Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem martwię się

Czy w takim wypadku SZCZEPIĆ dziecko ????????

Polecane posty

Gość nie wiem martwię się

Córka ma 13tygodni. Gdy miała 6tyg szczepiliśmy w przychodni pierwszy raz i potem w domu przez cały dzień był Meksyk. Inne dziecko (nie moje) takie miała zachowania, płakała nagle, mocno i długo, ale dało się ukoić ten płacz. W nocy też budziła się z płaczem, krzykiem, ale na drugi dzień było już ok. Naczytałam się o krzyku mózgowym itp... Tydzień temu mieliśmy stawić się na kolejnym szczepieniu i nie poszłam, dziennie rano zastanawiam się czy rejestrować ją do przychodni do szczepienia skoro tak źle to znosi? Naczytałam się też o negatywnych skutkach sczzepień, Nie wiem czy może wstrzymać się do momentu aż będzie większa skoro tak reaguje?... ale do kiedy? Mogę tak to odwlekać? Martwię się :( Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
moje dziecko miało wszystkie szczepienia nie mieszkam w Polsce tylko w Irlandii i tu obowiązkowymi szczepieniami szczepienia na pneumokoki i meningokoki ale moje dziecko znosiło wszystkie szczepionki bardzo dobrze płakał tylko przy kłuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Ja bym sie bala nie szczepic. Szczepi sie na choroby, ktore wciaz jeszcze sa grozne i aktywne (np. na ospe prawdziwa juz nikogo nie szczepia wyginela i wycofano szczepienia), nie spotykasz sie z przypadkami zachorowan na choroby objete szczepionkami obowiazkowymi, gdyz wiekszosc ludzi jest zaszczepiona i odporna na nie, ale to nie znaczy, ze ich nie ma - one sa i jesli twoje dziecko nie bedzie zaszczepione to wirus zaatakuje je ze zwielokrotniona moca, gdyz bedzie ono stanowilo slaby punkt. Jesli dziecko znosi zle szczepienie to najlepiej podawaj mu tego dnia regularnie paracetamol - nawet jak nie goraczkuje, moze sie czuc po prostu rozbite i obolale - badz co badz jego organizm walczy z zarazkami (oslabionymi ale jednak) i stad ten placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia. Pracowalam w angielskiej sluzbie zdrowia i asystowalam w szczepieniu dzieciakow co tydzien wiec dodam cos od siebie o czym powiedzial nam moj byly szef (dr). Jak dziecku wbijaja igle i wyciagaja to nie ma co dziecka co od razu podnosic. Placze ok, ALE wazne jest aby przytrzymac , caly czas uciskac (ale stale a nie pulsowac) wacikiem to naklute miejsce. Powod?naklucie igla uwalnia krew ktora jesli wycieknie do miesni potem moze powodowac dosc silny bol. Trzymajac wacik w tych okolicach uklucia przez okolo minute powoduje ze na 99% bedzie potem dziecko mniej bolalo. Ja wiem ze dziecko placze, zanosi sie, niektore pielegniarki patrza na rodzicow wtedy jak na sadystow a sama mama ma ochote wyc. No ale sprawdzone na setkach dzieci plus na mojej corce. I ten paracetamol tak jak kolezanka wyzej napisala tez polecam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do lekarzaaaa
anie pytaj kafeteryjnych kwok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnmmmmmm
nie szczep. Wstrzymaj się aż skończy np. pół roczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Ale np. w waszym przypadku nie wystapil raczej "krzyk mozgu" - tez czytalam i jest napisane, ze jest to reakcja poszczepienna wystepujaca 48 godzin po szczepieniu, i w zaleznosci od "szkoly" akurat to zjawisko jest traktowane dwojako - jako lagodne badz powazne nastepstwo neurologiczne. Jesli dziecko plakalo przez jeden dzien to raczej wynikalo to z tego, ze czulo sie rozbite po szczepieniu . Ja uwazam , ze moje dziecko dobrze znosi szczepienia, co nie znaczy, ze danego dnia i 2-3 dni po jest takie samo jak zawsze - jest zdecydowanie bardziej placzliwe, ma mniejszy apetyt itp. sprawy - dlaczego uwazam , ze to nic takiego - nie goraczkuje, nie ma zadnych stanow wymagajacych interwencji lekarza, po kilku dniach wraca do formy - gdyby np. zamiast byc zaszczepione zaraziloby sie pneumokokami to z cala pewnoscia jej stan bylby o wiele powazniejszy niz marudzenie przez dwa dni z rzedu , ktoremu latwo na dodatek zaradzic zwyklym paracetamolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralińskaa
zgadzam się z powyższą opinią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany aniołek
szczepić! żyjemy w XXI wieku, wieku brudu, syfu, zarazków, stresu itp dzieci są coraz mniej odporne. Jesli można je ustrzec przed chorobami w przyszłości - każda kochająca matka to zrobi. A szczepionki adekwatne do wieku dziecka wymyślili lekarze nie po to, aby maltretować te biedne niemowlaki. Dlatego nie czekaj aż minie (no własnie ile? pół roku, rok, dwa - kiedyś nadejdzie ten najlepszy czas????) odpowiedni czas, bo zbyt późno podana szczepionka może tracić swe właściwości. Przede wszystkim postaw sie w roli swego dziecka. Zabierasz go w obce, nieznane miejsce, rozbierasz, chłodzisz jakaś obca baba pochyla sie nad nim, zadaje mu ból, mama jest zdenerwowana (dziecko wyczuje twoje emocje) itp.itd - to jak ono ma sie nie bac??????? płacze, bo n ic innego nie może zrobić, wszak mówić nie umie. Przede wszystkim jako matka daj dziecku siłe spokoju i pewności, że jest wszystko okey i ty jesteś obok, zgadzasz sie na TO. powiedz dziecku, że ta pani jest dobra, zrobi mu szczepionkę, żeby było zdrowe, że może go zaboleć rączka/nóżka, ale to nic wielkiego. a po szczepionce weź swe dziecko na ręcę, przytul swój policzek do jego policzka i ponoś, szepnij uspokająco, itd. dziecko dostaje dużą dawke ciał obcych, w jego wnętrzu coś sie dzieje innego - ma prawo być marudny, w końcu do cholery czuje ! ciebie jak ktoś kopnie - tez od razu nie przestanie boleć . Dajmy dziecku czas i bądźmy z nim i go wspierajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
ja bym nie ryzykowała NIE SZCZEPIENIEM ... Nawiedzone mamuśki a'la Reni Jusis to idiotki z eko mózgiem . Tak jak pisały dziewczyny wcześniej - przecież szczepionki wymyśli ludzie madrzejsi od nas na podsatwie wieloletnich doświadczeń i badań . Akurat moje dziecko każdą szczepionkę znosiło bardzo dobrze, nie licząc płaczu przy wkłuciu , potem nawet gorczki nie było , ale wierze ze jesteś zdezorientowana skoro Twoje dziecko ma takie reakcje. Wiadomo , każda matka dałaby sobie reke uciać aby tylko jej dziecko nie cierpiało . Ale myśle że nastepstwo nie podania szczepionki jest gorsze od skutków ubocznych . Ja szczepiłam i na pneumokoki i na rotawirusa. Moje dziecko miało rotawirusa i skończyło sie na jednym wymiocie i 2 rzadkich kupach a nie na pobycie w szpitalu i kilkudniowych meczarniach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×