Nie radzę sobie ze swoim pesymizmem. Pomocy

:( nie potrafię myśleć dobrze. ZAWSZE wszystko mi się źle kojarzy... :( No wiecie: "Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, w niczym nie jestem dobra, do niczego się nie nadaję" nie potrafię się z tego podnieść, tym bardziej że nie mam przyjaciółki ani nawet koleżanki prawdziwej. Nie wiem co robić, jestem w dołku i cierpię. :( :(

nikogo nie interere temat? :(

no to juz nic nie rob

co?!

depresja

nie martw się, kafeteria wyleczy cie z pesymizmu. dzięki nam zrozumiesz że te wszystkie obawy nie wynikają z tego że jestes pesymistką tylko realnie oceniasz sytuację i samą siebie co najwyżej pesymizm zamienisz na deprecję

no dobrze ale co ja mam zrobić :(

obejrzyj sobie komedie ale nie romantyczna, pomysl otym ze inni maja o wiele gorzej a na koniec przekonaj siebie sama ze samobojstwo moznz popelnic zawsze ale drugi raz urodzic nie wiem

na terapię.

heh, ja mialam duzo kolezanek a teraz ledwo dwie mi zostaly, a ta najlepsza okazala sie straszna swinia i nie chce jej znac a nawet zycze jej wszystkiego najgorszego... powiem, ze latwiej by mi sie zylo gdybym nie miala kolezanek i tyle. kto powiedzial, ze trzeba miec przyjaciol? ludzie przewaznie nie zasluguja na nasza przyjazn.