardzo prosze o pomoc, moze ktoras z Pan bedzie wiedziala, jaki rozjasniacz/farba bylaby najlepsza. Z gory dziekuje!

up

Widze, ze nikt mi nie pomoze :(

?????

ja mogę pomóc !!! ;-) jesli chodzi o spalone wlosy, mam niestety doswiadczenie :-/ tyle ze ja spalilam je zdejmujac farbe (oczywiscie nie robilam tego sama, bylam u fryzjera). Kilka dni temu poszlam do innego bo juz nie moglam wytrzymac z tym pomaranczem i sianem na glowie.. bardzo mila pani fryzjerka poradzila mi "kapsułkę Loreala", zamiast maseczek. jedna kapsułka ma wystarczyć na 5 myć, specjalnie nakładana jest w salonie. Wlosy stały sie mieciutkie, ukladaja sie. Dodatkowo można używać odżywek, ale tylko takich kupionych w hurtowniach fryzjerskich, nie w "normalnym" sklepie. Trzeba tymi specyfikami odbudować włos, później najzwyklejsza farba się lepiej trzyma. Radze ci, idz do fryzjera i zapytaj o zabieg "regenerujacy" :-)

Również dobrym pomysłem będzie udanie się do fryzjera na profesjonalną regenerację włosów. W warszawskim salonie Berendowicz&Kublin terapia taka wspomagana jest urządzeniem Micro-Mist, które otwiera łuskę włosa, wprowadza preparaty do najgłębszych jego struktur i na koniec zamyka łuskę włosa. W domu na pewno nie uda się tak dokładnie odżywić włosów.

Widzę,że to już plaga.Mnie fryzjerka spaliła włosy(przy rozjaśnianiu) w Raciborzu.Zrobiła to miesiąc temu,ale dopiero w zeszłym tygodniu posypały mi się całkowicie.Nie dość,że nie zaproponowała niczego w zamian,to dzisiaj wydarła na mnie mordę,że mam wyjęć,bo wezwie policję!!! Czy mogę coś zrobić,oprócz odarcia jej żywcem ze skóry? Kto tak miał i jakoś sobie poradził? Pomóżcie!

Z tego co wiem to istnieje możliwość zaskarżenia fryzjera jesli Ci zniszczył włosy. Musiałabys się zorietnować jak to wygląda w prawach konsumenta.