Dziewczyna mnie zostawiła, a ja nadal ją kocham

Witam serdecznie, prosze o pomoc albo o jakas rade albo chociaz słowa otuchy. Otóż dziewczyna mnie zostawila, bardzo to przyzywam bo to najwazniejsza osoba w moim zyciu. mamy dopiero po 21 lat a znamy sie od 15 lat, chodzilismy do tych samych szkoł do tej samej klasy, w 2 klasie liceum odwazylem se jej powiedziec co tak naprwde czoje teraz jestm na drugim roku studiow bylismy w zwiazku ponad 2,5 roku. ostatnio poklocilismy sie i powiedziala ze nie chce ze mna byc ja pod wplywem emocji pojechalem z kumplami na impreze, nie bawilem sie za dobrze bo wiadomo jak to jest w takiej sytuacji pojechalem sam nie wiem dlaczego a ona zrobila mi pozniej awanture o to i powiedziala ze juz napewno ze mna nie bedzie przez to ze zamiast sie starac to ja sie bawie. rozumiem ja i nadal bardzo kocham wiem ze ostatnio odpuscilem ale chce to naprawic a ona mi w to nie wierzy i mowi ze znowu bedzie to samo ze bede sie staral przez krotki czas a pozniej wszystko wrocic na stare tory i bedzie znowu zle. ja wiem ze naprawde sie zmienilem i bede teraz o nia walczyl i staral sie caly czas. ostatnio mieszkala u mnie przez 2 tygodnie ( nie bedac w zwiazku) dlatego ze miala ode mnie blizej na uczelnie a miala egzaminy i w tym czasie kontaktowala sie juz z kims innym a ja wpadalem w wewnetrzna furie. prosze o jakes rady i dodanie mi otuchy bo teraz jak jej nie ma to nawet nie mam z kim o tym pogadac