Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anerka

Psy na wilki

Polecane posty

Gość AZJATA
Popieram Mysię 69. :) Owczarek środkowoazjatycki. Jego do tych celów natura stworzyła. Przeczytajcie: http://www.ysolom.fora.pl/czytelnia,25/owczarek-srodkowoazjatycki-nie-czuje-bolu-je-uzbeckie-placki,486.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AZJATA
Nie da się otworzyc, więc zacytuję. Kto zainteresowany, niech czyta: Te gigantyczne psy, znane od głębokiej starożytności były praojcami angielskich dogów, szwajcarskich bernardynów i hiszpańskich mastifów. Do Europy dostały się z gór i pustyń Średniej Azji podczas Wielkiej Wędrówki Ludów. Jednakże inne owczarki collie, a także owczarki niemieckie i wschodnioeuropejskie żadnego związku z Azjatami nie mają. Wśród Azjatów wyróżniamy „Kazacha stiepniaka (ze stepów), „Ałapara Kirgiza górala i „Ałabaja- Turkmena psa z gorących pustyń. Dzięki swemu niezwykłemu kształtowi, morda Azjaty zawsze wygląda jak uśmiechnięta. On umie śmiać się z całej duszy, aż całe jego ciało drga i pomrukuje jakby mówiąc: No, gospodarzu, ale dałeś! Bystry jest na tyle, że nie potrzebuje mechanicznej tresury jak na przykład owczarek niemiecki. Potrafi patrzeć w kierunku wskazanym ręką człowieka nawet wtedy, gdy ktoś pokazuje obiekt za jego plecami. Rozumie rozkaz „odejdź w kat, „nie zaglądaj, „obejdź drzewo z prawej czy lewej strony. Tego nie nauczysz tresując. Z Azjatą trzeba razem żyć. Jak z dzieckiem. Jego trzeba wpleść w tkaninę rodziny, gdzie on z swojego wyboru lub po naleganiu właściciela zajmie swoje miejsce. Z nim trzeba głośno rozmawiać, bez rozdrażnienia lub gniewu, rozsądnie, cierpliwie objaśniając takie czy inne pojęcie jak bystremu trzy-czteroletniemu dziecku. Azjata nie jest wydelikacony: z zachwytem tarza się w śniegu, uwielbia kąpać się w lodowatych górskich rzeczkach, pasie stada pod promieniami palącego słońca przy temperaturze prawie sześćdziesięciu stopni. Będąc na uwięzi nie traci czasu na piski i wyrywania się na swobodę, śpi godzinami i rzadko reaguje na obcych. A kto jest „obcy decyduje sam. Azjata nie męczy uciążliwym szczekaniem, reagując na każdy hałas, na przykład na kota sąsiadów. Zewnętrznie to ogromny, kosmaty, flegmatyczny "tiepsa-tiebranmas" (w tłumaczeniu z uzbeckiego - "niewzruszony"). Nawet na poważniejsze zdarzenia obok reaguje tylko długim ziewnięciem i pełnym wyrzutu spojrzeniem: „Gospodarzu, zawsze przekraczasz przeze mnie, no to i niech goście tak zrobią. Potem powoli przeciągając się zrobi jeszcze parę kroków i z „łoskotem zwali się na ziemie żeby spać dalej. Ale kiedy jest potrzebna jego ochrona Azjata natychmiast wstaje, a dokładnie podnosi się z szeroko rozstawionymi i naprężonymi wszystkimi czterema łapami, obnażywszy potworne kły, nastroszy sierść i zastygnie jak skała. Przy tym gdzieś z jego wnętrza dochodzi i narasta falami ryk takiej potęgi i siły, że po prostu po plecach chodzą mrówki. Walczyć będzie Azjata z wrogiem na śmierć i życie, w pełnym znaczeniu tych słów. W walce nie czuje bólu, nie męczy się, a swoimi ogromnymi szczękami może nawet przegryźć pęciny konia. Co zresztą było utrwalone na wschodnich miniaturach. Na tych starodawnych przedstawieniach (miniaturach) można zobaczyć jak psy tej rasy łapią konie w skoku za pęciny, albo wskakują na koński grzbiet wybijając przy tym jeźdźca z siodła, nie zważając na uderzenia jego kopii. Bojowe cechy Azjatów odzwierciedlają się też w rdzennej nazwie rasy - "buribasar", co oznacza "morderca wilka". Także w strasznych psich walkach, które ostatnio stały się modne w Uzbekistanie, często zwyciężają właśnie „dobroduszne Azjaty. Pewnego razu w górach widziałem jak roczne szczenięta wskakiwały na grzbiet spokojnie pasących się osłów. Udawało im się przejechać wierzchem na ośle ze sto-dwieście metrów, „śmiejąc się przy tym całą gębą i „dzieląc się wrażeniami z innymi szczeniętami. Najczęściej Azjata jest ogólnie przyjazny w odniesieniu do innych psów, od razu polezie się z nimi zapoznać i pobawić. Z boku może to wyglądać tak, że chce rozerwać psa na części, a potem proponuje żeby teraz jego gonić. Jednakże Azjata nie jest tak przychylny wszystkim rasom: z dobermanami i owczarkami niemieckimi często wszczyna prawdziwe bójki. Może dlatego, że wydają mu się podobne do wilka? Kiedy nawiązuje się walka z Azjatą inne owczarki przeważnie się poddają już na samym początku. Trudno natomiast dobermanom: to nie taki pies, który zaraz się cofa. A prędkość jego reakcji znacznie ustępuje szybkości azjatyckiej „niezdary, a i cienka skóra dobermana łatwo się rwie od azjatyckich kłów. A teraz o „paszczy. Azjata używa jej nie tylko do jedzenia. Paszcza jest jego „ręką, ręką którą stara się „uścisnąć dłoń gospodarza, „przestawić i pooglądać rzeczy które właśnie przyniósł do domu, prowadzić za lejce konie. Uderzyć mordą , głową może zarówno mocno, jaki i potrafi dotknąć bardzo czule, nie zostawiając śladów. Właściciel Azjaty powinien od momentu jego urodzenia uczyć psa nie dotykać mordą przedmiotów należących do niego, oduczać go korzystania z tej „ręki. Azjata choć uczony nie dotykać przedmiotu, i tak obowiązkowo choć pokręci paszczą dookoła niego. Zadziwiającym jest jak Azjata umie „myć się jak kot. Polazłszy w błota, usmarowawszy się aż po same uszy, Azjata kładzie się i zaczyna dokładnie wylizywać. Nawet mordę łapą myje, jak kotek! To mu potrafi zabrać i całą godzinę, ale po tym znów jest czysty. Dorasta Azjata całe dwa lata. I cały ten czas biega po podwórzu niby słoń albo niedźwiedź; wali i rozbija wszystko co mu stanie na drodze. Chociaż dzięki swej bystrości już w wieku 45 dni przyzwyczaja się, ze rzeczy właściciela nie należy dotykać. Jest to jedyna rasa psów, której przedstawiciele nie gryzą i nie niszczą obuwia lub mebli. Całe te dwa lata przygotowuje się do roli wojownika i myśliwego ugania się i poluje na wszystko co lata, pełza, chodzi i skacze. A także przymierza się do roli groźnego ochroniarza i niańki. Lubi kiedy po podwórku pełzają dwu-trzyletnie ludzkie „szczenięta, ale nie próbuje bawić się z nimi. A z starszymi dziećmi prowokuje zabawę w gonitwę i „walkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerka
Wy tu gadu, gadu, a wilki znów podeszły pod moją stajnię. Na szczęście byłem z bratem w domu i poszły dwie race. Tak szczerze mówiąc, to im się udało, bo sztucera zapomniałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjkd
było widłami je utłuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerka
Sacryfical one są już bezczelne, stoją od 15 min, na skraju lasu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulbinea
U mnie w okolicy są dwa wilki, ale na razie trzymają się z daleka, od zagród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na obronę przed wilkami najbardziej nadaje się turecki pies pasterski Kangal. Nie boi się wilka i jest w stanie z nim walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alnakin skujworek
ja ostatnio ściągałem bronholmera, ale się namęczyłem z załatwieniem papierów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurka ten wilczak czeski wygląda jak wilk :O Może taki by się nadawał do obrony przed wilkami? Uznają go za swojego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab ovo fighter
A co? Na osiatkowanie terenu cie nie stać buraku?I co teraz będziesz polowania urządzał.XXI w. i jak zwykle żal.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkokjskod
mi dziś wilki zabiły źrebaka. nie wiem co czynić. odszkodowanie dostanę,do tej pory wilki były moimi ulubionymi zwierzakami, a dziś się do nich zraziłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×